Browar Mentzen promuje się zdjęciem posła próbującego pomóc uchodźcom
Poseł Sterczewski na pytanie co sądzi wykorzystaniu go do promocji piwa odpowiedział - Dla mnie to komplement(screen Facebook/Browar Mentzen)
Browar Mentzen, należący do związanego z Konfederacją Sławomira Mentzena, w poście reklamującym dostawy piwa wykorzystał zdjęcie posła Franciszka Sterczewskiego, któremu Straż Graniczna uniemożliwiła dostarczenie uchodźcom leków i jedzenia.
Sam Mentzen podzielił się postem na swoim Twitterze, komentując, że "niestety jego firma nie dostarcza na Białoruś". Pod postem pojawiły się dziesiątki komentarzy, które zarzucają browarowi wykorzystywanie ludzkiej tragedii do autopromocji, inni przyklaskiwali, twierdząc, że jest dowcipny.
Ale na Białoruś nie wysyłamy :) https://t.co/W3B8qNxk7x
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) August 26, 2021
Konfederacja jest przeciwna polityce otwierania granic dla emigracji zarobkowej. Film z posłem Sterczewskim, uciekającym przed żołnierzami Straży Granicznej podczas próby dostarczenia uchodźcom leków i jedzenia, trafił w zeszłym tygodniu do mediów. "Dlaczego to państwo jest silne wobec słabych, a słabe wobec silnych?" - pytał Sterczewski w swoim poście na Facebooku opisującym zdarzenie.
W rozmowie z "Presserwisem" Katarzyna Sośnierz, dyrektorka kreatywna i współzałożycielka LVOV, mówi, że nie chce tej sytuacji nawet komentować. Określa post mianem oburzającego i dodaje, że ktoś powinien za niego odpowiedzieć. - Sytuacja jest czarno-biała i nawet nie chcę o tym mówić.
Adam Miecznikowski, chief strategy oficer w Publicis Worldwide Polska, stwierdza, że post go nie oburza. – Celem osób, które prowadzą social media, jest nadanie jak największego rozgłosu marce – wyjaśnia i dodaje, że taki post jest po prostu wykonywaniem ich obowiązku. – Nadarzyła się okazja i z niej skorzystali.
Miecznikowski zwraca uwagę, że aktualnie w Polsce granice tego, co można powiedzieć, są ciągle przesuwane. Podkreśla, że dzieje się to nawet w parlamencie, gdzie często używa się języka, który jest nacechowany brakiem szacunku. - Wykorzystano instrumentalnie to wydarzenie - mówi i dodaje, że dla piwa, które jest bardzo mało znaną marką, było to ryzyko warte podjęcia. – Zupełnie bezkosztowo zdobyli uzysk marketingowy.
Rafał Baran, prezes FCB Bridge2Fun, podkreśla, że istnieją na rynku marki, których właściciele realizują swoją linię polityczną. – Wybierają niszę powiązaną z określonym światopoglądem, który potem przenoszą do komunikacji - mówi. Zauważa też, że post na Facebooku może naruszać dobra osobiste posła, w związku z wykorzystaniem go w reklamie. Zaznacza jednak, że reakcja prawna mogłaby zadziałać na korzyść Browaru. – Mogą chcieć budować na tym swoją tożsamość, pokazać się wśród swoich wyznawców i przypodobać się swojej grupie docelowej – mówi i dodaje, że według niego wyborcy innych partii, mając świadomość, kto jest właścicielem browaru, i tak nie byliby zainteresowani kupnem tego piwa.
Sam Sterczewski w rozmowie z "Presserwisem" stwierdził, że wykorzystywanie go do promocji piwa to "komplement".
(KAP, 30.08.2021)