Oryginalne źródła informacji z wyższą rangą w wyszukiwarce Google
Google zapewnia, że będzie promować materiały wymagające od autorów "wysokiego poziomu umiejętności, czasu i wysiłku" (fot. archiwum "Press")
Google poinformował, że podniósł rangę oryginalnych źródeł informacji w wyszukiwarce. To ważna i potrzebna zmiana, choć nie wiadomo, dlaczego wprowadzona dopiero teraz - komentują wydawcy internetowi.
"Teraz, aby wyróżnić artykuły, które uznajemy za znaczące, oryginalne materiały źródłowe, wprowadziliśmy zmiany w naszych produktach na całym świecie. Takie artykuły dłużej będą pozostawać w dobrze widocznej pozycji. Ta widoczność pozwoli użytkownikom zobaczyć oryginalny materiał, obok możliwości przejrzenia także nowszych artykułów na dany temat" - czytamy w komunikacie Google.
Google opublikował też wskazówki dla testerów oceniających algorytmy, na podstawie których ustalana jest kolejność wyników w wyszukiwarce. Mają oni przypisywać najwyższą możliwą ocenę - "bardzo wysoka jakość" - do materiału źródłowego, jaki "zawiera informacje, które nie byłyby znane, gdyby nie pojawiły się w tym konkretnym artykule" i jest "oryginalny, wnikliwy i dochodzeniowy, wymagający od autora wysokiego poziomu umiejętności, czasu i wysiłku".
- To ważna zmiana, bo pomoże w rozwoju dziennikarstwa - uważa Jarosław Żulpo, dyrektor departamentu rozwoju produktu wydawniczego Wirtualnej Polski. - Do tej pory często obserwowaliśmy sytuacje, w których autorskie treści były wypierane przez te, które są wyłącznie powieleniem oryginału. Cieszę się, że Google dostrzega tego typu praktyki i będzie promował autorskie treści - dodaje Żulpo.
Marcinowi Gadzińskiemu, dyrektorowi zarządzającemu Gazeta.pl, trudno zrozumieć dlaczego Google wprowadza takie zmiany dopiero teraz, a nie pięć-osiem lat temu, od kiedy wydawcy mówią głośno o potrzebie takiego pozycjonowania wartościowych treści. - Znaczenie obecności treści wydawców w wyszukiwaniach Google News jest dziś ogromne. Dla większości portali i serwisów informacyjnych to dziś przecież jedyne rosnące źródło ruchu - wyjaśnia Gadziński. - Ale jakie dokładnie wprowadzona zmiana będzie mieć skutki, na razie nie wiemy. Potrzeba pewnie kilku-kilkunastu tygodni, by została w pełni wdrożona w języku polskim i zaczęła być zauważana w naszych wewnętrznych statystykach - zaznacza dyrektor zarządzający Gazeta.pl.
(KOZ, 16.09.2019)