Na rynku zadebiutował miesięcznik reklamowy "W koszyku"
Miesięcznik reklamowy "W koszyku" ma nakład 4 mln egz. (fot. materiały prasowe)
Na rynek trafił nowy bezpłatny miesięcznik reklamowy "W koszyku". Ma dotrzeć do 9 mln odbiorców.
Nowy miesięcznik, rozprowadzany w systemie direct mail, od gazetek reklamowych różni się tym, że w jednym wydaniu znajdują się oferty wielu firm z różnych branż, kierujących swoje produkty i usługi do masowego odbiorcy.
- Nie tylko skuteczność direct mail, ale przede wszystkim badania fokusowe pokazały nam, że konsumentom podoba się koncepcja wielu ofert różnych sklepów, producentów oraz usługodawców w jednej publikacji - mówi Waldemar Leszczyński, dyrektor zarządzający agencji Futurama, która jest wydawcą miesięcznika. - Taki sposób pokazywania promocji ma szansę przyciągnąć nie tylko obecnych odbiorców gazetek reklamowych, ale też przekonać część tych, którzy do tej pory nie skorzystali z takiej oferty.
"W koszyku" ma nakład 4 mln egzemplarzy i objętość 16 stron, drukowanych na papierze z recyclingu. Będzie dystrybuowany w 49 miastach Polski - w dawnych i obecnych stolicach województw. Oczekiwany zasięg to 9 mln odbiorców. Poza ofertami poszczególnych reklamodawców zawiera także ich spis, krzyżówkę na ostatniej stronie okładki, a także propozycję dla odbiorców, by ocenili magazyn w ankiecie online. Wydawca zapowiada, że przekaże 1 proc. przychodów z reklam na rzecz jednej z organizacji charytatywnych.
- Sieci handlowe nie od dziś wykorzystują tzw. gazetki do działań wspierających sprzedaż. To, co proponuje "W koszyku", nie jest więc rewolucyjnym narzędziem, jakkolwiek ze względu na swoją formę może liczyć na inny odbiór u klientów - ocenia Tomasz Walczak, dyrektor marketingu Intermarche, jednego z reklamodawców w pierwszym numerze miesięcznika.
Jak wynika z badań ARC Rynek i Opinia, opublikowanych na stronie Polskiego Stowarzyszenia Marketingu SMB, klienci chętniej dokonują zakupów na podstawie treści zawartych w przesłanych im w systemie direct mail gazetkach lub drukach reklamowych (42 proc.) niż na podstawie reklam na stronach internetowych (39 proc.) czy w mediach społecznościowych (36 proc.).
(PAR, 26.08.2022)