25 dziennikarzy zwolnionych z "Super Nowości". Trudno im będzie znaleźć pracę
"Super Nowości" ograniczyły wydania do trzech w tygodniu i zwolniły 25 z 30 pracowników (screen: Super Nowości)
Aż 25 dziennikarzy z Rzeszowa i okolic musi szukać pracy, po tym jak zostali zwolnieni z "Super Nowości" (Wydawnictwo Prasowe Super Nowości). W przyczynach zwolnienia podano im między innymi "niską jakość tekstów" oraz "utratę zaufania".
Ukazujące się na Podkarpaciu "Super Nowości", jako pierwszy regionalny dziennik w Polsce, zdecydowały się na skrócenie tygodnia wydawniczego do trzech dni.
Najłatwiejszy sposób zwalniania ludzi
Prawie wszyscy dziennikarze i pracownicy "Super Nowości" otrzymali już wypowiedzenia umów o pracę. Według ustaleń "Presserwisu" w przyczynach zwolnienia podano im "niską jakość tekstów", "utratę zaufania", "jakość i poziom pracy".
Czytaj też: Magdalena Ogórek i Rafał Ziemkiewicz prawomocnie skazani za zniesławienie
– To najłatwiejszy sposób zwalniania ludzi. Takie uzasadnienia to próba poszukiwania przez wydawcę oszczędności na samych zwolnieniach, aby uniknąć ciężaru zwolnień grupowych – mówi Jakub Karyś, poprzedni redaktor naczelny "Super Nowości". Zwraca uwagę, że to fatalny sygnał dla tych, którzy oddali dziennikowi ostatnie 20 lat życia. – To próba pozbawienia godności dziennikarzy, którzy trwali przy tytule bez względu na jego sytuację materialną – dodaje Karyś.
Stanisław Sowa, były redaktor naczelny konkurencyjnych rzeszowskich "Nowin" (Polska Press), nie chce komentować decyzji wydawcy "Super Nowości". O losie zwolnionych dziennikarzy mówi: – Nie wiem, co się z nimi stanie. Tu już nie ma gdzie publikować.
Sami dziennikarze nie chcą komentować trybu wypowiedzenia. Małgorzata Rokoszewska, dziennikarka z Tarnobrzega twierdzi, że teraz chce odetchnąć. Paweł Galek, odpowiedzialny za Dębicę, Mielec i Kolbuszową, który w "Super Nowościach" pracował od 18 lat, mimo sformułowań zawartych w wypowiedzeniu nie chce krytykować wydawcy. – Mam szacunek dla niego. W pewnym momencie dał mi wędkę i pomógł rozwijać karierę – mówi.
"Muszą być online'owcy"
Z analizy ogólnopolskiego systemu monitorowania losów ekonomicznych absolwentów wynika, że absolwenci dziennikarstwa na Podkarpaciu najdłużej w Polsce szukają pracy po studiach (od 2,5 do 3,5 miesięcy) i mogą liczyć na zarobki od 0,3 do 0,5 średniej regionalnej.
Czytaj też: Czuchnowski woli zapłacić grzywnę, niż odpowiadać na pytania pełnomocnika Wytrykowskiego
Bogdan Rojkowicz, wydawca serwisów Korso działających na Podkarpaciu, przyznaje, że chętnie przyjąłby co najmniej pięć osób, ale z zastrzeżeniem: – To muszą być online'owcy.
Lokalne środowisko dziennikarskie żyje też informacjami o nowym portalu, jaki ma ponoć zamiar uruchomić Roman Oraczewski, właściciel Wydawnictwa Prasowego Super Nowości. Miałby on wypełnić lukę, jaka powstanie po zlikwidowaniu części wydań "Super Nowości". Z Romanem Oraczewskim nie udało nam się skontaktować.
"Super Nowości" są jednym z trzech ostatnich dzienników regionalnych niezwiązanych z należącą do państwowego koncernu energetycznego grupą Polska Press.
Czytaj też: Sanah, po akcji Radia Elka, zmienia tekst swojej piosenki. Marka Marlboro zniknęła
(PAR, 25.05.2023)