Kto straci na kryzysie – Lewandowski, Probierz, PZPN czy polska reprezentacja?

Zdaniem ekspertów od marketingu afera nie zaszkodzi Robertowi Lewandowskiemu, a dotychczasowy zły wizerunek PZPN się nie poprawi. Zmiany mogą natomiast nastąpić w dłuższej perspektywie w relacjach sponsorskich (fot. Michał Meissner/PAP)
Robert Lewandowski postanowił zawiesić grę w reprezentacji Polski po geście i słowach selekcjonera Michała Probierza, który odebrał mu opaskę kapitana drużyny. Przynajmniej do momentu, aż zmieni się selekcjoner. Zdaniem ekspertów, cała sytuacja to burza w szklance wody, która Lewandowskiemu nie zaszkodzi, a po PZPN również spłynie, jak woda po kaczce.
"Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera Reprezentacji Polski postanowiłem do czasu, kiedy jest trenerem, zrezygnować z gry w Reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie" – napisał Robert Lewandowski w niedzielę późnym wieczorem w swoich mediach społecznościowych.
Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera Reprezentacji Polski postanowiłem do czasu kiedy jest trenerem zrezygnować z gry w Reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie. 🇵🇱
— Robert Lewandowski (@lewy_official) June 8, 2025
Piłkarz zrezygnował wcześniej z udziału w towarzyskim meczu z Mołdawią i przekazał, że nie weźmie udziału w czerwcowym zgrupowaniu reprezentacji.
Lewandowski największym magnesem dla sponsorów
Słowa Lewandowskiego zostały opublikowane chwilę po tym, gdy serwis "Łączy nas piłka" poinformował, że Biało-Czerwoni mają nowego kapitana. "Decyzją selekcjonera Michała Probierza nowym kapitanem reprezentacji Polski został Piotr Zieliński. Selekcjoner osobiście poinformował o swojej decyzji Roberta Lewandowskiego, całą drużynę oraz sztab szkoleniowy" – napisał serwis.
Czytaj też: Ten mecz się nie skończy. Lewandowski zbierał razy od dziennikarzy już rok temu
Zdaniem ekspertów od marketingu ta sytuacja nie zaszkodzi Robertowi Lewandowskiemu, a dotychczasowy zły wizerunek PZPN się nie poprawi. Zmiany mogą natomiast nastąpić w dłuższej perspektywie w relacjach sponsorskich.
– Robert Lewandowski jako gwiazda światowego formatu z oczywistych powodów jest dla sponsorów PZPN największym magnesem – mówi Adam Pawlukiewicz, ekspert ds. sponsoringu sportowego, dyrektor wykonawczy Pentagon Research, współtwórca rankingu "50 Najbardziej Wpływowych Ludzi w Polskim Sporcie".
– Ci główni mają wprost wpisane świadczenia dotyczące kapitana reprezentacji, ale dotyczą one funkcji, a nie konkretnej osoby. Dzisiaj mają oczywiście problem, bo realna wartość tych świadczeń spada, a umowy pozostają w mocy. Do tego materiały reklamowe przygotowywane są z reguły raz lub dwa razy w sezonie i wiele z nich przestało być aktualnych. Jeśli obecny stan się utrzyma, a reprezentacja awansuje na mistrzostwa świata w przyszłym roku, to problem jeszcze się pogłębi – tłumaczy Pawlukiewicz.
Kryzys wizerunkowy PZPN
Adam Pawlukiewicz uważa, że kadra narodowa ma swoją wartość i siłę marketingową, ale bez największej gwiazdy jest ona znacznie niższa. Nie ma podstaw do renegocjacji obowiązujących kontraktów, jednak zadowolenie sponsorów spadnie, a podpisywanie nowych umów będzie trudniejsze, szczególnie jeśli chodzi o ich wartość, bo wykorzystanie wizerunku Roberta Lewandowskiego wyceniane jest w milionach euro.
Czytaj też: TVP Sport nowym liderem wśród kanałów sportowych w grupie ogólnej i 16-59
– Może się okazać, że gdy już opadnie kurz po obecnym zamieszaniu, to Lewandowski będzie miał większą swobodę i przestrzeń do podpisywania indywidualnych kontraktów w Polsce, ale jako czołowy gracz jednego z największych klubów na świecie. Nie bez znaczenia jest także cała otoczka i ocena opinii publicznej, jeśli chodzi o sposób postępowania PZPN. Mówimy o kryzysie wizerunkowym, który naprawić może jedynie duży sukces sportowy reprezentacji, którego wszyscy sobie życzymy. Na dzisiaj jednak trudno mówić o przyszłości, bo Robert nie zakończył definitywnie kariery reprezentacyjnej. Może się okazać, że we wrześniu znów zobaczymy go z kapitańską opaską – uważa Pawlukiewicz.
