Jedynie 2 proc. widzów ogląda PKO Ekstraklasę wyłącznie digitalowo
Większość widzów ogląda mecze Ekstraklasy hybdrydowo (fot. nicolas j leclerq/Unsplah)
Według badania, jakie na zlecenie Canal+ przeprowadził doradca do spraw komunikacji dr Seweryn Dmowski, zaledwie 2 proc. widzów wykorzystuje tylko i wyłącznie aplikacje i internet do oglądania PKO Ekstraklasy.
W badaniu zaprezentowanym 25 maja w trakcie spotkania z dziennikarzami przedstawiono, w jaki sposób kibice piłki nożnej oglądają rozgrywki w Polsce. 52 proc. fanów określono mianem hybrydowych, czyli korzystających zarówno z sygnału telewizyjnego, jak i aplikacji. 46 proc. to widzowie, którzy korzystają wyłącznie z telewizji, podczas gdy zaledwie 2 proc. ogląda polską ligę jedynie w streamingu.
Czytaj też: 100 milionów zł drożej za sezon praw do Ekstraklasy
Jak wyjaśnia dr Dmowski, za digitalowy odbiór uznaje się oglądanie meczów w przeglądarce internetowej, aplikacji mobilnej i poprzez aplikację w telewizorach z funkcją Smart TV. Badanie zostało przeprowadzone na trzech grupach badawczych. Początkowo o preferencje spytano 1000 osób telefonicznie, następnie na te same pytania odpowiadało 3260 subskrybentów Canal+, po czym 24 osoby podzielone na grupy fokusowe. Według badania w ciągu ostatniego roku w Polsce było 12,5 mln osób, które obejrzały co najmniej jeden mecz najwyższej polskiej krasy rozgrywkowej.
Aktualnie trwa przetarg dotyczący praw telewizyjnych Ekstraklasy na cztery sezony: 2023/2024, 2024/2025, 2025/2026 i 2026/2027. Przez ostatnie 27 lat rozgrywki te były pokazywane na antenie Canal+, którego umowa wygasa w połowie przyszłego roku. Spółka Ekstraklasa już w zeszłym tygodniu wysłała nadawcom zaproszenia do składania ofert. Trafiły one do ok. 25 uczestników krajowego i międzynarodowego rynku medialnego, ale najpoważniejszymi kandydatami w przetargu są Canal+ oraz platforma streamingowa Viaplay. Właśnie ta druga marka oferuje transmisje jedynie w formie digitalowej. Wielu widzów zarzuca tym transmisjom niską jakość, problemy z łączem internetowym (mecze często się zawieszają) i zbyt duże opóźnienie (sygnał trafia do widzów do 90 sekund później niż w transmisji telewizyjnej).
Czytaj też: Eurowizja z największą oglądalnością w historii. EBU nadal bez decyzji ws. manipulacji wynikami
Canal+ w swojej ofercie poza transmisjami telewizyjnymi również posiada możliwość streamowania spotkań w serwisie Canal+ online. Edyta Sadowska, prezeska zarządu Canal+ Polska, twierdzi, że aktualne możliwości technologiczne nie pozwalają na pełną digitalizację spotkań piłkarskich. Podkreśla zarazem, że przychodząc do spółki w 2019 roku, od początku naciskała na mocniejsze działania digitalowe nadawcy. - Za słaby internet w mniejszych miejscowościach czy za słaba przepustowość sieci to problemy, które powodują, że streaming nie jest w tym momencie na wystarczającym poziomie jakościowym dla wielu fanów - mówi, i dodaje, że według badań najważniejsze dla kibiców są: jakość emisji, możliwość oglądania meczu na dużym ekranie, wysoka jakość dźwięku i bezawaryjność transmisji.
Michał Kołodziejczyk, dyrektor redakcji sportowej Canal+, podkreśla, że firma ma konkretny plan na przetarg, ale nie boi się utraty praw do Ekstraklasy. - W zeszłym roku zdarzyła się taka niedziela, gdy pokazywaliśmy mecze FC Liverpool - Manchester City, FC Barcelona - Real Madryt i Lech Poznań - Legia Warszawa, a i tak więcej widzów przyciągnął polski żużel - mówi.
Ekstraklasa SA planuje rozstrzygnięcie przetargu najpóźniej do grudnia br.
Czytaj też: RAS Polska nie zaprzecza, że w sprawie zachowań Tomasza Lisa pracowała komisja
(KAP, 26.05.2022)