Zmarły dziennikarz "GW" Wojciech Szymański oczyszczony z zarzutów o molestowanie
W 2018 roku Wojciech Szymański został zwolniony z "Gazety Wyborczej" w związku z zarzutami dot. molestowania (fot. Monika Jaworska/Radioram.pl)
Sąd Rejonowy Wrocław-Śródmieście oczyścił z oskarżeń o molestowanie byłego dziennikarza "Gazety Wyborczej" Wojciecha Szymańskiego. Decyzja nie jest prawomocna.
Podczas publicznego ogłoszenia wyroku sąd motywował decyzję tym, że powody zwolnienia się nie potwierdziły, a część powodów rozwiązania umowy z dziennikarzem przez pracodawcę była błędna.
– Sąd stwierdził, że to, co Agora uznała za podstawę dyscyplinarki, nie może zostać uznane za molestowanie – mówi anonimowo osoba zaznajomiona ze sprawą. – Skoro bezpodstawne były powody rozwiązania umowy, a powodami były zarzuty dotyczące molestowania, to znaczy, że sąd uznał, iż nie doszło do molestowania.
W 2018 roku Wojciech Szymański został zwolniony z "Gazety Wyborczej" w związku z zarzutami dotyczącymi molestowania. Kilka miesięcy później zapadł na chorobę nowotworową. Zmarł w czerwcu 2020 roku w wieku 45 lat.
O decyzji sądu pierwszy poinformował Jacek Harłukowicz, dziennikarz "GW": "Pamiętacie list otwarty, w którym po tekstach o układzie wrocławskim próbowano wiązać mnie ze sprawą rzekomego molestowania, o które oskarżony był mój przyjaciel Wojtek Szymański? On te oskarżenia przypłacił chorobą i śmiercią. Dziś sąd ze wszystkich oskarżeń go oczyścił. Cześć Jego pamięci!" - napisał Harłukowicz na Twitterze.
W liście otwartym, o którym wspomina Harłukowicz, anonimowe osoby napisały do dziennikarza: "po pijanemu na imprezie integracyjnej łapałeś dziennikarkę za tyłek i piersi, byłeś wulgarny, a Wojtek jeszcze bardziej: Przykra sprawa...".
Po publikacjach o tzw. "układzie wrocławskim" na Twitterze i blogu publikowano teksty, które miały skompromitować Harłukowicza. Jak informowała "Gazeta Wyborcza", dziennikarz był śledzony, fotografowano go z ukrycia, ujawniano jego rozmowy telefoniczne. Harłukowicz złożył wtedy do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na "bezprawnej inwigilacji, publikacji wizerunku, a także rozpętania kampanii oszczerstw i pomówień".
Teksty o "układzie wrocławskim" były przygotowywane przez "Gazetę Wyborczą", OKO.Press i Fundację Reporterów. Pokazano w nich m.in., jak po roku 2015, gdy władzę przejął PiS, rosła potęga agencji R4S założonej przez byłego rzecznika tej partii Adama Hofmana.
Wojciech Szymański był związany m.in. z Radiem RAM, któremu szefował w latach 2013-2015, "Słowem Polskim" i "Gazetą Wyborczą".
(MNIE, BAE, 29.11.2021)