Temat: internet

Dział: INTERNET

Dodano: Październik 04, 2022

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

"Dogadaliśmy datę publikacji". WP i Onet razem ujawniły aferę drobiową

Reportaże nie są efektem klasycznej współpracy między redakcjami. Cieśla i Jadczak przypadkowo dowiedzieli się, że badają ten sam temat

Onet i Wirtualna Polska prowadziły śledztwo dziennikarskie w tej samej sprawie. Zamiast wyścigu na czas zdecydowały się na współpracę.

"Wielka afera drobiowa. Kurczaki karmiono tłuszczami do produkcji smarów" – to tytuł tekstu Szymona Jadczaka, dziennikarza śledczego z Wirtualnej Polski.

"Wielka afera w branży spożywczej. Na nasze stoły trafiało mięso z komponentami do paliwa" – brzmi z kolei tytuł materiału Łukasza Cieśli pracującego dla konkurencyjnego Onetu.

"Dojrzała, oparta na zaufaniu współpraca redakcyjna"

Obie publikacje trafiły do sieci w poniedziałek o tej samej porze – punktualnie o szóstej rano. Wirtualna Polska dodaje adnotację, że o sprawie pisze też Onet, a ten odwdzięcza się podobną informacją umieszczoną w swoim materiale.

Czytaj też: Lis nie będzie skarżył Jadczaka za tekst o mobbingu. Jadczak odpowiada

Reportaże nie są jednak efektem klasycznej współpracy pomiędzy redakcjami. Cieśla i Jadczak przypadkowo dowiedzieli się o tym, że wspólnie badają ten sam temat. Zadzwonili do siebie i uznali, że jest to kwestia ważna pod względem społecznym, a konkurencja nie wpłynie dobrze na ich pracę. Następnie w porozumieniu z redakcjami uzgodnili datę publikacji.

– Ustaliliśmy, że każdy pisze swój tekst osobno, ale żeby uniknąć niezdrowej rywalizacji przy tak wrażliwym i delikatnym temacie, dogadaliśmy się na wspólną datę publikacji – mówi "Presserwisowi" Paweł Kapusta, wicenaczelny WP.

– Nie wymieniali się informacjami ani kontaktami. Była to fajna, dojrzała, oparta na zaufaniu współpraca redakcyjna, ale ograniczona do uzgodnienia tematu tekstu i momentu publikacji – uzupełnia Piotr Kozanecki, szef działu wiadomości w Onecie.

Wspólny interes ponad granicami konkurencji

– Współpraca konkurencyjnych mediów ma sens, zwłaszcza wtedy, gdy prace są już zaawansowane. Szkoda marnować ludzką pracę i temat. Gdzieś ponad granicami konkurencji jest przecież wspólny interes odnoszący się do kreowania debaty publicznej – mówi Bogusław Chrabota, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej".

Czytaj też: Agnieszka Burzyńska chce od Tvp.info sprostowania tekstu o sobie

Reporterzy WP i Onetu opisują tę samą sprawę, ujawniając, że na stoły Polaków trafiło mięso zwierząt, które karmione były komponentami do paliwa. Zwierzęta miały dostawać karmę zawierającą tzw. tłuszcze techniczne, którą nieświadomie stosowały znane firmy z branży mięsnej.

"Podczas potężnej operacji Centralnego Biura Śledczego Policji przeszukano w ubiegłym tygodniu kilkadziesiąt zakładów produkujących paszę do karmienia drobiu. Śledczy mają dowody, że polskie kurczaki i kaczki dostawały w pożywieniu oleje techniczne, przeznaczone do produkcji smarów i biopaliw. Małżeństwo, które techniczne kwasy tłuszczowe sprowadzane z Rosji, Ukrainy i Malezji sprzedawało producentom pasz jako tłuszcze paszowe, zostało aresztowane" – czytamy m.in. w tekście opublikowanym przez Szymona Jadczaka.

Czytaj też: Niepewna przyszłość tygodnika "NIE" po śmierci Jerzego Urbana

(ŁO, 04.10.2022)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.