Dziennikarz Biełsatu oskarżony o znieważenie Łukaszenki na Facebooku
Aleś Lauczuk był wielokrotnie zatrzymywany i skazywany na grzywny oraz kary aresztu (screen: Belsat.eu)
Białoruscy śledczy oskarżyli dziennikarza Biełsatu Alesia Lauczuka o znieważenie Aleksandra Łukaszenki. Chodzi o wpis dziennikarza na Facebooku. Lauczuk jest bezpieczny, bo przebywa w Polsce.
Oddział Komitetu Śledczego w Żabince na Białorusi dopatrzył się popełniania przestępstwa przez Alesia Lauczuka poprzez wpis dziennikarza: "Łukaszenka nigdy i w żadnych warunkach nie odda władzy. Trzeba go w tym celu zabić, jak sam o tym powiedział".
Aleś Lauczuk wraz z żoną - operatorką Miłaną Charytonawą i nastoletnią córką wyjechali z Białorusi latem 2021 roku. Najpierw do Gruzji, a następnie do Polski.
W 2020 roku Lauczuk i jego żona relacjonowali protesty powyborcze w Brześciu. W lipcu 2021 małżeństwo oskarżono o koordynowanie tanecznego korowodu, który zablokował ruch w centrum miasta. W tej sprawie skazanych zostało kilkaset osób. Takie same zarzuty postawiono wcześniej dziennikarkom Biełsatu Kaciarynie Andrejewej i Darii Czulcowej, które skazano na dwa i pół roku kolonii karnej.
Biełsat przypomina w swoim serwisie internetowym, że "Aleś Lauczuk i Miłana Charytonawa przez lata dokumentowali i nagłaśniali łamanie prawa przez reżim Łukaszenki. Byli za to wielokrotnie zatrzymywani i skazywani na grzywny oraz kary aresztu. Już po ich ucieczce z kraju, mieszkania dziennikarzy i ich rodzin zostały przeszukane. Uchodźcom zarzucono także uprowadzenie z Białorusi własnego dziecka".
W białoruskich więzieniach przetrzymywanych jest obecnie 11 współpracowników Biełsatu. W kolonii karnej o zaostrzonym reżimie przebywa też wieloletni korespondent "Gazety Wyborczej" z Białorusi Andrzej Poczobut, który został skazany na osiem lat pozbawienia wolności.
(MAK, 06.12.2024)