Dorabianie u Muska. Ile i czy w ogóle da się zarobić na aktywności na platformie X?
Pierwszy pochwalił się Krzysztof Stanowski. „Dostałem 2400 złotych za 10–12 dni, w trakcie których głównie odpoczywałem i może z jedną gównoburzę wykręciłem” – napisał na X (fot. Allison Robbert-Pool/PAP/EPA)
Gdy Elon Musk ogłosił, że platforma X będzie się dzielić zyskami z użytkownikami, jego wpis obejrzało 58 mln użytkowników. Po półtora roku działania opcji dzielenia się dochodami sprawdziliśmy, ile da się zarobić na pisaniu na X.
Wyniki nie są zaskakujące – Musk nie jest miliarderem dlatego, że dobrze płaci.
DZIEWCZYNKA Z KOLIBREM
Profil X Daily News, specjalizujący się w informacjach z siedziby i otoczenia Twittera, w lipcu 2023 roku ogłosił ranking najlepiej opłacanych twórców treści na platformie X.
Czytaj też: Polskie media nie rezygnują z obecności na X. Przyglądają się tym, którzy to robią
W raporcie zaznaczono, że chodzi o skumulowane przychody za pół roku, odkąd dany twórca zapłacił za konto Blue/Premium uprawniające do zarabiania w X z reklam wyświetlanych przy jego tweetach.
Prowadzona w tym czasie kampania reklamowa miała przykuć uwagę wysokimi sumami. I choć te nie powalały, to jednak przykuła. Same wpisy największych użytkowników platformy X o tym, ile zapłacił im Musk, osiągały wielomilionowe odsłony – np. tweet Andrew Tate’a miał 3,5 mln wyświetleń, a Briana Krassensteina – 15,6 mln. Krassenstein to przedsiębiorca i lewicowy twórca technologiczny, który często komentuje tematy polityczne. W połowie zeszłego roku miał ponad 700 tys. obserwujących, teraz 855 tys., czyli dość skromnie jak na światową czołówkę. W lipcu 2023 roku pochwalił się, że za pół miesiąca tweetowania dostał od X 24,3 tys. dol. (ok. 100 tys. zł). Prawdopodobnie nie zrozumiał, że ta wypłata to kumulacja za pół roku. Bo potem już było skromniej – za 35 dni lipca i sierpnia zarobił 17,2 tys. dol. (ok. 70 tys. zł).
Konto Andrew Tate’a, amerykańsko-brytyjskiego kickboksera, przedsiębiorcy live streamingu modelek, zamieszkałego w Rumunii, bo lubi „gdy korupcja jest dostępna dla każdego”, obserwowało w zeszłym roku 8 mln ludzi (teraz 9,9 mln). W pierwszej transzy w lipcu 2023 roku dostał 20,4 tys. dol. (ponad 80 tys. zł, youtuber MrBeast – 25,8 tys. dol. (ponad 100 tys. zł).
Z kolei Shibetoshi Nakamoto (@BillyM2k), niepozorny komik z wizerunkiem psa w okularach, przy 2,1 mln obserwujących zarobił przyzwoite 37 tys. dol. (ok. 150 tys. zł).
Pierwsze miejsce należało do konta Internet Hall of Fame (@InternetH0F) – profilu publikującego ciekawe, wzruszające filmiki – np. dziewczynka ubrana w kwiaty stara się z bardzo bliska zobaczyć pijącego kolibra.
Z danych rankingu „X Daily News” ten profil zarobił łącznie 107,2 tys. dol., czyli ok. 430 tys. zł.
I ta duża kwota o zarobkach na X poszła w świat. Pozostałe zarobki nie były już tak imponujące. Czyli nawet na tej pierwszej kumulacji wzbogaciło się niewielu.
ŁATWE PIENIĄDZE?
