F25 z techniką wirtualnej produkcji w kampanii Febrisan
F25 podjęło decyzję o wykorzystaniu wirtualnej produkcji w związku z ograniczonym czasem na produkcję spotu (screen: YouTube/F25 Production House)
W najnowszej kampanii reklamowej marki Febrisan dom produkcyjny F25 wykorzystał technologię wirtualnej produkcji, pozwalającej na łączenie fizycznych i wirtualnych elementów na planie zdjęciowym.
Za stworzenie spotu reklamowego odpowiedzialny był reżyser Armin Kurasz, a kreację przygotowała agencja oS3.
Czytaj też: Drogerie Super-Pharm z pierwszą polską kampanią wizerunkową
F25 podjęło decyzję o wykorzystaniu wirtualnej produkcji w związku z ograniczonym czasem na produkcję spotu. Technika ta nie wymaga skomplikowanej postprodukcji, zapewniając zarazem odpowiedni efekt realizmu. Zdjęcia są kręcone na ledowym tle wyświetlającym scenografię, która jest połączona z prawdziwym planem zdjęciowym.
Jak wyjaśniają przedstawiciele domu produkcyjnego, przy tym rodzaju produkcji nie trzeba ponosić kosztów "wirtualnych materiałów budowlanych", co daje dużą swobodę pracy dla scenografa. Kilkukrotne "przemalowanie" ścian czy mebli nie jest tu problemem. Wirtualna Produkcja pozwala również na bieżąco widzieć efekt działań twórców, ułatwiając pracę aktorom, którzy nie muszą wyobrażać sobie otoczenia (jak przy kręceniu reklam przy użyciu greenboxa). Mogą reagować tylko na to, co widzą na planie.
Projekt został zrealizowany w studiu ATM Virtual. Za postprodukcję odpowiadało studio Televisor.
Czytaj też: CPC Brand Consultants i Papaya Films ruszają z nowym formatem podcastowym
(KAP, 24.10.2022)