Temat: prasa

Dział: PRASA

Dodano: Czerwiec 18, 2024

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Jutro posiedzenie komisji ws. Prawa autorskiego. Odrzucane wszystkie postulaty twórców

W ocenie wydawców przyjęcie projektu nowelizacji Prawa autorskiego w obecnym kształcie będzie niekorzystne dla branży kreatywnej (fot. Mateusz Marek/PAP)

Sejmowa komisja kultury zbierze się jutro, aby procedować nad projektem nowelizacji Prawa autorskiego, implementującego unijną dyrektywę DSM. Sprawozdanie w tej sprawie ma być gotowe już 25 czerwca. To posiedzenie ma kluczowe znaczenie.

– Wydawcy są zdziwieni, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odrzuca wszystkie postulaty wydawców. W konsekwencji prawo będzie martwe, a sytuacja twórców i producentów nie tylko się nie poprawi, ale wręcz pogorszy – alarmuje mec. Jacek Wojtaś, prawnik Izby Wydawców Prasy.

Reprezentanci branży kreatywnej nie zostali zaproszeni

Chodzi o unijną dyrektywę Digital Single Market (DSM) w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym z 2019 roku, która zobowiązuje duże platformy cyfrowe i streamingowe do wypłacenia rekompensat właścicielom i twórcom wykorzystywanych w sieci materiałów, takich jak filmy lub artykuły prasowe.

Czytaj też: TVP wciąż nie porozumiała się z BGK co do wykupu swoich obligacji o wartości 550 mln zł

Polska jako jedyny kraj Unii Europejskiej nie implementowała dyrektywy DSM do swojego systemu prawnego, choć czas na to upłynął w 2021 roku. Z tego tytułu nasz kraj płaci dziennie 13,7 tys. euro kary.

W ubiegłym tygodniu prace nad nowelizacją ustawy bardzo przyspieszyły. Sejmowa komisja kultury i środków przekazu, po debacie z udziałem przedstawicieli strony społecznej, przyjęła projekt ustawy w pierwszym czytaniu.

Na jutrzejsze posiedzenie reprezentanci branży kreatywnej nie zostali zaproszeni.

"Sytuacja twórców i producentów się pogorszy"

– Od kilku lat walczymy o implementację dyrektywy DSM, ale forsowany obecnie przez rząd projekt bez postulowanych przez nas poprawek może oznaczać, że wprowadzane teraz w ekspresowym tempie prawo będzie nieegzekwowalne – mówi mec. Jacek Wojtaś, prawnik IWP i dodaje: – Wydawcy są zdziwieni, że MKiDN odrzuca wszystkie postulaty wydawców. W konsekwencji prawo będzie martwe, a sytuacja twórców i producentów nie tylko się nie poprawi, ale wręcz pogorszy.

Czytaj też: Jakub Szymczuk dołącza do Fundacji Nauka. To Lubię. Do niedawna był fotografem Andrzeja Dudy

W jego ocenie fundamentalnym brakiem procedowanego projektu jest brak przepisów określających zasady postępowania w sytuacjach, gdy wydawcy nie osiągną porozumienia z platformami cyfrowymi w sprawie zapłaty za eksploatowane treści.

– Postulujemy wyznaczenie instytucji państwowej, która miałaby ustawowe prawa do wydawania rozstrzygnięć w tego typu sprawach w wyznaczonym terminie, np. tak jak we Włoszech w ciągu 30 dni. W Polsce instytucją pełniąca tę rolę mógłby być np. UOKiK, UKE, czy sąd arbitrażowy przy Urzędzie Patentowym – mówi Jacek Wojtaś.

Prawnik IWP zauważa, że inne państwa UE wprowadziły tę regulację, ponieważ wydawcy nie byli w stanie wyegzekwować wynagrodzeń za użycie ich treści przez platformy cyfrowe. – Np. na Węgrzech, gdzie dyrektywę wdrożono w terminie, wciąż wydawcy nie dostają wynagrodzeń od platform cyfrowych. Sytuacja ma się zmienić, bo rolę arbitra uzyskał organ ds. własności intelektualnej – dodaje.

Niekorzystna poprawka dla dziennikarzy i wydawców

Jacek Wojtaś podkreśla, że w projekcie rządowym znalazła się poprawka wyłączająca odpowiedzialność administratorów platform za prezentowanie materiałów prasowych online.

Czytaj też: "Ale Historia" nie będzie już osobnym dodatkiem "Gazety Wyborczej"

– Jest zdecydowanie niekorzystna dla dziennikarzy i wydawców, bo nie daje im ochrony z tytułu praw pokrewnych za publikowanie np. artykułów prasowych, wywiadów w serwisach onlinowych, np. YouTube – zaznacza.

Prawnik Izby Wydawców wyraża zdziwienie, że kolejne posiedzenie sejmowej komisji kultury jest zamknięte, wzorem poprzednich lat.

– I to pomimo składanych poprzednio zapewnień, iż komisje będą zawsze otwarte. Dodatkowo żaden z reprezentantów władzy nie spotyka się z przedstawicielami środowiska twórczego, ale ma czas na spotkania z amerykańskimi platformami. To wyraźny sygnał, że dbanie o rodzimą kulturę nie jest dla nowej władzy ważne i przedkłada się nad nią interesy zagranicznych gigantów cyfrowych – ubolewa Jacek Wojtaś.

Czytaj też: TVP zakończyła zdjęcia do serialu na podstawie powieści Bronisława Wildsteina. Są Książkiewicz i Trojan

(JF, 18.06.2024)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.