Mariusz Zielke już po paru miesiącach rozstaje się z Kanałem Zero. "Lepsza propozycja"
Zielke: - Do Zero poszedłem, bo wierzyłem, że będę mógł robić ciekawe tematy. Nowa oferta była pod tym względem dużo atrakcyjniejsza (screen: YouTube/Kanał Zero)
Mariusz Zielke, który miał być autorem filmów dokumentalnych i reportaży śledczych w cyklu "Dokumentalne Zero" w Kanale Zero, odchodzi z projektu uruchomionego przez Krzysztofa Stanowskiego. Dziennikarz przyznaje, że skorzystał z innej propozycji pracy, ale zastrzega, że w grę nie wchodzą powody finansowe.
Mariusz Zielke do Kanału Zero dołączył w styczniu. „Wygląda na to, że nie będę miał czasu wypisywać głupot na X czy FB, ale za to postaram się oddać całe serducho dla tego projektu. Wierzę w niego i wierzę, że zrobimy wiele dobrych materiałów. Pracuje mi się świetnie, mam nadzieję, że dam radę. Zespół jest świetny” – napisał Zielke 20 stycznia w serwisie X.
Nieudany film o Michale Wiśniewskim
Teraz Zielke tłumaczy, że znalazł lepszą pracę. – Ja nigdy nie kierowałem się finansami. Do Zero poszedłem, bo wierzyłem, że będę mógł robić ciekawe tematy. Nowa oferta była pod tym względem dużo atrakcyjniejsza. Mam pełną wolność, niezależność i komfort pracy – zaznacza Zielke, ale szczegółów nie podaje.
Czytaj też: Krzysztof Stanowski uruchomi portal Kanału Zero. "Muszą pojawiać się treści newsowe"
Kanał Zero już na początku stycznia umieścił film Mariusza Zielke "Michał Wiśniewski: oszust czy ofiara". Pomimo imponującej liczby wyświetleń (do tej pory obejrzało go ponad milion widzów) materiał był krytykowany i nie uniknął kontrowersji. Michał Chałubiński, prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, którego wypowiedzi pojawiły się w filmie, zarzucił Zielkemu, że nie poinformował go, iż jest nagrywany. Zdziwił się, gdy usłyszał swój głos.
– Zostałem poinformowany, że celem rozmowy jest umówienie się na spotkanie. Później Mariusz Zielke już ze mną się nie kontaktował, bo dostał, co chciał, czyli uzyskał moje wypowiedzi, pociął je, usunął z nich kontekst, a następnie zmontował i wykorzystał bez mojej zgody w filmie. A na koniec zostałem oceniony i odpowiednio nazwany w rozmowie po filmie – mówił wtedy "Presserwisowi" Michał Chałubiński.
Wygląda na to, że nie będę miał czasu wypisywać głupot na X czy FB, ale za to postaram się oddać całe serducho dla tego projektu. Wierzę w niego i wierzę, że zrobimy wiele dobrych materiałów. Pracuje mi się świetnie, mam nadzieję, że dam radę. Zespół jest świetny https://t.co/jwyVGvhvWH
— Mariusz Zielke (@zielkemariusz) January 19, 2024
Czytaj też: Kontrowersyjna reporterka ma relacjonować konflikt izraelsko-palestyński w Kanale Zero
(MAK, 09.04.2024)