Telewizyjne porażki roku. Tych programów i seriali widzowie nie pokochali
Sukcesem nie okazał się m.in. serial komediowy Polsatu "Piękni i bezrobotni" (fot. materiały prasowe)
Duża promocja, głośne nazwiska w obsadzie, a oglądalność bardzo niska. Jakie były największe telewizyjne porażki programowe 2021 roku? Sprawdź nasz subiektywny ranking.
"Szlak nadziei", TVP Historia
Miał być wielki hit i emisja na głównej antenie - w TVP 1. Skończyło się na marginalnej oglądalności i obecności w niszowym kanale TVP Historia.
W programie sześciu uczestników, razem z prowadzącą Idą Nowakowską-Herndon, pokonywało trasę, którą w trakcie II wojny światowej przebyli żołnierze Armii generała Władysława Andersa i towarzyszący jej cywile.
- Wymaga dopracowania - mówił w lutym 2020 roku o "Szklaku nadziei" prezes TVP Jacek Kurski, uzasadniając jego nieumieszczenie w wiosennej ramówce. Ostatecznie program znalazł się w zimowej ofercie TVP Historia w 2021 roku.
Widocznie nie udało się go dopracować tak, aby dało się go pokazać na głównej antenie.
"Piękni i bezrobototni", Polsat
Serial, który reklamowano jako "śmieszną historię o nieśmiesznym życiu", nie rozbawił wielu widzów. Śledziło go wiosną w Polsacie zaledwie 890 tys. osób. Produkcja notowała wyniki niższe od średniej stacji i przegrywała z większością głównych konkurentów.
W serialu Robert Górski, który był pomysłodawcą "Pięknych i bezrobotnych", i Mikołaj Cieślak grali przyrodnich braci, połączonych przez wspólny kredyt.
Robert Górski mógł jednak szybko otrząsnąć się po porażce, bo jesienią w Polsacie został prowadzącym show "Kabaret na żywo. Młodzi i moralni", który gromadził prawie aż 2 mln widzów i był liderem rynku.
"You can dance - nowa generacja", TVP 1 i TVP 2
Telewizja Polska zapowiadała prawdziwy hit - dziecięcą wersję formatu, który niegdyś gościł w TVN. Okazało się jednak, że widzowie nie oszaleli na punkcie "You can dance - nowa generacja". TVP na szybko ratowała się zmianą pasma z 20 na 20.40 w piątki w TVP 2, a później show przeniesiono do TVP 1 na niedziele po "Teleexpressie". Jacek Kurski tłumaczył to "prośbami widzów".
- "You can dance - nowa generacja" jest propozycją stworzoną z myślą o całych rodzinach. Podjęliśmy decyzję o zmianie dnia i godziny emisji właśnie na prośbę rodzin, dla których dotychczasowa pora (emisja kończyła się po 22.20) uniemożliwiała wspólne oglądanie programu. Nowy dzień i godzina została dostosowane przede wszystkim do najmłodszych widzów od 8+" - stwierdził Jacek Kurski.
Ostatecznie show śledziło średnio milion widzów, ale prezes TVP na pewno liczył na więcej.
"40 kontra 20", TVN Siedem
TVN Grupa Discovery zamówiła od razu dwa sezony tego reality show. Okazało się jednak, że widzowie nie zapałali miłością do nowego programu. Pierwszą edycję śledziło latem, mimo braku większej konkurencji, zaledwie średnio 289 tys. widzów.
W programie "40 kontra 20" dwóch mężczyzn - starszy i młodszy - rywalizowało ze sobą o względy kilkunastu kobiet. Show zrealizowano na Krecie.
Program sukcesem w telewizji nie był, ale na półce leży już druga edycja. Mimo słabych wyników, widzowie zobaczą więc drugi sezon.
"Troje pod przykrywką", TV 4
Telewizyjna Czwórka, chcąc wykorzystać modę na seriale kryminalno-obyczajowe z nutką komedii, zdecydowała się na kolejną tego typu produkcję. Niestety tym razem się nie udało. Wyniki oglądalności od początku były bardzo słabe, dlatego zdecydowano się na zmianę pasma z niedziel wieczorem na piątki. Niewiele to jednak pomogło, bo ostatecznie serial jesienią tego roku śledziło średnio tylko 276 tys. widzów, a stacja w czasie emisji przegrywała ze swoimi głównymi konkurentami.
"Troje pod przykrywką" przedstawiali przygody agentów tajnej jednostki służb specjalnych.
Teraz będą musieli już działać w całkowitym ukryciu, poza anteną.
"Design Dream. Pojedynek na wnętrza", Polsat
Do prowadzenia programu zaangażowano znaną piosenkarkę Annę Wyszkoni. W programie sześciu polskich projektantów wnętrz rywalizowało o tytuł najlepszego architekta.
Niestety głośne nazwisko prowadzącej nie przyciągnęło widzów. Nadawany wiosną program oglądało w niedzielne popołudnia średnio tylko 692 tys. widzów, czyli dużo mniej niż emitowane wczesniej w tym paśmie powtórki "Naszego nowego domu".
Jak widać, widzowie Polsatu wolą to, co dobrze znają, czyli remonty w wykonaniu ekipy Katarzyny Dowbor.
"Lab", TVN
Polacy uwielbiają paradokumentalne seriale kryminalne. Tym razem jednak coś nie wyszło, bo "Lab" nie cieszył się ich dużym zainteresowaniem - oglądało go średnio tylko 452 tys. widzów.
"Lab" debiutował w TVN połowie lutego i był nadawany w dni powszednie o 17. W marcu przeniesiono go na 16. Tytułowy Lab był najnowocześniejszym laboratorium kryminalistycznym w Polsce. Każdy odcinek przedstawiał śledztwo w innej sprawie.
- Wyniki nie były na miarę oczekiwań i nie zdecydowaliśmy się na realizację drugiego sezonu - mówił w czerwcu Bogdan Czaja, zastępca dyrektora programowego TVN. - Wydaje się, że trochę rozminęliśmy się z oczekiwaniami widzów co do charakteru tego pasma o 17 - przyznawał.
Jesienią TVN zamienił śledztwa na historie o uczuciach w serialu "Tajemnice miłości". Dzięki temu lekko poprawił wyniki pasma o 17.
"Family Food Fight. Pojedynek na smaki", Polsat
Dobre pasmo emisji (środowe wieczory) i głośne nazwiska w jury (Ewa Wachowicz czy Piotr Gąsowski) nie przyniosły sukcesu. Choć Polacy uwielbiają oglądać programy kulinarne, tego nie pokochali. Emitowany jesienią show śledziło średnio tylko 594 tys. widzów, a w trakcie emisji stacja przegrywała z konkurencją. Program miał też o wiele niższe wyniki niż nadawany wcześniej w tym paśmie "Nasz nowy dom".
Jak widać, czasem trudno jest zmienić przyzwyczajenia widzów.
(MNIE, 30.12.2021)