Republika odwoła się od kary KRRiT za program "Mówi się..." Jacka Sobali

W programie "Mówi się..." Jacek Sobala odbierał telefony od widzów (screen: YouTube/Telewizja Republika)
Nadawca Republiki odwoła się do sądu w sprawie kary 40 tys. zł za program Jacka Sobali "Mówi się...", którą nałożył przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski.
Potwierdza to "Presserwisowi" Tomasz Sakiewicz, prezes i redaktor naczelny stacji. – Chodzi o zasadę – dziennikarz nie może odpowiadać za to, co gość mówi na żywo – mówi Sakiewicz.
Jacek Sobala nie reagował
Postępowanie prowadzono m.in. w odpowiedzi na pismo ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. W programie "Mówi się..." z 23 lipca 2024 roku znalazły się treści nawołujące do przemocy, a prowadzący go Jacek Sobala nie reagował. Powiedział tylko, że rozumie emocje telewidzki dzwoniącej do studia, i podkreślił, że jest zdenerwowana.
Czytaj też: Wydawca "Super Expressu" odwołał się od kary KRRiT za program Biedrzyckiej i Oczkosia
"Chodzi o wypowiedź p. Krystyny z Warszawy skierowaną pod adresem obecnego rządu (m.in. »to są zwyrodnialcy«, »powinni pójść pod sąd polowy i od razu szubienica«)" – tłumaczyła w kwietniu rzeczniczka prasowa regulatora Teresa Brykczyńska.
W lutym Maciej Świrski nałożył na Republikę karę 40 tys. zł za inne wydanie programu Jacka Sobali. Telewidzka Republiki mówiła w nim, że ze szkół wyjdą "debile komórkowo-tęczowe". Prof. Magdalenę Środę nazwała "starą rurą". Od połowy marca program "Mówi się..." nie jest emitowany.
Czytaj też: Prokuratura przedstawiła zarzuty zatrzymanym proputinowskim patostreamerom
(MNIE, 09.06.2025)
