Co najmniej trzy spółki są zainteresowane kupnem tytułów od Motor-Presse Polska
Syndyk: "Upadłość Motor Presse Polska moim zdaniem nie jest wynikiem nieprawidłowych praktyk w tej spółce"
– Co najmniej dwie-trzy liczące się spółki na rynku medialnym zainteresowane są kupnem tytułów od wydawnictwa Motor Presse Polska – mówi "Presserwisowi" Łukasz Welcer, radca prawny, syndyk odpowiedzialny za przeprowadzenie postępowania upadłościowego wydawnictwa. Syndyk zwolnił już wszystkich pracowników wydawnictwa.
Sąd Rejonowy we Wrocławiu upadłość spółki ogłosił 13 grudnia ub.r. W styczniu wydawnictwo Motor-Presse Polska poinformowało o zakończeniu wydawania tytułów: "Women’s Health", "Men’s Health", "Runner’s World", "Auto Motor i Sport" oraz "Motocykl". Pierwsze trzy magazyny wydawane były na licencji amerykańskiego wydawnictwo Hearst, zaś dwa ostatnie przez Motor Presse Stuttgart. Bez zmian działają natomiast strony internetowe i media społecznościowe poszczególnych tytułów.
Czytaj też: Spotkanie w "Wyborczej" na temat wydzielenia spółek nie uspokoiło dziennikarzy
O kolejnym etapie postępowania upadłościowego opowiada Łukasz Welcer.
– Mam już oszacowaną cenę minimalną za całe portfolio spółki, czyli "Women’s Health", "Men’s Health", "Runner’s World", "Auto Motor i Sport", "Motocykl" i MojeAuto.pl, przy czym to ostatnie jest tytułem własnym Motor-Presse Polska – tłumaczy Welcer. Ten serwis internetowy w 2013 roku Motor Presse Polska odkupiło od Allegro.
W związku z tym, że większość magazynów wydawanych do tej pory przez Motor Presse Polska to tytuły licencyjne, syndyk musiał najpierw porozumieć się z licencjodawcami z Niemiec i Stanów Zjednoczonych. To one dały zielone światło do prowadzenia negocjacji ws. sprzedaży praw do wydań. Welcer podkreśla, że oba wydawnictwa są zainteresowane utrzymaniem swoich tytułów w Polsce.
Osobą odpowiedzialną za negocjacje z potencjalnymi kontrahentami jest Rafał Stańczak, który jako firma zewnętrzna pełnił w Motor-Presse Polska funkcję business development and marketing director.
Czytaj też: Szef KRRiT od początku kadencji nie spotkał się z rynkiem. "Nie ma żadnego dialogu"
– Oprócz niego zatrudniam osoby odpowiedzialne za dozowanie treści i utrzymanie standardu witryn tytułów należących do portfolio Motor-Presse Polska. Przez miesiąc po ogłoszeniu upadłości spółki zatrudniałem również dziennikarzy, którzy tworzyli treści, dzięki czemu mamy zapas artykułów do serwisów internetowych – zaznacza Welcer.
Jak dodaje syndyk, wszyscy pracownicy Motor-Presse Polska zostali już zwolnieni.
– Spółka za listopad ub.r. zapłaciła zatrudnionym wynagrodzenie pełne, za grudzień oraz styczeń zapłaciłem już ja, korzystając ze środków masy upadłości. W związku ze zwolnieniami grupowymi będę wnioskował do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń o środki na odszkodowanie za skrócony okres wypowiedzenia.
Czytaj też: Była dziennikarka PAP Anna Kisicka nieprawomocnie wygrała w sądzie ze swoją dawną redakcją
Motor-Presse Polska na polskim rynku obecne jest od 1994 roku. Od początku 2017 prezesem wydawnictwa jest Maciej Mizuro, który wykupił 100 proc. udziałów. Jak wynika z naszych ustaleń, wydawnictwo uczestniczyło już wcześniej w postępowaniu restrukturyzacyjnym, które zakończyło się 23 listopada 2018 roku.
W 2021 roku wydawnictwo uzyskało 11,9 mln zł przychodów (wzrost o 4,6 proc. w porównaniu z 2020 rokiem), ale strata też wzrosła o 58,3 proc., do 1,6 mln zł.
Łukasz Welcer: – Upadłość Motor Presse Polska moim zdaniem nie jest wynikiem nieprawidłowych praktyk w tej spółce. To raczej niedopasowanie do zmieniającej się rzeczywistości.
Czytaj też: Michał Marszał, który prowadzi konta "NIE", wiosną wróci do happeningu przeciwko władzy
(MZD, 11.02.2023)