BBC świętuje dziś 100-lecie istnienia. "Pozostaniemy wierni misji" – mówi nam Tim Davie
Tim Davie pełni funkcję dyrektora generalnego BBC od września 2020 roku (fot. archiwum BBC)
18 października 1922 roku – sto lat temu – powstało BBC. Brytyjski nadawca publiczny świętuje jubileusz w wyjątkowo trudnym dla siebie czasie. – Mechanizm finansowania to na razie sprawa drugorzędna, choć oczywiście będziemy ją analizować w następnych latach – mówi Tim Davie, dyrektor generalny BBC, w rozmowie z Martą Zdzieborską z "Press". – Przed nami dalsza walka o dostarczanie bezstronnego dziennikarstwa najwyższej jakości.
W styczniu br. brytyjski rząd – jeszcze za kadencji Borisa Johnsona – zamroził na dwa lata opłatę abonamentową, jaką na rzecz BBC płacą brytyjscy obywatele. Roczny dostęp do BBC i serwisu streamingowego iPlayer kosztuje 159 funtów i jest obowiązkowy dla każdej rodziny.
Czytaj też: Gary Lineker upomniany przez BBC za naruszenie zasad bezstronności
Brytyjscy konserwatyści od lat przebąkują o reformie systemu i likwidacji opłaty abonamentowej, co zapewne będzie przedmiotem dyskusji w nowym rządzie Liz Truss. Mianowana przez nią sekretarz kultury Michelle Donelan mówiła w przeszłości publicznie, że opłata licencyjna na rzecz BBC powinna być zniesiona. Stacja ma zapewnione finansowanie z tego tytułu do końca 2027 roku.
BBC (British Broadcasting Corporation) powstało w 1922 roku z inicjatywy grupy pionierów radiofonii, w tym m.in. wynalazcy Guglielmo Marconiego. Już trzy lat później programy nadawane z Londynu, Birmingham i Manchesteru można było odbierać prawie wszędzie w Wielkiej Brytanii. W 1927 roku BBC przekształciło się w instytucję publiczną, utworzoną na podstawie Królewskiego Przywileju, który do dziś jest podstawą działania publicznego radia i telewizji w Wielkiej Brytanii.
Z okazji 100. rocznicy BBC jej dyrektor generalny Tim Davie gościł w Polsce. Davie pracować dla brytyjskiego nadawcy publicznego zaczął jeszcze w 2005 roku. Funkcję dyrektora generalnego pełni w BBC od września 2020 roku. Wcześniej był dyrektorem BBC Studios. Jak wyliczył podczas gali w ambasadzie Wielkiej Brytanii, aż 73 proc. ludzi na świecie nie ma dostępu do wolnych mediów. Rola niezależnego dziennikarstwa jest więc ogromna. – Przed nam dalsza walka o dostarczanie bezstronnego dziennikarstwa najwyższej jakości – powiedział Davie w Warszawie. Zapytaliśmy go o kilka kwestii finansowych.
Czytaj też: Murdoch chce ponownie zjednoczyć imperium. Planuje fuzję News Corp z Foxem
"Press": Skorzystajmy z Pana doświadczeń: co należałoby zmienić, by polskie media publiczne poszły śladem brytyjskiego nadawcy i zaczęły służyć społeczeństwu, a nie władzom?
Tim Davie: Mówienie o tym, jak powinny funkcjonować polskie media publiczne, nie jest zadaniem dla kogokolwiek z Londynu. Możemy jednak porozmawiać o roli BBC w wyznaczaniu standardów dla innych nadawców. Uważam, że możemy świętować dziś 100-lecie działalności, bo stawialiśmy sobie za cel uczciwe i wyważone dziennikarstwo. Jednocześnie BBC to nie tylko newsy telewizyjne, ale także rozgłośnie radiowe i produkcje rozrywkowe. Od lat podążamy też za zmianami na rynku: BBC jako jedna z pierwszych brytyjskich stacji postawiła na rozwój oferty online, uruchamiając platformę iPlayer.
