Dział: INTERNET

Dodano: Lipiec 08, 2021

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Niebezpiecznik.pl: polskie służby nie złamały WhatsAppa i Signala

Chociaż szyfrowane komunikatory są bezpieczne, to osoby z zewnątrz mogą pozyskać dostęp do treści rozmów na kilka sposobów (fot. Unsplash.com)

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro sugeruje, że polskie służby mają dostęp do treści rozmów z komunikatorów WhatsApp i Signal. Serwis Niebezpiecznik.pl zapewnia, że nie doszło do złamania komunikatorów. 

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w programie "Gość Wiadomości" w TVP Info, pytany o sprawę Sławomira Nowaka, zasugerował, że polskie służby mają dostęp do treści rozmów z komunikatorów WhatsApp i Signal. "Są inne, nieujawnione przez nas materiały operacyjne, w tym treść rozmów z komunikatorów - WhatsApp i Signal - co do których panowie byli przekonani, że są dla polskich służb nieuchwytne, niedostępne dla polskiej prokuratury. Mylili się i to są bardzo ciekawe rozmowy, które w przyszłości ujawnimy" - powiedział minister sprawiedliwości. 

W wypowiedzi nie pada jednak teza, że polskie służby złamały komunikatory korzystające z metody kodowania end-to-end, która jest uznawana za najbezpieczniejszą formę komunikacji. 

"Nikt tych komunikatorów nie złamał" - zaznacza redakcja serwisu Niebezpiecznik.pl. -"WhatsApp działa na protokole Signala, więc zapewnia taką samą poufność dla prowadzonych rozmów". 

Redakcja Niebezpiecznika tłumaczy, że chociaż szyfrowane komunikatory są bezpieczne, to osoby z zewnątrz mogą pozyskać dostęp do treści rozmów na kilka sposobów. Jednym z nich jest słabe zabezpieczenie smartfona, przez co śledczy obchodzą kod blokady ekranu i robią sobie ze smartfonem wszystko to, co zrobić może właściciel. Kolejną jest zła konfiguracja komunikatora, czyli np. niewłączenie na nim wszystkich funkcji bezpieczeństwa. Innym sposobem jest zainfekowanie smartfona złośliwym oprogramowaniem, dzięki czemu atakujący widzi wszystko to, co pojawia się na ekranie w każdej aplikacji.

"Jeśli mielibyśmy zgadywać, to bazując na wiedzy i doświadczeniu oraz znajomości dziesiątek podobnych spraw, obstawialibyśmy, że jeden z podejrzanych udostępnił śledczym swojego smartfona, do którego albo dobrowolnie podał hasło, albo smartfon był kiepsko zabezpieczony i odpowiednie oprogramowanie zrobiło swoje" - pisze redakcja Niebezpiecznika.

(BAE, 08.07.2021)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.