Szwedzki dziennikarz skazany w Turcji na 11 miesięcy w zawieszeniu. Czeka go drugi proces

Joakima Medina czeka jeszcze rozprawa z tytułu przynależności do organizacji terrorystycznej i wciąż grozi mu nawet dziewięć lat więzienia (screen: YouTube/NewBOT Politics)
Joakim Medin przez sąd w Stambule został skazany na 11 miesięcy więzienia w zawieszeniu za znieważenie tureckiego prezydenta Recepa Tayipa Erdogana. Pozostaje jednak w areszcie, czekając na proces w sprawie drugiego, poważniejszego zarzutu. W pierwszej rozprawie uczestniczył zdalnie, z więzienia Silivri pod Stambułem.
Dziennikarza szwedzkiej gazety "Dagens ETC" zatrzymano na lotnisku 27 marca, kiedy przyleciał, aby relacjonować masowe protesty ogarniające Turcję z powodu aresztowania burmistrza Stambułu Ekrema Imamoglu. Medin został zatrzymany pod dwoma odrębnymi zarzutami: znieważenia prezydenta i przynależności do organizacji terrorystycznej.
Po wydaniu wyroku w zawieszeniu sędzia nakazał jego uwolnienie. Jednak z powodu drugiego zarzutu, z którym się mierzy (data rozprawy nie została jeszcze ustalona), Medin pozostanie za kratkami.
Czytaj też: IWP alarmuje, że unijne regulacje uderzą w rynek prasy drukowanej
Prokuratorzy twierdzą, że dziennikarz wziął udział w proteście w Sztokholmie w styczniu 2023 roku, podczas którego protestujący powiesili kukłę Erdogana. Potem kukła trafiła na manifestację LGBT. Zgodnie z aktem oskarżenia, zdjęcia kukły prezydenta zostały później wykorzystane do zilustrowania kilku artykułów Medina, które opublikował w internecie.
Medin, zwracając się do sądu za pośrednictwem łącza wideo z więzienia Silivri powiedział, że w czasie styczniowego wiecu nie było go w Szwecji. "Byłem w Niemczech, w sprawach służbowych. Nie wiedziałem o planach dotyczących wydarzenia i nie udostępniłem żadnego zdjęcia ani filmu z niego w mediach społecznościowych" - przekazał Medin sądowi za pośrednictwem łącza wideo.
"Nie obraziłem prezydenta. Zostałem przydzielony do napisania artykułu. Zdjęcie zostało wybrane przez redaktorów, po prostu wykonywałem swoją pracę" - oznajmił, prosząc o zwolnienie, aby mógł wrócić do żony, która jest w siódmym miesiącu ciąży.
"To niedemokratyczne, że został skazany w tej pierwszej sprawie i głęboko żałujemy, iż ta decyzja sądu nie wystarczy, aby zapewnić jego dzisiejsze uwolnienie z powodu drugiej sprawy" - powiedział Erol Önderoğlu z Reporterów bez Granic. "Wzywamy władze tureckie do uwolnienia dziennikarza, szybkiego ustalenia daty drugiego procesu i wycofania zarzutów" - dodał.
Zarzut przynależności do organizacji terrorystycznej jest znacznie poważniejszy. W przypadku skazania Medin może trafić do więzienia nawet na dziewięć lat. Dziennikarz zaprzecza zarzutom.
(MAC, 02.05.2025)
