Związkowcy z Radia Zachód czekają na odsunięcie osób odpowiedzialnych za propagandę
"Czekamy z niecierpliwością, aż w pełni swobodnie będziemy mogli wykonywać swój zawód" - napisali związkowcy z Radia Zachód (screen: YouTube.com/ Polskie Radio Zachód)
"Nie popieramy protestów, które odbywają się pod hasłem »obrony mediów narodowych«. Nie jest to zgodne z rzeczywistością" – oświadczył Związek Zawodowy Dziennikarzy i Realizatorów Radia Zachód.
To odpowiedź na czwartkową demonstrację w obronie mediów publicznych przed siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej w Warszawie.
Czytaj też: List do Kamińskiej, Semki, Patyry i Tulickiego. Twaróg po demonstracji w obronie TVP
"Przez lata pracy, od 2015 r. byliśmy pod presją cenzury i represji minionej władzy, która ograniczała naszą wolność słowa. Naszym zdaniem jest to odwracanie pojęć, jakie miały i, jak widać na protestach, mają miejsce" – czytamy w piśmie związkowców, które zamieściła "Gazeta Wyborcza". Podpisał się pod nim szef związku Andrzej Pijanowski.
Związkowcy liczą na szybkie zmiany w Radiu Zachód. "Czekamy z niecierpliwością, aż w pełni swobodnie będziemy mogli wykonywać swój zawód, a osoby odpowiedzialne za propagandę i cenzurę zostaną odsunięte od możliwości wpływania na radiowy program" – napisano.
Radio Zachód z Zielonej Góry to jedna z 17 regionalnych rozgłośni publicznych.
Czytaj też: Reporterzy "Wiadomości" opowiedzieli o sobie. Silni jak stal, Borecki śpiewa
(KOZ, 18.12.2023)