Sąd podtrzymał grzywnę nałożoną na Włodkowską, ale reporterka nie ujawni informatora
- Decyzję o nieujawnieniu personaliów rozmówcy podtrzymam bez względu na dalsze konsekwencje prawne - podkreśla Katarzyna Włodkowska (fot. Rave Caven - Adrian Kulesza)
Sąd podtrzymał decyzję prokuratury o ukaraniu Katarzyny Włodkowskiej grzywną. Reporterka "Dużego Formatu" nie zamierza jednak ujawniać swojego informatora.
Katarzyna Włodkowska to autorka artykułu "Zabójca Pawła Adamowicza: Posiedzę dwa lata i wyjdę". W tekście zacytowała anonimowego informatora, który wskazał, że Stefan W. (zabójca prezydenta Adamowicza) mógł być inspirowany do ataku. Mimo nacisków śledczych reporterka odmówiła przed sądem ujawnienia danych rozmówcy, powołując się na tajemnicę dziennikarską. 16 października br. Sąd Apelacyjny w Gdańsku zdecydował o jej uchyleniu, ale Włodkowska postanowiła nie informować prokuratury, kim było jej źródło. Za odmowę podania danych prokurator nałożył na nią karę 500 zł grzywny. W środę sąd podtrzymał tę decyzję. Włodkowska zapowiada, że zapłaci grzywnę.
- Decyzję o nieujawnieniu personaliów rozmówcy podtrzymam bez względu na dalsze konsekwencje prawne - podkreśla dziennikarka. Śledczy mogą wnioskować o karę nawet 30-dniowego aresztu dla reporterki, jeśli ta nadal nie będzie chciała ujawnić informatora.
(KAP, 16.12.2021)