Fotoreporterka z wyrokiem nakazowym za "naruszenie nietykalności policjanta"
Agata Grzybowska została zatrzymana 23 listopada podczas protestu (fot. Piotr Molecki/East News)
Agata Grzybowska, fotoreporterka współpracująca z "Gazetą Wyborczą" i Associated Press, otrzymała wyrok nakazowy w sprawie "naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza" podczas protestu Strajku Kobiet.
Jak podał we wtorek serwis Pap.pl, Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia 22 stycznia wydał wobec fotoreporterki wyrok nakazowy i karę grzywny "w wysokości 20 stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 15 zł" oraz nawiązkę dla policjanta w wysokości 100 zł. Powodem było "naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji" podczas protestu przed siedzibą ministerstwa edukacji 23 listopada 2020 roku.
Wówczas fotoreporterka, która rejestrowała początek demonstracji w ramach Strajku Kobiet, została zatrzymana przez policję. Stało się to, mimo że pokazywała legitymację prasową. Grzybowska spędziła kilka godzin w komisariacie policji przy ul. Wilczej w Warszawie. Policja zarzucała jej później kopanie funkcjonariusza oraz fakt, że "była ubrana jak protestujący" i używała lampy błyskowej w twarz policjanta.
- Nie byłam później wzywana i przesłuchiwana w ogóle. Moi świadkowie również nie byli wezwani. Prawnicy będą się odwoływali od wyroku i w późniejszym postępowaniu odbędzie się zwykła rozprawa sądowa - kometowała dla "Press" Agata Grzybowska.
W oświadczeniu wydanym tuż po zatrzymaniu ponad 2 miesiące temu nie przyznała się do stawianych zarzutów. "Kiedy wykonywałam swoją pracę, fotografując protest pod Ministerstwem Edukacji Narodowej, zostałam zaatakowana przez policjanta (tylko dlatego, że robiąc zdjęcie, błysnęłam mu w twarz fleszem), a następnie mimo okazania legitymacji prasowej, siłą wrzucona do radiowozu, gdzie próbowano mi wmówić, że to ja byłam agresywna" - tłumaczyła w listopadzie Grzybowska.
(PTD, 03.02.2021)