Organizatorzy Fest Festivalu popełnili przestępstwo, sprzedając bilety – uważa prawnik
Bilety na Fest Festival kupiło około 25 tys. osób (PAR)
Nie milkną echa odwołania Fest Festivalu, który od najbliższej środy miał się odbywać w Parku Śląskim położonym na granicy Katowic, Chorzowa i Siemianowic Śląskich. Prawnik Michał Gajda uważa, że agencja Follow the Step, organizator wydarzenia, popełniła przestępstwo, sprzedając bilety w miniony czwartek i piątek, kiedy było już wiadomo, że impreza stoi pod znakiem zapytania.
W świetle doniesień medialnych sprzedaż biletów na Fest Festival prowadzona 3 i 4 sierpnia nosi znamiona przestępstwa – uważa adwokat Michał Gajda, prowadzący kancelarię w Szczecinie.
Możliwość zainicjowania postępowania karnego
– Zgodnie z art. 286 par. 1 Kodeksu karnego, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat – przypomina adwokat w informacji przekazanej "Presserwisowi".
Czytaj też: FEST Festival odwołany. Partnerzy nie mają kontaktu z organizatorem
– Co istotne, do odpowiedzialności karnej pociągane są konkretne osoby fizyczne, np. prezes zarządu, dyrektor działu sprzedaży itd. – zaznacza prawnik.
Jak dodaje, nawet ogłoszenie upadłości przez spółkę nie neguje zatem możliwości zainicjowania postępowania karnego.
Jednak samo postępowanie karne nie będzie zapewne wystarczającą satysfakcją dla potencjalnych widzów, którzy już wydali na festiwal swoje pieniądze. Najtańszy bilet jednodniowy kosztował 339 zł, bilet 2-dniowy – 469 zł, a karnet 4-dniowy z wynajęciem miejsca na festiwalowym campingu – 1039 zł. Na zwrot będą musieli poczekać, i nie wiadomo jak długo.
W piątek organizator poinformował w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych: "Wszyscy posiadający bilety mogą ubiegać się o zwrot środków. Niestety w obecnej sytuacji zmuszeni zostaliśmy do uruchomienia postępowania upadłościowego, co uniemożliwia na ten moment wypłatę jakichkolwiek należności przez spółkę".
"Ucierpiał tylko nasz wizerunek"
Mecenas Gajda zwraca uwagę, że zwrotu pieniędzy można domagać się również w inny sposób. – W przypadku potwierdzenia się zarzutu karnego odpowiedzialność odszkodowawcza względem pokrzywdzonego spada na sprawcę przestępstwa, każda osoba, która czuje się pokrzywdzona, ma prawo złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – wyjaśnia. I precyzuje: – Zawiadomienie można złożyć pisemnie do właściwej prokuratury albo ustnie do protokołu, zgłaszając się na policję. Do zawiadomienia należy dołączyć dokumenty potwierdzające zakup biletów.
Czytaj też: Krakowska Wyborcza.pl zapraszała na Fest Festival dwa dni po jego odwołaniu
W materiałach promocyjnych agencja Follow the Step informowała, że na tegorocznej edycji Fest Festivalu spodziewa się 50 tys. widzów. W oświadczeniu o odwołaniu imprezy – że do 4 sierpnia "liczba uczestników osiągnęła niewiele ponad 50 proc. planowanej frekwencji", co znaczy, że bilety zakupiło przynajmniej 25 tys. osób.
Na odwołaniu festiwalu ucierpiało wizerunkowo, ale nie finansowo miasto Chorzów. – Podpisywaliśmy z agencją Follow the Step umowy partnerskie. My dawaliśmy im miejsce, oni promowali Chorzów – mówi "Presserwisowi" Łukasz Adamczyk, rzecznik prasowy miasta. – Ale gdyby nawet miało być to partnerstwo finansowe, co do zasady wypłacamy należności już po wydarzeniu, więc i tu bylibyśmy w jakiś sposób chronieni. Na razie ucierpiał tylko nasz wizerunek.
Czytaj też: KRRiT milczy w sprawie reportażu TVN "Siła kłamstwa". Milionowa kara ma być straszakiem
(PAR, 08.08.2023)