Jeśli Wąsik i Kamiński wejdą dziś do sejmu, oglądalność kanału na YT znów mocno urośnie
- W środowisku młodych ludzi jest spora grupa tych, którzy chętnie zobaczą, czy doszło do kolejnej awantury - uważa ekspert (screen: YouTube/Sejm RP)
- Jeśli ułaskawieni przed prezydenta Dudę politycy Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński wejdą dziś do sejmu, kanał izby niższej na YouTube znowu przyciągnie dużą liczbę odbiorców – ocenia dr hab. Adam Szynol, medioznawca z Zakładu Dziennikarstwa Uniwersytetu Wrocławskiego. Ekspert mówi o kanale, którego treści - posiedzenia sejmu - miewają ponad 1 mln wyświetleń.
Ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę politycy PiS po wyjściu 23 stycznia z więzienia dawali do zrozumienia, że szykują się do udziału w posiedzeniu sejmu zaplanowanym na czwartek 25 stycznia (początek o godzinie 10). „Na koniec chcę powiedzieć: panie Tusk, panie Hołownia, niedługo się zobaczymy!” – wołał do tłumu Mariusz Kamiński, utrzymując, że choć jego mandat został wygaszony 20 grudnia ub.r., to nadal jest posłem.
Czytaj też: Z "Pytania na śniadanie" TVP 2 znikają Kammel, Krzan, Kurzajewski i Cichopek
W tej sprawie wczoraj przez cały dzień nie słabła dyskusja wśród polityków, a także ekspertów prawnych. Podczas konferencji prasowej marszałek Hołownia zapowiedział, że zarekomenduje prezydium Sejmu, by na dziś i piątek nie były wydawane przepustki jednodniowe Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi.
Jeśli jednak politycy wejdą do sejmu, to oglądalność dzisiejszego posiedzenia izby na oficjalnym kanale na YouTube może być rekordowa. Kanał ma obecnie już ponad 727 tys. subskrybentów. Niektóre transmisje, jak ta z drugiego posiedzenia Sejmu z 17 stycznia, miała 1,2 mln wyświetleń, a ta z 16 stycznia – aż 1,5 mln. Właśnie tego dnia rano na sali plenarnej pojawiły się żony skazanych byłych posłów PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, a parlamentarzyści tego klubu uniemożliwiali obrady, długo klaszcząc i skandując "uwolnić posłów".
Czytaj też: Telewizja Polska chce dużego odszkodowania od propagandystów. Jest ich reakcja
Z kolei transmisja sejmowa z 13 listopada ub.r. - gdy odbyło się pierwsze posiedzenie nowej kadencji Sejmu - była trzecim najpopularniejszym filmem na YouTube tego dnia, uzyskując ponad 900 tys. wyświetleń. Znacznie mniejszą popularnością za to cieszą się posiedzenia komisji śledczych czy transmisje konferencji prasowych – tu widzów jest od około 30 do nawet 668 tys.
Jak uważa dr hab. Adam Szynol, trudno przesądzić, czy na oficjalnym sejmowym kanale na YouTube padnie dziś kolejny rekord, jednak zdecydowanie należy oczekiwać wysokiej oglądalności - szczególnie ze strony młodego pokolenia. - W środowisku młodych ludzi jest spora grupa tych, którzy chętnie zobaczą, czy doszło do kolejnej awantury. Tym bardziej, że atmosferę wokół Kamińskiego i Wąsika podkręca środowisko polityczne, a także trochę same media. Jeśli obaj politycy będą próbowali dziś wejść na salę obrad, należy spodziewać się dużego zainteresowania – ocenia Szynol, dodając, że popularność tego medium w ostatnich tygodniach pokazuje, że 20-30-latkowie po rekordowym udziale w wyborach parlamentarnych chcą trzymać rękę na pulsie i śledzić polską politykę.
– To grupa, która rzadko korzysta linearnie z telewizji i podchodzi do niej użytkowo. Dlatego śledzenie obrad na YouTube jest dla nich naturalnym wyborem – ocenia dr hab. Adam Szynol.
Jak z kolei mówiła „Presserwisowi” w listopadzie ub.r. Natalia Żmuda, social media team leader z agencji Labcon, do dużej oglądalności obrad Sejmu przyczynia się także sam Szymon Hołownia, który nadspodziewanie dobrze odnalazł się w roli marszałka.
(MZD, 25.01.2024)