Atomowy Polsat. 16 mld długu nie przeszkadza Solorzowi marzyć o elektrowni atomowej
Teraz Solorz będzie musiał dobrze żyć z nowym rządem. I już Dorota Gawryluk przestała kierować informacjami w Polsacie (screen: YouTube/Przegląd Koniński)
16 mld zł długu nie hamuje Zygmunta Solorza w drodze do spełnienia jego największego marzenia – własnej elektrowni atomowej.
Grupa Polsat Plus ma najwyższe zadłużenie w historii firmy, jej przychody nie nadążają za inflacją, spada zysk, a spółka nadrzędna Cyfrowy Polsat przestała dzielić się z akcjonariuszami dywidendą. Nic więc dziwnego, że giełdowa wycena biznesu kontrolowanego przez Zygmunta Solorza spadła w ciągu dwóch lat o ponad 60 proc. Jednak on wierzy, że wszystko odrobi na produkcji energii.
ŁAŃCUCH WODOROWY
30 października 2023 roku w południe w Rybniku, nieopodal dworca autobusowego przy ul. Budowlanych 6, pojawia się limuzyna założyciela Polsatu Zygmunta Solorza. W wieku 67 lat w świecie biznesu porusza się sprawniej niż w rzeczywistości, dlatego kierowca podwiózł go jak najbliżej pierwszego rzędu krzeseł ustawionych na niskim podeście. Solorz przygarbiony, z pewnym trudem pokonał drogę od auta do krzesła. W tym czasie na stojąco witało go kilkudziesięciu oficjeli. Potem przy dźwiękach „Ody do radości” w wykonaniu orkiestry górniczej z KWK Jankowice otwarto pierwszą na Śląsku, drugą w Polsce stację do tankowania wodoru.
Sieć ekologicznych stacji wodorowych pod marką NESO (skrót od Nie Emituje Spalin Oczyszcza) to nowe oczko w głowie założyciela Polsatu. Dlatego przecinanie wstęgi w Rybniku pokazywał kanał informacyjny grupy, a imprezę przy dystrybutorach prowadził najpopularniejszy prezenter Polsatu Krzysztof Ibisz. Przed kamerami przemówili ówczesny wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska i prezydent Rybnika Piotr Kuczera. Pierwszy to poseł Prawa i Sprawiedliwości, drugi należy do Platformy Obywatelskiej. Zygmunt Solorz w każdym swoim biznesie trzyma się zasady „Bogu świeczkę, a diabłu ogarek”, a biznes energetyczny szczególnie potrzebuje politycznego oparcia.
„To historyczny dzień dla Rybnika, dla Górnego Śląska, dla całej Polski” – mówił wiceminister Zyska. „Pan Zygmunt Solorz jest dla mnie dzisiaj ojcem transformacji naszego regionu. Myślę, że te inwestycje będą zmieniały nasz kraj, będą zmieniały Polskę” – chwalił prezydent Rybnika. Przedsięwzięcie na Śląsku jak w soczewce pokazuje realizację elementu najnowszej strategii Grupy Polsat Plus – budowę łańcucha gospodarczego opartego na zielonym wodorze. Grupa produkuje wodór, który następnie wodorowozami jest wożony do jej stacji, a tam tankowany do miejskich autobusów kupionych z jej fabryki. Cały łańcuch jest kontrolowany przez spółki Solorza – od elektrolizera w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE PAK) po fabrykę PAK-PCE Autobus Wodorowy w Świdniku.
W ramach synergii do promocji wodoru jako paliwa włączono całą grupę łącznie z jej mediami – kanałami Polsatu i portalem Interia. Elementem promocji jest też flota 150 służbowych aut Toyota Mirai i Hyundai Nexo napędzanych wodorem. Samochody te są drogie. Elektryczna mirai z ogniwem wodorowym, którą Krzysztof Ibisz tankował na stacji w Rybniku, kosztuje ponad 300 tys. zł – pali średnio 0,84 kg wodoru na 100 km. 30 października na stacji w Rybniku kilogram wodoru kosztował 69 zł.
W Koninie ZE PAK produkuje już ok. tony wodoru dziennie, ale docelowo będzie 40 ton na dobę. Kolejne stacje wodorowe budowane pod marką NESO do czerwca 2024 roku powstaną we Wrocławiu, Gdańsku, Gdyni i Lublinie. Ich budowę w kwocie 20 mln zł dofinansuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. To kropla w morzu potrzeb, bo łączne nakłady inwestycyjne związane z wodorem Grupa Polsat Plus szacuje na 500 mln zł.