A w Polsce? Pierwszy pochwalił się Krzysztof Stanowski. „Dostałem 2400 złotych za 10–12 dni, w trakcie których głównie odpoczywałem i może z jedną gównoburzę wykręciłem” – napisał na X. Pod postem kilku twitterowiczów poprawiało go, że to pieniądze nie za tak krótki czas, ale od momentu uruchomienia przez niego Twitter Blue (teraz Premium), a suma jest kumulacją za cały okres. Nonszalancki wpis Stanowskiego, podkreślający, jak łatwo mu wpadają pieniądze, uzyskał odpowiedni efekt – ponad 650 tys. odsłon. Na czym znów zarobił, bo Stanowski ma największe zasięgi – czyli liczbę odsłon na platformie X wśród piszących po polsku. We wrześniu 2023 roku obserwowało go ponad 800 tys. osób, a teraz jest to 1,1 mln. Z danych Infor.pl wynika, że w kwietniu 2023 roku miał 37 mln odsłon, w maju – 36 mln, w czerwcu – 50 mln, a w lipcu – 38 mln. Czyli 161 mln odsłon w cztery miesiące.
W kwietniu 2023 roku profil Emocje W Sieci (już nie działa) podał zasięgi najbardziej aktywnych na X. Stanowski wygrywał zdecydowanie: 37,2 mln odsłon. Drugi na liście Łukasz Bok – 20,5 mln, a trzeci Tomasz Lis – 16,4 mln. Lista najpopularniejszych liczyła 20 nazwisk dziennikarzy.
LICZY SIĘ AKTYWNOŚĆ?
Ile zarabiają więc dziennikarze z największymi zasięgami na X? Nic lub prawie nic. Tomasz Lis ma od lat najwięcej obserwujących (obecnie ponad 1,1 mln) i spore zasięgi, ale jego wpisy już nie budzą takiej uwagi i reakcji jak dawniej. Lis nie zmonetyzował w ogóle swojego konta na X. – Nie wiem nawet, czy można na tym zarabiać. Coś słyszałem, ale nawet nie chciało mi się próbować – odpowiada mi.
Tomasz Ćwiąkała (5. miejsce w rankingu), dziennikarz sportowy Canal+, próbował. – To są jakieś grosze. Przychodziły mi przelewy po 30 zł za miesiąc. Wykupiłem to konto Premium, by mieć dodatkowe zabezpieczenie – mówi. Twierdzi, że te niskie kwoty w końcu przestały mu przychodzić na konto, nie wie dlaczego.
Jakub Wiech, redaktor naczelny Energetyka24, wykupił pakiet Blue/Premium tuż po jego uruchomieniu w 2023 roku. – W skali miesiąca dostaję niewiele, jakieś 70–120 dolarów (280–480 zł). To zwraca mi koszty zakupu pakietu, a wymaga praktycznie mojej całodobowej aktywności, po to by nie utracić zasięgów. Ale i tak robiłbym to w celach zawodowych – zaznacza.
Może tym spoza grona osób z największymi zasięgami powodzi się lepiej?
Mateusz Babiarz (pisze o koszykówce NBA) w połowie 2023 roku przy ponad 30 tys. obserwujących miał średnio 16 mln interakcji (czyli m.in. polubień, komentarzy). Za ok. dwa tygodnie na przełomie lipca i sierpnia zarobił 217 zł.
Jakub Wątor, teraz Goniec.pl, kiedyś w WP.pl, z 16 tys. obserwujących twierdzi, że zarobki ledwo pokrywały mu koszty wykupu pakietu premium. Ale – jak podkreśla – ostatnio jest bardzo mało aktywny, pisze kilka tweetów tygodniowo.
Mateusz Lachowski, obecnie korespondent TVP w Ukrainie, ma prawie 10 razy więcej obserwujących niż Wątor – 144,3 tys. Uważa, że X w ogóle się nie opłaca. – Dostałem tylko 50 zł za trzy miesiące. Ja na tym nie umiem zarabiać i chyba nawet nie chcę – stwierdza.
Wątor ocenia: – Polski dziennikarz nie ma szans się utrzymać z X. Bo tekst przegrywa z wideo. Dużo bardziej opłacalne są platformy YouTube czy TikTok.
Wiech ma podobne doświadczenia: – Na YouTubie znacznie lepiej płacą. Puszczasz film, docierając do mniejszej widowni, a otrzymujesz miesięcznie porównywalne pieniądze. Ale zauważa też zasadniczą przewagę X nad pozostałymi platformami. – Dzięki X, w przeciwieństwie do FB czy Instagrama, można zyskać szybciej większe zasięgi – twierdzi Wiech.
SKĄPY X
A może lepiej niż tradycyjni dziennikarze zarabiają celebryci, politycy albo youtuberzy? Też nie.
