Mija siedem lat od ujawnienia wyników dziennikarskiego śledztwa Panama Papers
Sprawa Panama Papers miała zasięg globalny (fot. Wikimedia Commons)
Siedem lat temu ponad 370 dziennikarzy z ponad stu instytucji medialnych z całego świata jednocześnie opublikowało wyniki śledztwa – tzw. Panama Papers – przeprowadzonego wraz z Międzynarodowym Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ). Publikacje skłoniły władze wielu krajów do wszczęcia setek dochodzeń. Wiele związanych z nimi procesów sądowych toczy się do dziś.
Nagrodzone Pulitzerem dochodzenie opierało się na wycieku milionów dokumentów z panamskiej firmy prawniczej Mossack Fonseca. Ujawniono aktywa elit biznesowych i politycznych, prominentnych urzędników i ich współpracowników. Zbiór składa się z 11,5 mln dokumentów powstałych między rokiem 1970 a początkiem 2016. Dokumenty otrzymał niemiecki dziennik "Süddeutsche Zeitung”, który przy ich analizie współpracował z dziennikarzami z całego świata. Wyniki śledztwa zostały opublikowane po roku pracy 3 kwietnia 2016 roku w formie artykułów prasowych i 149 oryginalnych dokumentów. Pełną listę ponad 200 tys. przedsiębiorstw zarejestrowanych w rajach podatkowych opublikowano 9 maja 2016.
Czytaj też: Szef KRRiT wszczął postępowanie w związku z publikacją Radia Zet nt. męża Elżbiety Witek
W podsumowaniu przygotowanym przez ICIJ napisano o skutkach publikacji związanych z Panama Papers.
Firma prawnicza Mossack Fonseca została zamknięta dwa lata po ujawnieniu wyników dochodzenia. Jednak współzałożyciele firmy, pomimo licznych procesów, nadal przebywają na wolności w Panamie. Lauría Paz z ICIJ wskazuje, że Ramon Fonseca pozostaje aktywny na Twitterze, popularyzując teorie spiskowe dotyczące Panama Papers oraz pandemii koronawirusa.
Fonseca i Jürgen Mossack w 2022 roku zostali uniewinnieni z zarzutu prania brudnych pieniędzy. Prokuratura nie zdołała udowodnić, że próbowali ukryć nielegalne fundusze pochodzące z Brazylii. Obaj prawnicy są jednak wśród dziesiątek oskarżonych w drugiej sprawie związanej z Panama Papers za "przestępstwa przeciwko publicznemu porządkowi gospodarczemu”. Termin rozprawy wyznaczono na grudzień 2023 roku. Są też nadal poszukiwani przez niemieckich prokuratorów, ale przed ekstradycją chronią ich panamskie przepisy.
Czytaj też: Świąteczny „Tygodnik Podhalański” obiecuje zwrot pieniędzy. Nietypowa akcja
Mossack i Fonseca nie tylko zasiadali w sądach na ławie oskarżonych. W 2019 roku wytoczyli proces sądowy o zniesławienie przeciwko Netflixowi, próbując zablokować premierę filmu "Pralnia" ("The Laundromat") inspirowanego Panama Papers. Argumentowali, że przedstawienie ich postaci przez Gary'ego Oldmana i Antonio Banderasa gruntownie mija się z prawdą. Sprawy nie wygrali.
Jedna z najbardziej bezpośrednich reakcji na Panama Papers miała miejsce w Islandii. Ówczesny premier Sigmundur Davíð Gunnlaugsson złożył rezygnację po tym, jak dokumenty ujawniły, że posiada spółkę zagraniczną służącą do przechowywania pieniędzy i tego nie ujawnił. Gunnlaugsson powrócił do polityki. W 2017 roku założył konserwatywną Partię Centrum i zasiada w islandzkim parlamencie jako jej lider.
Sprawa Panama Papers spowodowała też odejście premiera Pakistanu Nawaza Sharifa. Śledztwo ujawniło, że on i jego rodzina posiadają konta w zagranicznych rajach podatkowych. Sharif został skazany na 10 lat więzienia, grzywnę 10,6 mln dol. i dożywotni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Przebywa na dobrowolnym wygnaniu w Londynie, po tym jak nie wrócił do Pakistanu z podróży do Wielkiej Brytanii.
Czytaj też: Materiały wideo Polska Press można oglądać na stronie TVP. Choć najpewniej to błąd
Z Panama Papers byli także powiązani sojusznicy i przyjaciele Władimira Putina, według podejrzeń obracający pieniędzmi należącymi do samego prezydenta Rosji. W śledztwie przewinęła się m.in. postać wiolonczelisty Siergieja Rołdugina – przyjaciela Putina z dzieciństwa. Rołdugin na różnych kontach miał umieścić ok. 2 mld dol.
Brytyjskie Wyspy Dziewicze – ojczyzna największej liczby spółek offshore wymienionych w Panama Papers – uchwaliły w 2017 roku ustawę wymagającą od dostawców usług offshore zgłaszania władzom prawdziwych właścicieli spółek – choć informacje te nadal nie są publicznie dostępne.
Czytaj też: Nowa kampania reklamowa Blika wykorzystuje ChatGPT
(MAC, 11.04.2023)