Dzięki bogatej oprawie skoków w Zakopanem TVP chce wygrać z TVN
TVP liczy, że dobra realizacja przekazów ze skoków narciarskich w Zakopanem udowodni jej przewagę nad TVN (screen: Vod.tvp.pl)
Dziś w Zakopanem zaczyna się Puchar Świata w skokach narciarskich. To ostatnie konkursy Pucharu w tym sezonie, do których prawa ma Telewizja Polska. TVP przygotowała bogatą oprawę zawodów, bo chce wygrać rywalizację z TVN, który od bieżącego sezonu ma prawa do pokazywania tej dyscypliny. W osiągnięciu wysokiego wyniku oglądalności TVP może przeszkodzić brak czołowych polskich zawodników.
Przez cały weekend na antenie TVP Sport pojawiać się będą meldunki z Zakopanego. Treningi i serie próbne będą emitowane w TVP Sport i Tvpsport.pl, a kwalifikacje, konkurs drużynowy i indywidualny także w TVP 1. Treningi oraz kwalifikacje zostaną ponadto udostępnione na kanale TVP Sport na YouTubie. Zawody skomentują Przemysław Babiarz i Stanisław Snopek. Prowadzącym studio będzie Maciej Kurzajewski, a reporterami: Patryk Pancewicz, Mateusz Leleń, Filip Czyszanowski, Sebastian Parfjanowicz, Aleksander Roj i Paweł Baran.
Czytaj też: Damian Michałowski dla Press.pl o skokach w TVN: "Nie mamy zamiaru nikogo kopiować"
TVP nie ogłosi zwycięstwa nad TVN?
Realizacja Pucharu Świata w Zakopanem ma być "bogata i atrakcyjna". Nie chodzi tylko o liczbę wejść, transmisji i formatów, ale i o kwestie technologiczne – do realizacji przekazu zostaną wykorzystane także drony.
Mimo bogatej oprawy TVP może jednak nie uzyskać wysokich wyników oglądalności, by potem móc obwieścić zwycięstwo z walce z TVN. Z powodu zakażenia koronawirusem w konkursach nie wystąpią bowiem m.in. Dawid Kubacki i Paweł Wąsek. Jakub Wolny uzyskał natomiast niejednoznaczne wyniki testu na COVID-19, więc jego udział też stoi pod znakiem zapytania. Z kolei Kamil Stoch nie pojawi się na skoczni, bo ma kontuzję. Brak czołowych polskich zawodników może przełożyć się na mniejsze zainteresowanie widzów transmisjami.
Rywalizacja również na Twitterze
Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport, wyraźnie emocjonuje się rywalizacją TVP z TVN. Na Twitterze napisał niedawno, że skoki w TVN od początku sezonu przyciągają o 40 proc. mniej widzów niż miały rok temu w TVP, przez co finansowo ma tracić cała dyscyplina. "Erozja trwa. Wyniki sportowe to jedno, ale to ma realny wpływ na kontrakty sponsorskie. Poza tym pokazywanie wielkich wydarzeń to know-how, którego TVN dopiero się uczy. Widzowie dzisiaj są bardzo wymagający" – stwierdził.
Nie tylko TCS. Od początku sezonu jest 40% mniej widzów. Erozja trwa. Wyniki sportowe to jedno, ale to ma realny wpływ na kontrakty sponsorskie. Poza tym pokazywanie wielkich wydarzeń to know how, którego TVN dopiero się uczy. Widzowie dzisiaj są bardzo wymagający.
— Marek Szkolnikowski (@mszkolnikowski) January 10, 2022
Adam Widomski, były dyrektor Eurosportu, twierdzi, że gorsze wyniki transmisji w TVN to efekt słabej formy polskich skoczków. Odpowiedział Szkolnikowskiemu: "Możesz mi przypomnieć, jak spadła oglądalność biegów w TVP, kiedy Kowalczyk przestała wygrywać? Bo – jeśli dobrze pamiętam – wydaje mi się, że spadła tak, że nie chcieliście ich pokazywać wcale" – napisał na Twitterze.
Marku, proszę Cię... Czy wszyscy tam poupadaliście już na głowy?
— Adam Widomski (@AdamWidomski) January 12, 2022
Dla wyjaśnienia, kilka rzeczy dla nieświadomych:
- TVP nie produkowała sygnału z PŚ w skokach, więc nie miala wpływu na jakość
- mieliście nudne studio z poprzedniej epoki i nie nauczyliście się niczego przez 20 lat
Według Nielsen Media trwająca właśnie edycja Pucharu Świata w skokach do połowy grudnia miała w TVN średnio 2,55 mln widzów. Z kolei w Eurosport 1 zawody śledziło średnio 854 tys. widzów. Dla porównania w sezonie 2020/2021 transmisje skoków narciarskich w TVP 1 oglądało średnio 3,16 mln osób, w TVP Sport – 622 tys., a w Eurosport 1 – 976 tys. widzów.
Kwalifikacje i konkursy z Zakopanego pokażą też Eurosport 1 oraz Player.pl. Transmisji nie będzie w TVN, który ma prawa do emisji konkursów rozgrywanych jedynie poza Polską.
(MNIE, 14.01.2022)