Żulczyka czeka proces za znieważenie prezydenta

Jakub Żulczyk przyznał, że ze względu na zasięgi w mediach społecznościowych spoczywa na nim większa odpowiedzialność (fot. Piotr Molecki/East News)

Sąd nie umorzył sprawy znieważenia prezydenta przez pisarza Jakuba Żulczyka. Proces ruszy jesienią.

"Joe Biden jest 46 prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem" napisał Żulczyk na facebookowym profilu. Żulczyk to absolwent amerykanistyki UJ i w ten sposób zakończył długi wpis o zwlekaniu przez Dudę z gratulacjami po wyborach prezydenckich w USA w 2020 roku. Wpis zebrał 13 tys. reakcji oraz ponad tysiąc komentarzy i udostępnień. Śledztwo rozpoczęło się po zawiadomieniu osoby prywatnej, a w marcu do sądu wpłynął akt oskarżenia. Za zniewagę prezydenta Żulczykowi grozi do 3 lat więzienia (art. 135 kk).

W poniedziałek Warszawski Sąd Okręgowy rozpatrywał wniosek obrony o umorzenie postępowania, ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu. Sędzia Tomasz Grochowicz uznał, że stwierdzenie tego będzie możliwe dopiero po przeprowadzeniu postępowania dowodowego przed sądem. Pierwsza rozprawa zapowiedziana jest na koniec października.

"Owszem, moja wypowiedź była ostra i nacechowana językiem potocznym (…), ale była to krytyka uzasadniona" mówił podczas rozprawy Żulczyk, dodając: "Prezydent Duda użył na wiecu wyborczym sformułowania: LGBT to nie ludzie, czyli odczłowieczył dużą część społeczeństwa i nie został z tego powodu pociągnięty do jakiejkolwiek odpowiedzialności. Widzę w tym pewną niesprawiedliwość".

Pełnomocnik Żulczyka mec. Krzysztof Nowiński wskazał na nierówność stron sporu: "Z jednej strony mamy do czynienia (...) z jednym z najpoważniejszych polityków w tym kraju (…), z drugiej strony mamy obywatela, który napisał post na Facebooku".

(BKS, 10.08.2021)