"GW": rzecznik Amiki zamieszczał hejterskie wpisy w internecie
Amica jest producentem sprzętu AGD (screen: YouTube/Fabryka Kuchni Wronki)
Według "Gazety Wyborczej" rzecznik koncernu Amica Tomasz Pietrzyk miał zamieszczać hejterskie wpisy w serwisie Gowork.pl. Spółka nie komentuje sprawy.
Aktualizacja z 8 listopada 2023 r.:
Tomasz Pietrzyk, były rzecznik koncernu Amica, został prawomocnie uniewinniony od czynu zarzucanego mu przez Annę Wilk-Baran. Sąd I instancji stwierdził, że nie ma dowodów na winę i sprawstwo oskarżonego. Sąd II instancji utrzymał ten wyrok w mocy.
***
W serwisie Gowork.pl pracownicy piszą opinie o pracodawcach. Jak czytamy we wtorkowej "Wyborczej", autor podpisujący się nickiem "Wronki są nasze" napisał: "W zakładzie zbierzemy wiarę, żeby pogonić tych penerów od Ikonowicza. Nikt do Wilk-Baran i tego głupka z Warszawy nie będzie się przyłączał. Ikonowicz jest durniem, że daje się wciągnąć tej szalonej babie. U nas nikt jej nie popiera, a wy ciągle kłamiecie do dziennikarzy. Won z Wronek i dajcie ludziom żyć". W kolejnym wpisie dodał: "Ikonowicz i Wilk-Baran to pieniacze, które sieją nienawiść w mieście".
Anna Wilk-Baran to dziennikarka "Gazety Powiatowej" i lewicowa działaczka polityczna, która badała na łamach gazety i na Facebooku kwestie łamania praw pracowniczych w Amice. Spółka pozwała ją z art. 212 Kodeksu karnego, sąd uznał ją za winną pomówienia, ale w lutym sąd drugiej instancji uchylił jej zakaz wykonywania zawodu. Piotr Ikonowicz to lewicowy działacz, który urządzał przed fabryką firmy pikiety, mówił o mobbingu w spółce. Jemu też Amica wytoczyła proces z art. 212.
Jak pisze "Wyborcza", Wilk-Baran poprosiła policję o ustalenie autora hejterskich wpisów, by skierować do sądu akt oskarżenia o zniesławienie. Według policji wpisów dokonano w biurze Amiki. Dyrektor spółki ds. bezpieczeństwa Henryk Sztachetka wskazał na rzecznika spółki Tomasza Pietrzyka. Ten nie odpowiedział na pytania "Wyborczej" o hejterskie komentarze.
Wciąż zdarzają się czarne owce
Prezeska Polskiego Stowarzyszenia Public Relations Luiza Jurgiel-Żyła w komentarzu dla "Wyborczej" zaznaczyła, że PSPR jednoznacznie potępia takie praktyki. "Jeśli zarzuty się potwierdzą, to ten konkretny przypadek posłuży nam w przyszłości jako antyprzykład dla adeptów zawodu. Wyrażamy ubolewanie, że po 30 latach funkcjonowania PR w Polsce wciąż zdarzają się czarne owce, które kładą cień na codzienne starania setek profesjonalistów, dla których kodeks etyki jest jak druga skóra" - podkreśliła Jurgiel-Żyła.
O sprawę zapytaliśmy rzecznika Pietrzyka i biuro prasowe Amiki. Do zamknięcia wydania "Presserwisu" nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
(JSX, 03.06.2020)