Projekt ustawy medialnej zakłada obowiązkową kontrolę koncentracji mediów
Według nowej ustawy medialnej ws. koncentracji UOKiK musiałby się posiłkować opiniami KRRiT (fot. Unsplash)
Obowiązkowa kontrola koncentracji mediów wszystkich kategorii, okresowy monitoring rynku mediów pod kątem ich pluralizmu i oceny niezależności, to dwie istotne zmiany zawarte w założeniach do projektu ustawy medialnej, który w tym tygodniu trafił do konsultacji społecznych.
Do tej pory w Polsce koncentracją mediów zajmowały się dwa organy państwa – Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Organy działają na podstawie odrębnych przepisów i zajmują się kontrolą antymonopolową (UOKiK) oraz kontrolą regulacyjną (KRRiT).
Kontrola antymonopolowa UOKiK nie była skuteczna
W założeniach do projektu ustawy podkreślono, że "systemy te nie są spójne i działają niezależnie od siebie, nie dając dostatecznych gwarancji zapewnienia pluralizmu mediów". Jednocześnie kontrola antymonopolowa UOKiK dokonywana jest w oparciu o kryteria przewidziane w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów, czyli głównie kryterium wpływu koncentracji na konkurencję na rynku.
Czytaj też: Ministerstwo Kultury proponuje wreszcie skończyć z mediami samorządów. To przełom
Kontrola ta nie była skuteczna. Wystarczy przypomnieć o przejęciach na rynku dzienników regionalnych, które w latach 90. ubiegłego wieku prowadziły norweska Orkla i Verlagsgruppe Passau. Obaj wydawcy stali się w krótkim czasie właścicielami większości tytułów na rynkach regionalnych i zlikwidowali część tytułów. Potem wydawcy podjęli współpracę reklamową (Mediatak), a kiedy polskie aktywa Orkli przejął brytyjski fundusz Mecom, rozpoczęły się przymiarki do sprzedaży dzienników ówczesnej Polskapresse – spółce wydawcy z Passau.
Ostatecznie w 2013 roku Polskapresse przejęła za 8 mln zł aktywa prasowe Mediów Regionalnych, gromadząc w swoim ręku większość dzienników regionalnych w Polsce. UOKiK postawił tylko jeden warunek transakcji – konieczność odsprzedaży jednego z nabywanych tytułów, lubelskiego "Dziennika Wschodniego", wraz z jego witryną internetową.
UOKiK nie zareagował również, kiedy pod hasłem repolonizacji mediów rząd PiS za pieniądze Orlenu – spółki skarbu państwa – zakupił Polska Press Grupę. W ten sposób państwo ma kontrolę już nie tylko nad publicznym radiem i telewizją, ale też regionalną prasą.
Obowiązkowa kontrola koncentracji wszystkich kategorii mediów
W koncepcji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wdrożenia do polskiego prawa Europejskiego Aktu o Wolności Mediów (EMFA) zaproponowano regulacje dotyczące zapewnienia pluralizmu mediów odnoszące się do działalności całego ich sektora.
Czytaj też: Likwidacja abonamentu i zmiany w KRRiT? MKiDN przedstawiło założenia ustawy medialnej
Założenia do projektu ustawy medialnej przewidują objęcie obowiązkową kontrolą koncentracji wszystkich kategorii podmiotów działających na rynku medialnym: nadawców programów radiowych lub telewizyjnych, podmiotów dostarczających audiowizualne usługi medialne na żądanie (VoD), operatorów sieci kablowych lub platform satelitarnych oraz innych podmiotów rozprowadzających programy, dostawców platform udostępniania wideo, dostawców platform internetowych zapewniających dostęp do treści medialnych, oraz wydawców lub dystrybutorów prasy (także prasy elektronicznej, np. informacyjnych portali internetowych).
Założenia do projektu przewidują też rozszerzenie roli KRRiT. To Rada miałaby wydawać opinię w przypadku, gdy choćby jeden z podmiotów, którego dotyczyłaby koncentracja, działa na rynku mediów. KRRiT wydawałby jedynie opinię, która jednak musiałaby być uwzględniana w stanowisku urzędu antymonopolowego.
Rozszerzenie roli KRRiT w regulacjach rynku mediów
Opinia KRRiT miałaby obejmować:
- wpływ koncentracji na rynek mediów, w szczególności skutki, jakie będzie ona wywierać na kształtowanie opinii publicznej oraz różnorodność usług medialnych i oferty medialnej; gwarancje niezależności redakcyjnej, do których zaliczyć należy również istniejące lub planowane przez dostawców usług medialnych środki mające na celu zagwarantowanie niezależności decyzji redakcyjnych;
Czytaj też: Dziś drugie czytanie projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
- skutki koncentracji dla stabilności gospodarczej podmiotów uczestniczących w koncentracji, przy równoczesnym uwzględnieniu, czy podmioty te pozostałyby stabilne gospodarczo w przypadku jej braku, a także przy uwzględnieniu istnienia innych możliwych sposobów zapewnienia im stabilności gospodarczej;
- w stosownych przypadkach, ustalenia zawarte w rocznym sprawozdaniu Komisji Europejskiej na temat praworządności dotyczącym pluralizmu mediów i wolności mediów;
- w stosownych przypadkach zobowiązania, które podmioty uczestniczące w koncentracji na rynku mediów powinny podjąć w celu ochrony pluralizmu mediów i niezależności gospodarczej.
Takie założenia rozszerzają rolę, jaką KRRiT miałaby mieć w regulacjach rynku mediów.
Prof. Kowalski: "UOKiK nie posiada narzędzi"
Zdaniem prof. Tadeusza Kowalskiego, ekonomisty i członka KRRiT, rozszerzenie roli Rady na rynku mediów może być dobrym rozwiązaniem. – W innych krajach organy podobne do KRRiT odpowiadają również za kwestie koncentracji na rynku mediów. W Polsce zajmuje się tym UOKiK, który nie ma odpowiedniego instrumentarium prawnego ani nie ocenia możliwych miękkich skutków takiej koncentracji. Posługuje się wskaźnikami ekonomicznymi, które mogą dawać nieprawdziwy obraz rynku mediów – mówi prof. Kowalski.
Czytaj też: Komisja kultury w Senacie odrzuciła informację o działalności RMN i sprawozdanie KRRiT
Zwraca też uwagę, że UOKiK może mieć problemy choćby ze zdefiniowaniem rynku właściwego mediów. Podaje przykład przejęcia sieci Eurozet przez Agorę, gdzie urząd mechanicznie przyjął, że chodzi o stacje radiowe o zasięgu ogólnopolskim, podczas gdy np. Tok FM czy Antyradio są zaledwie rozgłośniami ponadregionalnymi – nie można ich odbierać w całym kraju.
– UOKiK nie posiada odpowiednich narzędzi do oceny rynku mediów. Dlatego dobrze, że będzie swoje decyzje konsultował z KRRiT, która lepiej potrafi ocenić rynek właściwy, czy lepiej zastosować wyniki badań do konkretnego przypadku – podsumowuje prof. Kowalski.
Czytaj też: Przed sprzedażą wydawnictwo Polska Press przejdzie restrukturyzację
(PAR, 26.06.2024)