Anna Gołębicka, ekonomistka, strateżka komunikacji i zarządzania: – Jeśli ktoś chce rozwiązać jakiś problem skutecznie, to przede wszystkim musi uważać, aby nikt "nie stracił twarzy". Jeśli ktoś chce zrobić manifestację siły, to bierze najsilniejsze ogniwo i próbuje pokazać, że ma nad nim władzę.
Gołębicka wskazuje, że to pierwsze zjawisko używane jest w firmach, które budują sukces, a drugie w polityce, która buduje władzę. Jej zdaniem na całej akcji rozgłos zyskał selekcjoner, gdyż jego markę poniosła nieporównywalnie mocniejsza marka osobista Roberta Lewandowskiego, na którą dokonał "zamachu". Niekoniecznie jednak kontekst tej sytuacji jest dobry dla budowania marki selekcjonera. – Szkoda, że od lat rozgłos osób mających wpływ na polską piłkę nie buduje się na wynikach drużyny, tylko na różnego rodzaju kontrowersjach – komentuje Gołębicka.
Robert Lewandowski wyjdzie bez uszczerbku
Sebastian Hejnowski, head of Eastern EMEA SEC Newgate Group, uważa, że cała awantura to burza w szklance wody i Robert Lewandowski wyjdzie z niej bez szwanku. Ktoś taki, jak on, może sobie bowiem pozwolić nawet na "strzelenie focha".
Czytaj też: Rok od wyroku ETPC nie ma postępów ws. kompleksowej ochrony prawa do prywatności
– Lewandowski bez polskiej reprezentacji sobie poradzi, bo to gwiazda światowego formatu – mówi Sebastian Hajnowski. – Natomiast polska reprezentacja długoterminowo bez Lewandowskiego niekoniecznie. On już pokazał, na co go stać i pewnie jeszcze pokaże. Jeśli chodzi o trenera – to jest on tak dobry, jak wyniki drużyny, a Probierz za wiele jeszcze nie pokazał – dodaje.
Także według Adama Miecznikowskiego, strategy & planning directora w Change Serviceplan, Lewandowski wyjdzie z tej historii bez uszczerbku na wizerunku. – Jego nic się nie czepia – zauważa Miecznikowski i przypomina: – Nie tak dawno była afera, że kupił sobie dyplom na słynnej Collegium Humanum. I co? I nic. Nikt już tego nawet nie pamięta, nic jego wizerunku nie obciąża.
Miecznikowski uważa, że sympatia widzów jest po stronie piłkarza, a nie trenera. Wynika to choćby z porównania osiągnięć. – A co do PZPN – tu nikt nie ma żadnych oczekiwań, ta organizacja ma tak zły wizerunek, że jedna afera więcej nie zrobi nikomu różnicy – przyznaje.
"Co PZPN nie zrobi, to jakaś wtopa"
Jak dodaje strategy & planning director w Change Serviceplan nie jest wykluczone, że Lewandowski potraktował to wydarzenie jako pretekst do odejścia na własnych warunkach. – Zmierza raczej do końca kariery, a nie ją rozkręca – zauważa Adam Miecznikowski i dodaje: – Kto wie, jak sytuacja by wyglądała za rok czy dwa. Myślę, że gdyby Lewandowski planował jeszcze wiele lat gry w kadrze, to by tak nie zaszarżował. A tak, to była dla niego idealna sposobność, żeby zakończyć w głośnym stylu.
Czytaj też: Ewelina Czuba po roku odeszła z Grupy ZPR Media. Wcześniej pracowała w TVP
Marcin Kalkhoff, specjalista od wizerunku marek i partner w BrandDoctor, również jest zdania, że Robert Lewandowski na tej historii nie ucierpi, a widzowie zrozumieją jego zachowanie. – No bo ile można się użerać z czymś takim, jak PZPN? – pyta Kalkhoff. – Co PZPN nie zrobi, to jakaś wtopa, więc jak ktoś w końcu mówi "nie", to jest wręcz dobrze widziane. A jak mówi to ktoś taki, jak Lewandowski, to raczej zadziała na jego korzyść. Nawet się zastanawiam, czy dla niego ta cała sytuacja to wręcz nie jest idealny pretekst, żeby wreszcie z reprezentacji wyjść – mówi.
Anna Gołębicka uważa, że kontrakty sponsorskie nie będą zagrożone. – Sponsorzy wybierają wspierane obszary, gdyż w ten sposób udowadniają swoim odbiorcom, że myślą tak samo, mają te same wartości – tłumaczy Gołębicka. – Od dawna efekt aureoli wyników polskiej piłki nożnej jest mało zadowalający, dlatego myślę, że marki raczej grają tu na wspieranie i nadzieję, tak samo jak robią to kibice. Natomiast im więcej przepychanek i niejasnych sytuacji, tym większe prawdopodobieństwo, że sponsorzy nie będą życzyli sobie takiego kontekstu – stwierdza.
Czytaj też: Pod koniec czerwca ukaże się "Tygodnik Młodych" – specjalne wydanie "Tygodnika Powszechnego"
(AMS, MS, 11.06.2025)