Po zamrożeniu przez rząd Johnsona opłaty abonamentowej na dwa lata, musicie szukać oszczędności. Ogłosiliście już cięcia w BBC World Service, które zajmuje się produkcją programów dla zagranicy. Jakie będą następne zmiany?
Chcę podkreślić, że wciąż mamy zapewnione finansowanie z abonamentu przez najbliższe sześć lat, z czego przez cztery – wysokość środków będzie dostosowana do aktualnego poziomu inflacji. Oczywiście, tak jak każda firma medialna musimy się zmierzyć się problemami: i nie chodzi tylko o inflację czy wzrost rachunków za prąd, ale także o wyzwania związane z cyfryzacją. Stawiamy na przeformułowanie roli BBC w cyfrowym świecie.
Czytaj też: Marina Owsiannikowa uciekła z Rosji. "Ona i jej córka są teraz w Europie"
Nie odpowiedział Pan na moje pytanie. Zamrożenie abonamentu na dwa lata przyniesie straty na poziomie około 285 mln funtów. Jak łatać taką dziurę w budżecie?
Nie będę mówił o sprawach, których nie ogłosiliśmy jeszcze publicznie. Chcę jednak podkreślić, że – choć ograniczamy ofertę w zakresie kanałów telewizyjnych – to jednocześnie inwestujemy w naszą ofertę digitalową, w tym m.in. stawiamy na zwiększenie liczby użytkowników oglądających BBC za pośrednictwem iPlayera.
A jaki jest plan B na wypadek, gdyby rząd Liz Truss zrealizował długoletnie postulaty prawicy i zlikwidował abonament dla BBC? Środki te stanowią około 75 proc. waszych przychodów.
Powtarzam, że na razie mamy zagwarantowane finansowanie z abonamentu do końca 2027 roku i tego się trzymajmy. Naszym głównym zadaniem jest dbałość o to, by być dalej atrakcyjnym dla odbiorców. Mechanizm finansowania to na razie sprawa drugorzędna, choć oczywiście będziemy ją analizować w następnych latach.
Czytaj też: TVP zapowiada film o Radosławie Sikorskim. Premiera "Pana z Chobielina" wkrótce
Jak chce Pan przyciągnąć młode pokolenie Brytyjczyków, którzy coraz rzadziej oglądają telewizję na rzecz platform streamingowych?
Po pierwsze mamy już wiele programów skierowanych wyłącznie do młodych odbiorców. Stawiamy przede wszystkim na ofertę, która ma odwrócić ich uwagę od gier komputerowych i social mediów. Nie mamy jednak aspiracji, by walczyć np. o połowę ich czasu wolnego lub kopiować rozwiązania konkurencji. Może nie jesteśmy najbardziej trendy, ale chcemy być dla młodych przydatni. Na przykład Netflix nie robi lokalnych newsów, a młodzi ludzie interesują się właśnie tego rodzaju wiadomościami, przez co jesteśmy dla nich bardziej atrakcyjni. Niedawno mieliśmy premierę filmu przyrodniczego Frozen Planet II, który przyciągnął uwagę młodych widzów. Zmiany klimatu i historia Ziemi to tematy szalenie interesujące dla tej grupy wiekowej.
Czy priorytetem będzie nacisk na działalność komercyjną w oparciu o BBC Studios?
BBC Studios odnotowało w ostatnich latach duży wzrost i taka strategia jak najbardziej ma potencjał. Jesteśmy dla całego świata nie tylko producentem, ale i dystrybutorem wysokiej jakości treści. Bez względu na to, czy dostarczamy programy newsowe, czy produkcje przyrodnicze, brytyjski nadawca publiczny cieszy się bardzo dużym zaufaniem. Bez względu na to, co czeka nas w przyszłości, pozostaniemy wierni naszej misji, rzetelnemu dziennikarstwu i rozwiązaniom umożliwiającym nam długofalową stabilność finansową.
Rozmawiała: Marta Zdzieborska
Czytaj też: Jak hartował się TVN. Początki były fatalne, "chrzaniło się wszystko"
(MZD, 18.10.2022)