Tomasz Lis i wydawca Natemat.pl przepraszają Michała Lisieckiego za "cinkciarski kapitał"
To drugi raz, gdy Tomasz Lis i Glob360 publikują przeprosiny (screen: YouTube/Tomasz Lis.)
Wczoraj na stronie głównej portalu Natemat.pl pojawiły się przeprosiny Tomasz Lisa (jednego z udziałowców portalu) i spółki Glob360 (wydawcy portalu), dotyczące artykułu "Niepokornych walentynkowo ściskam", w którym Tomasz Lis stwierdził, iż za tygodnikiem "Do Rzeczy" stoi "cinkciarski" kapitał.
W przeprosinach Lis oświadczył, że takie sformułowanie było bezprawne i nieuzasadnione.
Przeprosiny Tomasza Lisa
"Przepraszam Michała Lisieckiego (PMPG Polskie Media), Orle Pióro Sp. z o.o. – wydawcę »Do Rzeczy« oraz PMPG Polskie Media, która założyła i kieruje holdingiem medialnym, w ramach którego wydawany jest tygodnik". W oryginalnym tekście Lis napisał, że kapitał wydawcy jest "z jednej strony wyskokowy, z drugiej cinkciarski".
Czytaj też: Sprawa Lisa: Milczenie, które wiele mówi
To drugi raz, gdy Lis i Glob360 publikują przeprosiny. Pierwszy raz doszło do tego w maju 2018 roku, jednak zostały one opublikowane jedynie pod tekstem dotyczącym "Do Rzeczy". Jak zauważyli prawnicy Michała Lisieckiego, sąd miał uznać takie wykonanie obowiązku za wadliwe i "częściowe".
W mailu przesłanym przez Lisieckiego kancelaria reprezentująca prezesa PMPG informuje, że "Sąd uznał, że dłużnicy upozorowali wykonanie zobowiązania i że taki sposób publikacji przeprosin nie realizuje celu, jaki przyświeca roszczeniu o ochronę dóbr osobistych. Postanowienie sądu egzekucyjnego skłoniło jednak dłużników do opublikowania przeprosin na stronie głównej portalu Natemat.pl. Taka forma realizacji zasądzonego obowiązku jest w naszej ocenie zgodna z wyrokiem Sądu w Warszawie".
Przeprosiny zostały opublikowane na stronie głównej Natemat.pl (fot. Natemat.pl)
Sąd przychylił się do roszczeń PMPG
Jak dalej wyjaśniają prawnicy Lisieckiego, zdaniem sądu przeprosiny nie musiały być publikowane na stronie głównej portalu, "jednakże dłużnicy winni byli je opublikować w taki sposób, aby każdy użytkownik portalu mógł zapoznać się z ich treścią, bez znajomości konkretnego linku do podstrony, na której przeprosiny się pojawiły".
Czytaj też: Ringier Axel Springer Polska nie radzi sobie z kryzysem wokół sprawy Lisa
Przypomnijmy, że Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny w Warszawie kolejno orzekły w 2015 roku, że pozwani mają opublikować przeprosiny. Wobec wyroku drugiej instancji Lis i wydawca portalu złożyli skargę kasacyjną. Sąd Najwyższy skierował następnie sprawę do drugiej instancji. W kwietniu 2017 roku Sąd Apelacyjny ponownie przychylił się do roszczeń Lisieckiego i PMPG.
(KAP, 27.07.2022)