Żakowski może oddać 10 proc. pensji na solidarność ze zwalnianymi z Polska Press
Żakowski zadeklarował: "mogę zrezygnować z 10 proc. mojego wynagrodzenia, byśmy mogli dzięki kilku takim osobom zatrudnić któregoś z represjonowanych, wybitnych redaktorów" (fot. Piotr Molecki/East News)
Początek piątkowej "Godziny komentatorów" w Tok FM Jacek Żakowski z "Polityki" poświęcił czas na apel o solidarność ze zwalnianymi dziennikarzami Polska Press. Stwierdził, że należy "posunąć się" w redakcjach, by zrobić miejsce dla zwalnianych. Zadeklarował, że może oddać na to 10 proc. pensji, jaką zarabia w tygodniku "Polityka".
"Chciałbym, żebyśmy zaczęli od wyrazów współczucia, uznania i solidarności z kolegami, którzy padają ofiarą bezprawnych działań pana Obajtka i jego podręcznych - redaktorami naczelnymi dzienników Polska Press: Markiem Twarogiem, szefem »Dziennika Zachodniego«, Jerzym Sułowskim - »Gazety Krakowskiej«, Stanisławem Sową, naczelnym rzeszowskich »Nowin«" - zaczął w piątek rozmowę z tzw. trzódką Jacek Żakowski. "Zastanawiam się, co porządny człowiek, których widzi ohydę tej sytuacji, może powiedzieć i zrobić" - dodał.
Wiesław Władyka stwierdził, że potrzebna jest pełna solidarność i że ciekawi go, jak zareaguje środowisko dziennikarskie, w tym Towarzystwo Dziennikarskie. "W sposób ordynarny realizowane jest zawłaszczanie i przejmowanie prasy, która dotąd była niezależna" - stwierdził Władyka.
"My nie możemy zrobić zbyt wiele, nie jesteśmy w stanie zaoferować miejsc pracy tym ludziom, ale absolutna solidarność i pomoc w tym zakresie, który jest możliwy. Przede wszystkim alarmowanie opinii krajowej i światowej" - stwierdził Tomasz Wołek. Na co Żakowski zareagował: "Kompletnie się z Tomkiem Wołkiem nie zgadzam. Jesteśmy w stanie zaoferować miejsca pracy, możemy się posunąć w redakcjach, w których pracujemy, nawet kosztem jakichś ograniczeń, które by nas dotknęły, żeby zmniejszyć skalę tej krzywdy". "Jak możesz, to proszę bardzo" - odparował Wołek.
Jacek Żakowski kontynuował: "Od razu deklaruję, może mój szef mnie słucha, mogę zrezygnować z 10 proc. mojego wynagrodzenia, byśmy mogli dzięki kilku takim osobom zatrudnić któregoś z represjonowanych, wybitnych redaktorów". I zakończył: "To taka drobna sugestia, Wiesiek" - zwrócił się do Wiesława Władyki, który też jest zatrudniony w tygodniku "Polityka".
(CP, 04.05.2021)