WIATR ZAMIAST WĘGLA
Wodór to zaledwie kawałek energetycznej układanki Grupy Polsat Plus, która w produkcję czystej energii planuje zainwestować aż 5 mld zł. To ma być trzeci filar biznesowy grupy – obok telekomunikacji i mediów. Według ogłoszonej w grudniu 2021 roku strategii do końca 2026 roku grupa chce pozyskiwać ok. 1000 MW z fotowoltaiki, instalacji biomasowych, lądowych farm wiatrowych oraz ze spalania odpadów.
Rozkręcanie biznesów energetycznych można śledzić w Polsacie. Pierwsze łopaty wbite pod farmę wiatraków w Człuchowie na Pomorzu w sierpniu 2022 roku pokazano w „Wydarzeniach”. W materiale informowano, że inwestycja warta 725 mln zł (33 turbiny o mocy 2,2 MW) zapewni prąd 110 tys. rodzin w Polsce. „Dla 10-tysięcznej gminy Człuchów inwestycja Zygmunta Solorza oznacza też nowe drogi, które zostaną wybudowane przez inwestora” – chwalił reporter Cyprian Jopek. Z kolei prezes ZE PAK Piotr Woźny przy okazji tej inwestycji w telewizji śniadaniowej Polsatu mówił: „Chcemy skończyć z produkcją energii elektrycznej z węgla w 2024 roku”.
Przez lata ZE PAK był biznesową kulą u nogi Zygmunta Solorza. Grupę trzech byłych państwowych elektrowni i dwóch kopalń węgla brunatnego przejął on kilkanaście lat temu wraz z aktywami Elektrimu. Przez lata szukał na nie kupca, ale inwestorów odstraszały potencjalne problemy ze związkowcami i biznes oparty na najbrudniejszym paliwie, jakim jest węgiel brunatny. Tym bardziej że jego złoża eksploatowane przez ZE PAK były na wyczerpaniu, a na nowe odkrywki nie zgadzały się władze lokalne ani rząd Beaty Szydło. Zmiana nastawienia PiS do ZE PAK nie była możliwa, dopóki prezesem spółki był Aleksander Grad, w przeszłości minister skarbu w rządzie Donalda Tuska. Działał jak płachta na byka, więc stracił stanowisko. Dobra zmiana dla partii Jarosława Kaczyńskiego zawitała też w Polsacie. W 2018 roku szefową informacji i publicystyki została Dorota Gawryluk, w kanale informacyjnym grupy znalazł się program dla Grzegorza Jankowskiego, którego zwolnienia ze stanowiska redaktora naczelnego „Faktu” politycy PiS nigdy nie darowali szefom koncernu Axel Springer. Debatę w Polsat News dostał krążący po orbicie partii rządzącej Eryk Mistewicz, co skończyło się jednak klapą. W roku wyborczym na antenę stacji wrócił Marek Markiewicz, przed laty dyrektor pionu informacji i publicystyki Grupy Polsat, ale od 2010 roku członek PiS. Ukłony Zygmunta Solorza wobec rządu wykonane w telewizji szybko zaczęły przynosić profity poza nią.
Latem 2023 roku Cyfrowy Polsat od spółki ZE PAK za ok. 1 mld zł przejął większościowe udziały w PAK-Polska Czysta, a w trzecim kwartale 2023 roku Cyfrowy Polsat zaraportował po raz pierwszy wpływy ze sprzedaży własnej energii – 82,5 mln zł. To dopiero skromny początek, bo według zapowiedzi zarządu nowy filar działalności od 2026 roku ma przynosić Grupie Polsat Plus dodatkowo co roku 500–600 mln zł powtarzalnego wyniku EBITDA.
***
To tylko fragment tekstu Grzegorza Kopacza. Pochodzi on z najnowszego numeru „Press”. Przeczytaj go w całości w magazynie.
„Press” do nabycia w dobrych salonach prasowych lub online (wydanie drukowane lub e-wydanie) na e-sklep.press.pl.
Czytaj też: W nowym "Press": Czuchnowski o granicach, Kammel trochę miękki, atomowy Polsat i niewesoły Romek
Grzegorz Kopacz