Youtuber Maciej Dąbrowski – na X i YouTubie funkcjonuje jako Człowiek Warga (@programZDupy) – pisał jesienią 2023 roku, że dostał z X tylko 180 zł. A ma obecnie ponad 115 tys. obserwujących. Influencer AReN Pies (84 tys. obserwujących) we wrześniu 2023 roku napisał, że dostał 18 dol., czyli 72 zł.
Bezczelny Lewak – aktywista i twitterowicz z ok. 60 tys. obserwujących – miał do niedawna (już zlikwidował konto) po 250–300 tys. odsłon jednego wpisu. – Dostawałem po 10–15 dol. miesięcznie. Czyli między 40 a 70 zł – tyle, ile kosztuje zakup pakietu Premium X.
Tylko jeden z naszych rozmówców twitterowiczów – popularny na X w tematach politycznych (prosi o anonimowość) z ponad 120 tys. obserwujących – zarabiał trochę więcej niż symbolicznie: 800–1000 zł miesięcznie.
Jego wpisy miały dużo odsłon i komentarzy. – Miałem wątpliwości, jak rozliczać te wpływy i skasowałem opcję zarabiania po dwóch miesiącach. Zresztą uruchomiłem ją po prostu z ciekawości, by sprawdzić, jak to działa – mówi.
Inny z naszych rozmówców (też chce zachować anonimowość): – Te „zarobki” to jest kabaret. Księgowa nie wiedziała, jak zakwalifikować te 20–30 zł miesięcznie. Same problemy. Już wolałem, by mi tego nie płacili – podkreśla. Zrezygnował.
Znajduję jednego zadowolonego, ale nie dlatego, że dużo zarabia. Bartosz, członek Obywateli RP, zaangażował się w walkę z rosyjską agresją i propagandą putinowską. Na koncie @Technicznybdg publikuje głównie filmy i informacje z wojny w Ukrainie, czerpie je z blisko 200 kanałów na Telegramie. Ma 15,6 tys. obserwujących, a w ostatnim miesiącu osiągał bardzo przyzwoity zasięg – aż 14,4 mln odsłon. Przez cały ostatni rok – 88 mln odsłon. Pakiet Premium wykupił w lutym. – Skąpi ten Musk, ale ja jestem zadowolony. Dostaję od 13 do 27 dol. Mam z tego opłacony pakiet. I zostaje na waciki – śmieje się. Dziennie publikuje kilkanaście tweetów. Zazwyczaj któryś chwyci i ma więcej niż 100 tys. odsłon. – Trzeba dużo pisać, być stale aktywnym, bo algorytmy X są nieznane – zaznacza.
Chce dalej być aktywny. – To moja misja. W Polsce dużo osób neguje, co się dzieje na wschodzie Ukrainy, nie podoba im się pomoc uchodźcom. Może po którymś z filmików, które publikuję zmienią zdanie?
ZARABIANIE? TO NIE DLA NICH
Bartosz T. Wieliński, jeden z wicenaczelnych „Gazety Wyborczej”, jest bardzo aktywny na platformie X od lat. Ma 98,6 tys. obserwujących, dziennie publikuje lub podaje dalej od kilkunastu do kilkudziesięciu tweetów. Pod koniec 2023 roku jego wpisy miały 10 mln odsłon. Wieliński, pisząc, nie owija w bawełnę, twitterowicze to lubią – oglądają nawet jego proste wpisy opatrzone hasztagiem #CurrentStatus ze zdjęciem z miejsca, w którym jest. Wyłączył opcję zarabiania. Dlaczego? – Bo uważam, że byłoby to nie fair wobec redakcji i czytelników. Nie dałbym Muskowi grosza i nie wziął od niego kopiejki – mówi Wieliński.
W „Gazecie Wyborczej” jeszcze kilkoro dziennikarzy ma aktywne konta na X, np. Wojciech Czuchnowski (63,8 tys. obserwujących), Dominika Wielowieyska (204,8 tys.), Jarosław Kurski (163,6 tys.).
– Nikt z nas nie zarabia na tweetach z X. Nawet nie musieliśmy tego uzgadniać – stwierdza Wieliński. Jego zdaniem to dobre dla tych, którzy żyją dzięki aktywności w social mediach, a nie dla dziennikarzy czy redaktorów na etatach.
