"Kocham was. Wygramy" - niezwykła opowieść w Raporcie o stanie świata
Mieszkanie rodziny Tamary zaznaczone na zdjęciu - tyle zostało z osiedla w Mariupolu (arc. prywatne)
"Nazywam się Tamara, jestem z Mariupola, byłam wychowawczynią w przedszkolu. Do wszystkich, którzy mnie znają, pamiętają i przeżyli - ja też żyję i wszystkich was kocham. Niech Bóg was chroni przed wszystkim, co złe. Wygramy" - tak zaczyna się poruszająca audycja w najnowszym "Raporcie o stanie świata", opublikowanym w piątek na YouTube.
"Raport o stanie świata" relacjonuje wojnę, próbując zrozumieć agresję Rosjan. Także poprzez świadectwa Ukraińców, którzy znaleźli schronienie w Polsce. W najnowszym odcinku Anna Dudzińska opublikowała niezwykłą audycję.
- To właściwie zapis monologu, tak jak go słyszałam, niemal niezmieniony, jedynie nieco skrócony. Świadectwo zbrodni wojennej - mówi Anna Dudzińska.
Dzień przed bombardowaniem teatru
Dudzińska odnalazła Tamarę w Katowicach. Wypowiedź została zarejestrowana dzień po przyjeździe kobiety do Polski i jej spotkaniu z dziećmi i wnukami.
Tutaj posłuchacie najnowszego Raportu o stanie świata
Tamara uciekła z Mariupola dzień przed ostrzałem teatru - jednej z pierwszych rosyjskich zbrodni na cywilach, która wstrząsnęła światem. Przez 30 minut opowiada o sytuacjach, które nie miały prawa się wydarzyć we współczesnej Europie. Historia jest straszna - słyszymy o zawiedzionych nadziejach na pomoc, spadających na miasto bombach, zakopywaniu zwłok w rowie, mieszkaniu w piwnicach, szukaniu wody, gotowaniu zupy w kominku. Ale w jakiś sposób opowieść jest też piękna jednocześnie - pokazuje hart ducha Ukraińców. Sposób mówienia Tamary jest hipnotyzujący - beznamiętny, mocny, odważny, załamujący się dopiero wtedy, gdy mówi o dzieciach i wnukach.
Mina 5 centymetrów obok
"Była jedna droga, nasi żołnierze mówili, żeby jechać powolutku, 5 centymetrów od nas była mina. Powiedzieli, żeby ją objechać bardzo powoli. Zebrała się kolumna czterech tysięcy samochodów" - relacjonuje Tamara wyjazd z miasta. - "Na wszystkich napisane było "dzieci", do samochodów przywiązano białe ręczniki i szmatki".
- Świadectwo zbrodni zapisane w głosie - Anna Dudzińska przyznaje, że to był trudny emocjonalnie materiał. - Ze względów bezpieczeństwa nie chcemy podawać nazwiska Tamary. W każdym razie wraz ze swoją rodziną znalazła bezpieczne schronienie.
Wkrótce audycja będzie dostępna także w języku angielskim.
(MAT, 08.04.2022)