Robert Mazurek opuścił studio podczas rozmowy z posłem Porozumienia
(screen: YouTube/Fakty RMF FM)
Robert Mazurek stwierdził, że gość jego "Porannej rozmowy w RMF FM", poseł Kamil Bortniczuk, nie odpowiada na jego pytania i wyszedł ze studia. Polityk tymczasem niezrażony kontynuował swoją wypowiedź.
W internetowej części programu Robert Mazurek dopytywał Bortniczuka o spór w Porozumieniu Jarosława Gowina. Zarzucał mu, że ten nie mówi prawdy, a potem stwierdził, że poseł nie pozwala mu dokończyć pytania.
- Skoro ja nie mogę dokończyć pytania, to ja już sobie pójdę, a pan będzie mówił – powiedział Mazurek. - Bardzo serdecznie państwu dziękuję, to była próba rozmowy z Kamilem Bortniczukiem, posłem Porozumienia, który nie pozwala sobie zadać pytania, ale za to chętnie wygłosi monolog. Więc ja państwa zostawiam z Kamilem Bortniczukiem, jeśli pan poseł będzie jeszcze chciał coś poopowiadać, to damy mu tę szansę, dobrze? Dziękuję serdecznie, do widzenia – zakończył dziennikarz.
- To ja powiem jeszcze tylko kilka zdań, korzystając z tej okazji, bo nie każdy taką ma – zaczął Bortniczuk, podczas gdy Mazurek przygotowywał się do wyjścia i w końcu opuścił studio. Bortniczuk mówił jeszcze przez około półtorej minuty.
Porozumienie, współtworząca rząd partia Jarosława Gowina, zmaga się od ubiegłego tygodnia z kryzysem, po tym jak wykluczono z niej kilku członków, a władze ugrupowania wyrzuciły Adama Bielana i Bortniczuka (mieli łamać statut partii). Sąd koleżeński partii orzekł natomiast, że Gowin nie może uważać się za prezesa Porozumienia i funkcję ma pełnić tymczasowo Bielan.
(jsx, 08.02.2021)