UOKIK z zarzutami dla Biedronki za ubiegłoroczną promocję. "Słabo czytelna"

Akcja promocyjna, której dotyczą zarzuty UOKiK, była prowadzona w grudniu ub.r. (fot. materiały prasowe)

Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, postawił zarzuty Biedronce ws. skomplikowanych warunków i niepełnych komunikatów dotyczących zasad promocji, które mogły naruszać zbiorowe interesy konsumentów.

Zarzuty UOKiK dotyczą promocji "Magia Rabatów Zabawki i Książki – Voucher" prowadzonej w grudniu ub.r.

UOKiK: "Słabo czytelne reklamy"

Urząd w opublikowanym oświadczeniu podkreślił m.in., że w reklamach "nie było jednoznacznych informacji na temat produktów wchodzących w skład tych kategorii, były natomiast w sposób słabo czytelny, drobną czcionką wskazane liczne towary, których promocja nie dotyczyła oraz informacja, że pełna lista wyłączeń znajduje się w regulaminie dostępnym na stronie internetowej sieci". Po skorzystaniu z promocji okazywało się, że z akcji wyłączone były produkty chemii gospodarczej, kosmetyki, środki czyszczące czy odświeżacze powietrza.

Czytaj też: Łomża w nowej kampanii mówi o "utyskującej" konkurencji. "Do mnie też możecie mówić na TY"

UOKiK wskazał ponadto, że materiały reklamowe prezentowane przez spółkę Jeronimo Martins Polska w sklepach Biedronka eksponowały wyłącznie informacje na temat korzyści wynikającej z promocji, czyli zwrotu 50 proc. wartości zabawek i książek na voucher. Spółce grozi kara do 10 proc. obrotu za takie działania.

Do zarzutów UOKiK odniosło się biuro prasowe spółki, które aktualnie analizuje postanowienie urzędu.

To nie pierwszy raz, gdy UOKiK zakwestionował sposób prowadzenia akcji promocyjnych przez Jeronimo Martins Polska. Niedawno firma została ukarana karą w wysokości ponad 160 mln zł za "Tarczę Biedronki Antyinflacyjną".

Czytaj też: Marka biżuterii Yes rozwija primaaprilisowy żart i wprowadza do oferty wibratory

(KAP, 04.08.2023)