Branża eventowa: zakaz konferencji online w czerwonej strefie to absurd
Eksperci alarmują, że rozporządzenie to "nóż w plecy dla branży", która od marca i tak już została pozostawiona sama sobie (fot. Chris Montgomery/ Unsplash)
Według prawników rozporządzenie rządu w sprawie zakazów i ograniczeń w czasie epidemii (DzU z 2020 r. poz. 1829) nie pozwala organizować w strefie czerwonej spotkań i konferencji także w formie online. To absurd - oburzają się przedstawiciele branży.
Rada Przemysłu Spotkań i Wydarzeń, składająca się z przedstawicieli 18 organizacji reprezentujących branżę MICE, zwróciła się do Ministerstwa Rozwoju z prośbą o skorygowanie tego zapisu i z propozycją jego zmiany.
- Nie prosiliśmy o wykładnię czy tłumaczenie, jak rozumieć ten zapis - powiedział "Presserwisowi" w imieniu Rady Paweł Tyszkiewicz, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR.
- Uznaliśmy to za oczywistą pomyłkę i poprosiliśmy o jej naprawienie. To nic innego jak błąd pisanego na kolanie ustawodawstwa. Według mojej wiedzy zapis jest na tyle absurdalny, że część firm w branży MICE nie czuje się zobligowana do jego przestrzegania - dodał.
Nóż w plecy dla branży
Zdaniem Mariusza Nowaka, szefa agencji Ministry of Creativity, członka zarządu Klubu Agencji Eventowych SAR oraz Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń, rozporządzenie to "nóż w plecy dla branży", która od marca i tak już została pozostawiona sama sobie.
- Wydarzenia online to jedyne, co nam pozostało, z czego możemy próbować się utrzymać - mówi Nowak. - Ewidentna pomyłka, lapsus słowny i prawny, ma dla nas daleko idące konsekwencje. Różne firmy różnie zareagowały na to rozporządzenie, część prawników jest zdania, że prawo, choćby kompletnie bezsensowne, musi być przestrzegane - mówi Mariusz Nowak.
Dlatego odradza swoim klientom organizowania eventów online. - Dużo takich projektów już zostało skasowanych, inne zostały wstrzymane. Dla nas to katastrofa, kolejna. Ministerstwo przyjęło nasze uwagi, zgodziło się z nimi, obiecało zmianę, ale nie podało terminu, kiedy to rozporządzenie zostanie poprawione. Pozostało nam tylko kręcenie głowami ze zdumienia - mówi Nowak.
Małgorzata Potorska, client service director Dentsu X, liczy na to, że pomyłka zostanie naprawiona szybko. - To błąd, który można łatwo skorygować, więc liczę, że zmiana szybko zostanie przeprowadzona - mówi Potorska. - Bo dla branży to pomyłka bardzo kosztowna, eventy online są odwoływane albo przenoszone do strefy żółtej, np. pod Warszawę. To sytuacja absurdalna, ktoś nie pomyślał, nie przewidział, co to oznacza dla firm eventowych, które od marca i tak już są w tragicznej sytuacji - punktuje Potorska.
Cezary Tomczyk, przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, drwił w Sejmie z takich rozporządzeń. - Z naprędce zmienionych przepisów wynika, że w czerwonych strefach nie można organizować konferencji online - powiedział. - Informuję pana marszałka, że Sejm jest w czerwonej strefie i ludzie, którzy dzisiaj oglądają nasze obrady, robią to nielegalnie - szydził Tomczyk.
- Brak precyzyjnego sformułowania co do tego, czy w czerwonej strefie można organizować konferencje online, wygląda na przeoczenie prawodawcy. Celem rozporządzenia Rady Ministrów jest przecież, aby zadbać o bezpieczeństwo w czasie epidemii COVID-19 poprzez unikanie skupisk ludzi, czemu służą właśnie konferencje online. Nielogiczne byłoby więc zakładać, że zakaz obejmuje również spotkania prowadzone w tej formie – mówi Katarzyna Michalik, prawniczka z LSW Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy.
I dodaje: – Literalnie traktując ten paragraf, nie powinno się organizować konferencji online, jednak patrząc na cel, który przyświeca rozporządzeniu – zapobieganie transmisji koronawirusa wśród społeczeństwa, wydaje się, że nie takie było założenie prawodawcy. W związku z dynamiką pandemii akty prawne powstają bardzo szybko, co mogło doprowadzić do przeoczenia w tym zakresie – ocenia Michalik.
Do zamknięcia dzisiejszego wydania "Presserwisu" nie otrzymaliśmy z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odpowiedzi na pytanie o skorygowanie rozporządzenia w części dotyczącej organizowania konferencji online.
Wiceminister zdrowia: to jakieś przeoczenie
- Ten zakaz obowiązuje właściwie już od wiosny, więc troszeczkę o tym zapomnieliśmy. Oczywiście to na pewno będzie zmienione, bo to jest na pewno jakieś przeoczenie, nieporozumienie - powiedział w Polsat News wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, pytany o zakaz organizowania konferencji online w strefie czerwonej.
- Zakaz konferencji online obowiązuje właściwie od wiosny. Troszeczkę o tym zapomnieliśmy. To będzie zmienione. Myślę, że to był wypadek przy pracy - powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska #epidemia #koronawirus #obostrzenia https://t.co/kr4A7ROJgt
— Rzeczpospolita (@rzeczpospolita) October 22, 2020
- Konferencje online są powszechne, trzeba się komunikować, życie toczy się dalej, gospodarka pracuje. Sposób komunikacji jest bardzo potrzebny, właśnie teraz z tego korzystamy, nie spotykamy się w studiach, tylko robimy to online - mówił wiceminister zdrowia, który rozmawiał z prowadzącym "Graffiti" Piotrem Witwickim przez Skype'a.
(AMS, IKO, 22.10.2020)