Naczelna Ukrayina.pl: Zdarza się, że pracujemy ze schronów przeciwbombowych
(fot. materiały prasowe)
Od 11 marca działa serwis Ukrayina.pl stworzony przez zespół portalu Gazeta.pl we współpracy z redakcją ogólnoukraińskiego „Expressu”. W rozmowie z dziennikarką Press.pl Barbarą Erling Uliana Vitiuk, redaktorka naczelna Ukrayina.pl, oraz Łukasz Kijek, koordynator projektu ze strony Gazeta.pl, opowiadają, jak wygląda praca dziennikarzy w ogarniętej wojną Ukrainie.
Ilu użytkowników odwiedza codziennie serwis Ukrayina.pl?
Łukasz Kijek: Gdy zaczynaliśmy prace nad serwisem w marcu, odwiedzało nas niewielu użytkowników. Od początku czerwca mamy ich już 550 tys. (RU) i prawie 1,2 mln odsłon. Są takie dni, kiedy treści Ukrayina.pl docierają do ponad 60 tys. użytkowników (RU).
To zadowalająca liczba?
Łukasz Kijek: Zdecydowanie. Jesteśmy aktualnie najpopularniejszym polskim serwisem internetowym skierowanym do Ukraińców – wyprzedziliśmy naszych konkurentów, którzy zaczęli działać jeszcze przed nami. Co jest dla nas satysfakcjonujące i niezwykle motywujące, to fakt, że użytkownicy spędzają na naszej stronie dużo czasu, bo ponad 2 minuty. Stosunek odsłon do liczby użytkowników wskazuje też, że nasi czytelnicy po wejściu na Ukrayina.pl znajdują dla siebie kolejne interesujące treści. Cieszymy się, że rzeczywiście są one dla nich wartościowe.
Jakie treści najbardziej interesują Waszych czytelników?
Łukasz Kijek: Pracujemy z Ukrayina.pl jak z żywym organizmem, dlatego cały czas dostosowujemy publikowane treści do zainteresowań użytkowników. Mapa tematyczna, którą stworzyliśmy na początku działalności serwisu, dziś jest już zupełnie inna. Na początku wydawało nam się, że dominować powinny treści pomocowe i one są oczywiście ważne, ale Ukraińcy niekoniecznie tego najczęściej szukali. W tej chwili dominują szybkie newsy z Ukrainy, informacje z Polski i historie Ukraińców będących w Polsce.
(fot. materiały prasowe)
Dziennikarz "Expressu" pracujący ze schronu
Uliana Vitiuk: Wiele tekstów na Ukrayina.pl dotyczy Ukraińców, którzy od dawna mieszkają w Polsce: jak się zaadaptowali do życia w innym kraju, co teraz robią, jak sobie radzą i co im pomogło. Są to bardzo popularne artykuły. Niektóre teksty publikujemy w dwóch językach – po polsku i ukraińsku. Bardzo nas cieszy, że te treści są również popularne wśród Polaków – oni także szczerze interesują się tymi historiami. Mamy czytelników z Polski, ale i z różnych ukraińskich miast - ze Lwowa, Kijowa, Odessy, są też czytelnicy ze wschodniej Ukrainy – Charkowa, czyli miasta, które Rosjanie nadal bombardują. Obserwuje nas w tej chwili 9 tys. osób na Facebooku i około tysiąca na Telegramie, a liczby te stale rosną.
Ustaliliście sobie jakiś deadline, do kiedy tworzycie ten serwis? Na przykład: gdy wojna się skończy, zamykamy?
Łukasz Kijek: Absolutnie nie. To nie jest projekt wizerunkowy, traktujemy go poważnie i priorytetowo.
Uliana Vitiuk: Ukrayina.pl to dla nas nie tylko praca, ale także sposób na pomaganie osobom dotkniętym wojną. Będziemy im pomagać tak długo, jak to będzie potrzebne. To nie tylko zadanie dla naszego serwisu, ale przede wszystkim misja dziennikarska. Mamy ambicję robić wszystko, aby życie Ukraińców było choć trochę mniej skomplikowane i niespokojne.
Jak można rozwinąć ten serwis? Co macie w planach?
Uliana Vitiuk: Chcemy, żeby ta strona była ważna nie tylko dla uchodźców, ale dla wszystkich Ukraińców mieszkających w Polsce, dlatego w najbliższym czasie planujemy w dalszym ciągu poszerzać tematykę i tworzyć jeszcze więcej tekstów np. o pracy, możliwościach studiowania czy ciekawych wydarzeniach.