PRZEPIS NA ZASIĘGI
Wśród pięciu polskich dziennikarzy z najlepszymi zasięgami w kwietniu 2023 dwóch było z jednej firmy. To Jakub Wiech z Energetyka24.pl i Bartosz Wypartowicz z Defence24.pl.
Jak to możliwe, że dwie osoby z małego branżowego medium znalazły się tak wysoko w gronie dziennikarzy z dużymi zasięgami? – Przepis na skuteczność jest prosty: na X trzeba być nieustannie aktywnym. Bo żywot newsów jest tam krótki – kilka, kilkanaście godzin – tłumaczy Wiech.
Bezczelny Lewak przez rok, gdy próbował zarabiać na X, wypracował przydatne tricki, które mogą zwiększyć zasięgi. – Miałem konto Premium i mogłem tam publikować więcej niż 280 znaków, ale X i tak pokazuje najpierw tylko część tego, co napisałem. Ważne jest, by w ostatnich widocznych każdemu słowach zarzucić wędkę, zostawić tzw. cliffhangera. Tak, by twitterowicz chciał zajrzeć do wpisu dalej – tłumaczy Bezczelny Lewak. Przykłady takich cliffhangerów? „A teraz powiem wam, jak to wygląda…” albo „To będzie tak…”.
Inny sposób – im bardziej kontrowersyjna treść wpisu, tym większą wywoła dyskusję. To metoda stosowana np. przez Stanowskiego.
Jakub Wątor: – Jeśli chcesz zarabiać, musisz tweetować intensywnie. Kilkadziesiąt razy dziennie. Im więcej wywołasz interakcji, im więcej osób skłonisz do dyskusji, tym większa będzie przestrzeń do wypełnienia jej reklamami przez X.
NAJWAŻNIEJSZY JEST REKLAMODAWCA
O tym, że kluczowa w zarabianiu na X nie jest liczba obserwujących, a umiejętność wywołania reakcji, świadczy przykład Briana Krassensteina. Jego konto w lipcu 2023 roku podczas kumulacyjnej wypłaty obserwowało mniej osób (700 tys.) niż Stanowskiego czy Lisa. Ale to Amerykanin zgarnął jedną z największych na świecie wypłat od Muska.
Krassenstein w sierpniu 2023 roku analizował, skąd biorą się drastyczne różnice w zarobkach, jak to się dzieje, że ktoś z wielokrotnie mniejszym gronem obserwujących i liczbą odsłon może zarobić więcej od większych kont.
– Wypłaty z tytułu udziału w przychodach X nie są w rzeczywistości oparte na wyświetleniach posta, ale raczej na wyświetleniach reklam w poście i na profilu – tłumaczył.
Czyli tak naprawdę to reklamodawcy decydują, przy jakich treściach chcą się reklamować, a przy jakich nie. To oni wybierają także konkretnych twórców z kręgami obserwujących, przy których będą wyświetlać swoje reklamy. Wybierają atrakcyjny kontekst, w którym ukaże się ich reklama.
Inaczej mówiąc, to nie wpisy, ale reklamodawcy zdecydują, ile zarobią na X piszący.
„Jeśli tworzysz posty, które odstraszają zdecydowaną większość ludzi, są pełne nienawiści, groteskowe, zawierają nagość, teorie spiskowe lub atakują daną osobę, to szanse, że twój post będzie zmonetyzowany, znacznie się zmniejszą” – stwierdził Krassenstein. I wspomina o „ustawieniach czułości”, jakie moderuje X w Ad Revenue Share – programie, który pozwala zarabiać na reklamach.
Według Krassensteina wpływ na wysokość stawki ma też geolokalizacja.
„W USA można zarobić 5–10 razy więcej niż w Polsce” – potwierdza ten fakt strona KNBP.pl, która zajmuje się tematami związanymi z robieniem biznesu w internecie. Elon Musk zna się na biznesie.
***
Ten tekst Krzysztofa Boczka pochodzi z magazynu "Press" – wydanie nr 09-10/2024. Teraz udostępniliśmy go do przeczytania w całości dla najaktywniejszych Czytelników.
„Press” do nabycia w dobrych salonach prasowych lub online (wydanie drukowane lub e-wydanie) na e-sklep.press.pl.
Czytaj też: Nowy „Press” – Katarzyna Kasia, Solorz, odejścia szefów RMF, a także TVP PiS Bis
Krzysztof Boczek