Wydawca tygodnika „NIE” pójdzie do sądu przeciwko Orlenowi i Poczcie Polskiej
Daniel Obajtek zabronił stacjom Orlenu sprzedaży tygodnika "NIE". Wydawca nie wie, czy chodzi tylko o bieżący numer, czy także następne
Wydawca tygodnika "NIE", spółka Urma, podjął pierwsze kroki prawne wobec Poczty Polskiej i Orlenu, które wycofały pismo ze sprzedaży z powodu okładki z Janem Pawłem II. Próbuje też ustalić, czy arbitralne decyzje zarządzających państwowymi firmami dotyczą jednego numeru tygodnika, czy też zerwania umów na sprzedaż wszystkich kolejnych wydań.
Prezes Orlenu Daniel Obajtek osobiście podjął decyzję o wycofaniu tygodnika "NIE" ze sprzedaży w sieci Orlen z powodu okładki aktualnego numeru. Jest na niej zdjęcie papieża Jana Pawła II opartego o pastorał, w który wmontowano lalkę - to komentarz do sporu dotyczącego roli Karola Wojtyły w tuszowaniu przypadków pedofilii w Kościele. O swojej decyzji Obajtek poinformował na Twitterze. Wcześniej pismo wycofała ze swoich punktów sprzedaży Poczta Polska.
- O wycofaniu naszego tygodnika przez Pocztę Polską dowiedzieliśmy się z maili i wpisów w mediach społecznościowych. A o decyzji Orlenu z wpisu Daniela Obajtka na TT – informuje prezeska spółki Urma Marta Miecińska. – Do Poczty Polskiej, Orlenu, ale także Ruchu wysłaliśmy prośby o dostarczenie satysfakcjonującej odpowiedzi i naprawę błędu, czyli przywrócenie tygodnika do sprzedaży. Dotychczas nie dostaliśmy odpowiedzi – dodaje. Od ich treści uzależnia treść pozwów sądowych przeciwko państwowym podmiotom.
Orlen jest większościowym udziałowcem Ruchu, ale na razie nie ma sygnałów, że kolporter przestał sprzedawać tygodnik w swoich kioskach. – To byłoby logiczne, ale nie mamy do czynienia z ludźmi, którzy logicznie postępują. Z informacji, które do nas docierają, nie wiemy nawet, czy państwowe spółki całkowicie zerwały z nami umowę, czy tylko wycofały się ze sprzedaży ostatniego numeru – mówi Marta Miecińska.
Zaznacza, że zerwanie umowy z Ruchem byłoby dla wydawcy wielkim ciosem, bo kolporter ten odpowiada za 40-50 proc. sprzedanego nakładu tygodnika.
Formalnie Daniel Obajtek nie może nakazać Ruchowi zerwania umowy z wydawcą, bo spółka ta ma swój trzyosobowy zarząd. To on musiałby zdecydować o wycofaniu numeru "NIE" z kolportażu i dystrybucji, a Obajtek nie zasiada nawet w radzie nadzorczej Ruchu. Zgodnie z art. 3 Prawa prasowego „pracownik poligrafii oraz kolportażu nie może ograniczać ani w jakikolwiek inny sposób utrudniać drukowania i nabywania przyjętych przez przedsiębiorstwo do druku i rozpowszechniania dzienników, czasopism lub innych publikacji prasowych z powodu ich linii programowej albo treści". Grozi za to grzywna albo kara ograniczenia wolności.
Małgorzata Daniszewska, kierująca tygodnikiem „NIE”, właścicielka spółki Urma, wdowa po Jerzym Urbanie podkreśla, że - publikując post na Twitterze - prezes Orlenu przyznał się do złamania prawa. – Konsultowałam się z prawnikami. Uznali, że doszło do naruszenia prawa prasowego – mówi "Presserwisowi".
Wczoraj nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytania dotyczące kolportażu tygodnika "NIE" od rzeczniczki prasowej Orlenu Edyty Olkowicz.
(JF, 16.03.2023)