Łukasz Kijek: Od września rozpoczniemy także poważną współpracę międzynarodową, dzięki której mamy nadzieję jeszcze lepiej rozwijać Ukrayina.pl. Więcej szczegółów nie możemy jeszcze w tej chwili zdradzić.
Co was najbardziej zaskoczyło podczas realizowania tego projektu?
Uliana Vitiuk: Po pierwsze, zaskoczyło mnie tempo wzrostu popularności strony. Spodziewałam się, że będzie mniej spektakularne – zainteresowanie czytelników przerosło moje oczekiwania. Po drugie, myślałam, że najpopularniejszymi tekstami na stronie będą materiały o tym, jak uzyskać dokumenty czy o szkołach nauki języka polskiego. Zaskoczyło mnie, jak ważne okazały się dla Ukraińców również teksty dotyczące możliwości uzyskania w Polsce opieki psychologicznej. To zrozumiałe, do Polski uciekli ludzie, którzy stracili w wojnie swoich bliskich, pracę, dom. Jest też wiele kobiet, których mężowie są teraz na froncie i które potrzebują wsparcia. Staramy się tym ludziom pomagać dostarczając wiarygodne i praktyczne informacje.
Łukasz Kijek: Dla mnie zaskoczeń przy pracy nad tym projektem było i wciąż jest bardzo wiele. Pierwszym i chyba najbardziej pozytywnym było spotkanie Uliany – wrażliwość, energia i determinacja do walki o wolność, które biją od niej i ukraińskich dziennikarzy są dla nas niezwykle motywujące i dające nadzieję.
Ile osób liczy redakcja?
Uliana Vitiuk: Dla Ukrayina.pl pisze około 10 osób. Nasz zespół, który jest złożony z dziennikarzy „Expressu”, największego dziennika w Ukrainie, pracuje głównie ze Lwowa. Co ciekawe, przed wojną członkowie naszej redakcji w ogóle nie mówili po polsku, ale od jej wybuchu wspólnie zaczęliśmy uczyć się języka. Moglibyśmy korzystać z internetowych tłumaczy, ale to dla nas jeden ze sposobów na wyrażenie szacunku dla Polski i Polaków, którzy nam pomagają.
Jak wygląda praca dziennikarzy w ogarniętej wojną Ukrainie?
Uliana Vitiuk: Nie ukrywam, że praca w czasie wojny jest trudna, zdarza się, że musimy pracować ze schronów przeciwbombowych. Ale nikt z nas nie narzeka. W Ukrainie obowiązuje teraz niepisana zasada, że nie narzekasz na warunki życia i pracy, dopóki nie znajdujesz się w strefie wojny.
(fot. materiały prasowe)
Dziennikarki "Expressu" pracujące w schronie
Łukasz Kijek: Zespół Ukrayina.pl to tytani. Bije od nich energia walki o niezależność. To niezwykle motywujące, a na dodatek pokazuje, jak ważną misję ma nasz zawód. Teksty dziennikarzy „Expressu” pokazują perspektywę ukraińską w polskich mediach. To jest jakość nie do podrobienia. Polski dziennikarz nie jest w stanie oddać tych emocji. Jak bardzo byśmy się w Polsce starali, nie jesteśmy w stanie uchwycić ukraińskiej perspektywy tak dobrze, jak robią to sami Ukraińcy. Cieszymy się, że dzięki tej współpracy możemy oddać im głos i udostępniać także łamy Gazeta.pl.
***
Uliana Vitiuk od 2017 r. pełni rolę redaktorki naczelnej ogólnoukraińskiej gazety „Express” i jej internetowego odpowiednika Expres.online, a od kwietnia br. jest również redaktorką naczelną serwisu Ukrayina.pl. Jest absolwentką Wydziału Dziennikarstwa Lwowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Iwana Franki, a także założycielką i koordynatorką Akademii Dziennikarstwa Praktycznego im. Marka Twaina.
Łukasz Kijek jest redaktorem naczelnym serwisów newsowych Gazeta.pl oraz dyrektorem ds. rozwoju treści wideo portalu. W Agorze pracuje od sierpnia 2018 r. Początkowo był redaktorem naczelnym serwisu Next.Gazeta.pl. Od listopada 2018 r. jest także jednym z gospodarzy codziennych wywiadów wideo, a od połowy 2019 r. prowadzi jeden z najpopularniejszych programów wideo portalu – „Studio Biznes”.
Barbara Erling