Zmiana prezesa nie wpłynie na wizerunek PZPN, liczą się wyniki sportowe
Cezary Kulesza w opinii specjalistów nie poradzi sobie w trudniejszych PR-owo momentach kadencji (fot. Jakub Kaminski/East News)
Zbigniew Boniek po dziewięciu latach na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej został zastąpiony przez Cezarego Kuleszę. Według specjalistów zmiana ta nie powinna mieć wpływu na postrzeganie przez fanów i sponsorów PZPN, pod warunkiem sukcesów sportowych.
Marek Buklarewicz, prezes agencji Arskom Sport Brokers, podkreśla, że zmiana osoby na stanowisku prezesa nie będzie raczej mieć znaczenia. - Personal branding, czy po prostu robienie pozytywnego PR przez związek i Kuleszę, jest o wiele mniej istotny w odbiorze kibiców - wyjaśnia, ale zarazem zwraca uwagę, że nowy prezes może mieć problemy z wybrnięciem ze słabszych PR-owo momentów w swojej kadencji.
Dziękuję za poparcie i wybór na stanowisko prezesa @pzpn_pl. Jestem zaszczycony, obiecuję ciężką pracę przez najbliższe 4 lata. Wspólnie możemy wiele osiągnąć, bo piłka jest jedna, nas wszystkich.
— Cezary Kulesza (@Czarek_Kulesza) August 18, 2021
- Nie jest wielkim mówcą, co potwierdził zaskakującą nawet jak na niego zwięzłością swojego przemówienia przed delegatami na zjeździe - mówi Buklarewicz. Zarazem zwraca uwagę, że Kuleszy będzie trudniej o wpadkę, jeśli podtrzyma dystans w kontaktach z mediami i kibicami.
Dodaje, że nowy prezes może liczyć na pozytywne przyjęcie przez kibiców, jeśli zdecyduje się na faktycznie działania wewnątrz związku, a nie opieranie się na komunikacji z kibicami i działania PR. Buklarewicz zauważa jednak, że w trakcie przygotowań do głosowania zabrakło dyskusji o programach, zmianach i różnicach między kandydatami. - Nie spodziewam się wielu fajerwerków w przekazie do mediów w najbliższym czasie.
Schowany prezes
Piotr Żelazny, twórca i redaktor naczelny magazynu „Kopalnia”, zwraca uwagę na to, że PR-owcy Kuleszy schowali aktualnego prezesa przed mediami. – To dziwne, ponieważ ta pozycja jest jedną z najbardziej eksponowanych pozycji z Polsce – mówi dziennikarz.
Jest zdziwiony, że Kulesza nie przygotował się bardziej do medialnej strony bycia prezesem, ponieważ o tym, że nim zostanie, było wiadomo już w maju. Przyznaje, że Zbigniew Boniek w dużym stopniu rozbudował PR-owe działania PZPN, wykorzystał popularność Roberta Lewandowskiego, a sam czuł się bardzo dobrze w świecie mediów.
? Cezary Kulesza nowym Prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej! ??
— PZPN (@pzpn_pl) August 18, 2021
Więcej informacji znajdziesz na naszej stronie. ⤵️
– Czasami był nadaktywny i zdarzały mu się wypowiedzi, za które na przykład Grzegorz Lato byłby przez media rozerwany na strzępy – stwierdza Żelazny i przypomina, jak Boniek w trakcie internetowej rozmowy z Januszem Piechocińskim powiedział: „gdy rozmawiamy o piłce, to nam baba niepotrzebna” (gdy do dyskusji dołączyła Karolina Hytrek-Prosiecka, pełniąca wtedy funkcję szefowej komunikacji w Ekstraklasa SA).
Żelazny sądzi, że dla przeciętnego kibica Kulesza nie będzie widocznym i od razu rozpoznawalnym prezesem. – Będzie schowany i wątpliwe, abyśmy odczuli jego działalność podobnie do działań Bońka - mówi i zwraca uwagę, że poprzedni prezesi: Grzegorz Lato, Michał Listkiewicz i Jacek Dębski również dobrze czuli się przed kamerami. - Jak widać, europejskość i bycie znanym w światowych kręgach piłki nie ma tak dużego znaczenia w naszym kraju.
(KAP, 20.08.2021)