"Wiadomości" TVP promują się wojną
TVP promuje się klipem, w którym zdjęcia ofiar wojny w Ukrainie wymieszano z kadrami siedziby TVP (screen: Tvp/Wiadomości)
"Wiadomości" TVP od wielu dni promują się obrazami wojny w Ukrainie. Przy dźwiękach muzyki pokazują obrazy zabitych i rannych Ukraińców, zdewastowanych miast, wybuchów bomb i płaczących dzieci, a przeplatają to zdjęciami budynku TVP przy ul. Woronicza w Warszawie i napisem "TVP Telewizja Polska".
- Nachalna propaganda - stwierdza Krzysztof Luft, członek rady programowej TVP i były członek KRRiT. - Jestem zszokowany - mówi Andrzej Andrysiak, redaktor naczelny telewizji News 24.
W obrazy wojny powklejane są kadry z koncertu "Solidarni z Ukrainą", który TVP zorganizowała pod koniec lutego. Sama siedziba Telewizji Polskiej jest pokazana trzykrotnie: w 9. i 35. sekundzie, gdy widać też neon z logo TVP, oraz przez trzy ostatnie sekundy. Podkładem muzycznym jest piosenka "Podaj rękę Ukrainie" polsko-ukraińskiego zespołu Taraka.
Od dnia wizyty w Kijowie Jarosława Kaczyńskiego spot został przemontowany i w momencie, gdy w piosence padają słowa "podaj rękę Ukrainie”, na ekranie widzimy uścisk dłoni prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
- Wydawało się, że TVP już nigdy niczym nie zaskoczy. Jestem zszokowany. Nie wiem, czy to teledysk, czy klip promocyjny. Jest tu i piosenka biesiadna, muzyka do kotleta, ale i strzały, rakiety - mówi Andrzej Andrysiak, redaktor naczelny telewizji News 24.
Socjolog i medioznawca Maciej Myśliwiec, właściciel agencji SocialSky: - Nie jest to materiał informacyjny, to rodzaj promocji, ale nie reklama. Nie jest to też zapowiedź materiału, który będzie za chwilę.
Na każdym poziomie klip jest nieudany zdaniem Piotra Czarnowskiego, prezesa agencji First PR: - Jeśli ma wyrażać polskie wsparcie dla Ukrainy, to nietaktowne jest pakowanie w to napisu TVP. Jeśli ma być promocją TVP, to moim zdaniem za niedopuszczalne trzeba uznać używanie ilustracji nieszczęścia do promocji. Ale może to tylko klip muzyczny – niestety wówczas też z niefortunną ilustracją. Materiał jest chybiony - stwierdza.
Według Myśliwca częste powtarzanie nagrania w kolejnych wydaniach spełnia określone zadanie:- Jeśli jednak taki materiał bywa pokazywany kilka razy, dzień po dniu, to opatrzy się widzom i będzie miał kilka funkcji: komunikującą, bo pokazuje, co się dzieje na Ukrainie; propagandową, bo widzimy świetnie działające państwo i jego służby i wreszcie - autopromocyjną - uważa Myśliwiec.
Nie zgadza się z tym Piotr Czarnowski: - TVP w materiałach informacyjnych od dawna stosuje ten sam sposób operowania – tygodniami albo nawet miesiącami pokazuje te same klipy jako newsy, po dwóch odsłonach przestaje się to zauważać. I tak jest także z tym materiałem - mówi Czarnowski.
- Klip jest przemieszaniem zdjęć z koncertu i zdjęć z wojny, zawiera też dość nachalny element propagandowy. Jeśli wobec wyprawy premiera Morawieckiego i wicepremiera Kaczyńskiego do Kijowa pojawiały się zarzuty, że ten wypad miał cele wizerunkowe, to tym fragmentem TVP potwierdziła owe zarzuty już dzień później - mówi Krzysztof Luft. I wskazuje na scenę z prezydentem Zełenskim oraz prezesem Kaczyńskim.
Zrzut ekranu z klipu TVP
Spotkanie wicepremiera jarosława Kaczyńskiego z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim "Wiadomości" wykorzystały w swoim klipie autopromocyjnym.
(BCY, 21.03.2022)