Sąd uchylił postanowienie o likwidacji wydawcy "Dziennika Wschodniego"
W obronie "Dziennika Wschodniego" na początku marca odbyła się pikieta, w której udział wzięli odwołani przez likwidatora naczelni tytułu (fot. Paweł Buczkowski)
Sąd uznał, że nie było podstaw, by wyznaczyć likwidatora dla spółki Corner Media, wydawcy "Dziennika Wschodniego". Umorzył także postępowanie w sprawie jej rozwiązania. Wyznaczony przez likwidatora redaktor naczelny gazety Paweł Puzio złożył rezygnację.
Sąd Rejonowy Lublin-Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku w czwartek rozpoznał skargi m.in. Prokuratora Okręgowego w Lublinie i Rzecznika Praw Obywatelskich na decyzję referendarza sądowego ws. likwidacji spółki Corner Media i uchylił jego postanowienie o likwidacji spółki w całości, umorzył postępowanie ws. rozwiązania spółki i wykreślił wpisy dokonane w KRS.
Asesorka Kamila Sawicka w ustnym uzasadnieniu zwróciła uwagę na uchybienia w działaniu kuratora Leszka Kukawskiego (w lutym został likwidatorem Corner Media), który "nie podjął wszystkich czynności mogących prowadzić do uzupełnienia składu organów spółki" (m.in. przez zwołanie tylko jednego zgromadzenia wspólników spółki), skrytykowała krótki czas jego działania (nieco ponad miesiąc) oraz działanie likwidatora przed uprawomocnieniem się wyroku.
"Likwidacja spółki jest konsekwencją rozwiązania spółki, którego w niniejszej sprawie nie było. Z uwagi zatem na brak orzeczenia o rozwiązaniu spółki postanowienie referendarza sądowego w przedmiocie wpisu do rejestru likwidacji spółki oraz wpis dokonany na tej podstawie podlegały uchyleniu" - zaznaczyła Sawicka.
Sąd uznał też, że referendarz "bezkrytycznie" zaakceptował twierdzenie kuratora o braku możliwości osiągnięcia konsensusu wspólników. W ocenie sądu nie zostały wyczerpane wszystkie możliwości prowadzące do powołania zarządu Corner Media albo jej likwidacji.
- Nie spodziewałem się aż tak daleko idącej decyzji sądu. Usunął Kukawskiego z funkcji kuratora Corner Media. To oczywiście nie koniec walki o "Dziennik Wschodni". Cały czas wierzymy w to, że będziemy w stanie odkupić gazetę i portal. Dzięki decyzji sądu mamy więcej czasu na zebranie pieniędzy na ten cel – mówi Paweł Buczkowski, wicenaczelny dziennika. Zbiórka prowadzona jest na platformie Zrzutka.pl, do czwartku udało się zebrać 22,4 tys. zł.
Wszyscy wspólnicy spółki mają teraz siedem dni na wskazanie kandydatów na kuratora, którego powoła sąd. Zwolnieni przez Kukawskiego liczą, że będą mogli wrócić do pracy. Jako likwidator wręczył on wypowiedzenia m.in. redaktorowi naczelnemu Krzysztofowi Wiejakowi i jego zastępczyni Agnieszce Mazuś. Jak dodaje Buczkowski, być może likwidacja będzie i tak potrzebna. – Ale przeprowadzona w sposób obiektywny, sprawiedliwy i spokojny. To co się działo przez ostatnie półtora miesiąca, to było niszczenie "Dziennika Wschodniego" - mówi dziennikarz.
W czwartek wyznaczony przez Kukawskiego na redaktora naczelnego Paweł Puzio w mailu przesłanym zespołowi poinformował, że przestał pełnić funkcję kierującego "Dziennikiem" i wraca do pracy jako dziennikarz na pół etatu.
Większościowy wspólnik Tomasz Kalinowski (ma obecnie 73 proc. udziałów) w lutym ub.r. złożył pozew o rozwiązanie spółki. Argumentował, że wydawnictwo nie ma zarządu, a on sam - wglądu w wyniki finansowe. Zdaniem Krzysztofa Wiejaka, byłego naczelnego pisma, Kalinowski chce wpływać na publikowane na łamach dziennika treści.
⇒ WIĘCEJ O SPRAWIE "DZIENNIKA WSCHODNIEGO"
Jak wynika z danych ZKDP, w 2020 roku "Dziennik Wschodni" sprzedawał średnio ogółem 3236 egz. (spadek o 18,69 proc. w porównaniu z 2019 rokiem). Dziennikwschodni.pl miał w grudniu 2,4 mln użytkowników, którzy wykonali 12,4 mln odsłon (dane Gemius/PBI).
Gazeta jest jednym z ostatnich dzienników regionalnych w Polsce nieprzejętych przez Orlen (obok "Kuriera Szczecińskiego", "Gazety Olsztyńskiej"/"Dziennika Elbląskiego" i "Super Nowości").
(JSX, 19.03.2021)