Do Wrocławia, Warszawy, Gdańska i Katowic powrócą czasowe multipleksy telewizyjne
Nadawcy, którzy otrzymają zgodę na czasową emisję, będą jednak teraz musieli za nią zapłacić (fot. Pixabay.com)
Firma BCAST, kontrolowana przez Cyfrowy Polsat, chce wznowić czasowe multipleksy telewizyjne z nadajników we Wrocławiu, Warszawie i Gdańsku, a grupa MWE Networks Michała Winnickiego – w Katowicach.
Jak informuje Wydział Komunikacji Urzędu Komunikacji Elektronicznej, BCAST i MWE Networks złożyły już wnioski o kolejne emisje. W przypadku BCAST UKE czeka jeszcze na uzupełnienie części dokumentów ze strony nadawcy. Urząd Komunikacji Elektronicznej dodaje, że na razie nie wpłynął wniosek MWE Networks o kolejną emisję w Szczecinie.
Czytaj też: Prywatni nadawcy zwlekają z pozwem przeciwko Skarbowi Państwa za faworyzowanie TVP
Na czasowych MUX MWE Networks dotychczas znajdowały się głównie kanały tego nadawcy, np. TVC czy Power TV, a na multipleksach BCAST m.in. TV Republika i TV Okazje.
Czasowe multipleksy nadawców komercyjnych zniknęły ponad miesiąc temu, bo Urząd Komunikacji Elektronicznej postanowił przeprowadzić analizę, czy po zmianie standardu testowe emisje nadal są potrzebne. W tej sprawie UKE konsultował się z KRRiT. W wyniku rozmów ustalono jednak, że czasowe MUX mogą nadal funkcjonować i będą im przyznawane kolejne roczne zgody na emisję.
Nadawcy, którzy otrzymają pozwolenia, będą teraz musieli za nie zapłacić (wcześniej byli zwalniani z opłat), co UKE tłumaczy upowszechnieniem się nowego standardu telewizyjnego. Opłaty za korzystanie z multipleksów wynoszą od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych w zależności od obszaru oraz m.in. liczby miast i gmin pokrytych zasięgiem danego multipleksu.
Czytaj też: RMF FM i RMF Maxxx zwiększyły słuchalność w grupie 25-44 lat. Zetka i Eska zmniejszyły
Pierwszym komercyjnym nadawcą, który wznowił emisję czasowego multipleksu, jest TVS. Jej katowicki MUX nadaje ponownie od początku sierpnia.
(MNIE, 16.08.2022)