Dział: TELEWIZJA

Dodano: Lipiec 15, 2019

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Koalicja Obywatelska przedstawiła plan zmian w mediach publicznych

W dyskusji o mediach publicznych wzięli udział, od prawej: Iwona Śledzińska-Katarasińska, Krzysztof Luft, prof. Tadeusz Kowalski oraz Wojciech Dziomdziora (screen: Youtube.com/Platforma Obywatelska)

Posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska z Platformy Obywatelskiej w trakcie Forum Programowego Koalicji Obywatelskiej przedstawiła założenia reformy mediów publicznych.

Śledzińska-Katarasińska dyskutowała w piątek z ekspertami o mediach publicznych, systemie ich finansowania oraz organach regulacyjnych na rynku medialnym. Posłanka rozmawiała z byłymi członkami KRRiT Krzysztofem Luftem i Wojciechem Dziomdziorą oraz medioznawcą prof. Tadeuszem Kowalskim. Dwaj ostatni są współautorami obywatelskiego projektu, nad którym przez osiem miesięcy pracował zespół medialny złożony również z Jerzego Kapuścińskiego, Anny Drozd i Jacka Wekslera.

Założenia przedstawione przez Śledzińską-Katarasińską to przede wszystkim likwidacja Rady Mediów Narodowych i abonamentu oraz wprowadzenie rotacyjności kadencji członków KRRiT, która składałaby się z siedmiu osób. W planach jest także powołanie rady interesu publicznego w radiofonii i telewizji, reprezentującej stowarzyszenia, samorządy, związki zawodowe i instytucje zaufania publicznego. Do uprawnień rady należałoby udzielanie absolutorium programowego zarządom mediów publicznych. Polskie media publiczne byłyby jedną spółką powołaną w miejsce 19 dotychczasowych struktur mediów publicznych. Zadania programowe realizowane byłyby w czterech pionach: Telewizji Polskiej, Polskiego Radia, regionalnych mediów publicznych oraz platformy internetowej mediów publicznych.

- Nasze propozycje oraz założenia przedstawione przez posłankę Śledzińską-Katarasińską różnią się w kilku elementach, ale nie są to różnice fundamentalne. Najważniejsze, aby określić wspólny kierunek, a nad szczegółami można dyskutować - uważa prof. Tadeusz Kowalski i dodaje: - Jest zgodność co do tego, że media publiczne w obecnym kształcie należy zlikwidować i zacząć budować je od początku.

Pod koniec czerwca „Gazeta Wyborcza” napisała, że Śledzińska-Katarasińska jest w zespole ekspertów pracujących nad projektem nowego prawa medialnego. Dziennik, oprócz posłanki PO, w składzie ekspertów wymienił też byłych prezesów TVP i szefów KRRiT Jana Dworaka i Juliusza Brauna, wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Kidawę-Błońską oraz byłego wicepremiera i szefa TVP 1 Tomasza Siemoniaka. Śledzińska-Katarasińska zaprzecza jednak, że brała udział w pracach ekspertów wymienionych przez „GW”.

- Przedstawiony przez „GW” projekt nie jest projektem PO. Jednak propozycje, które krążą od jakiegoś czasu w przestrzeni publicznej, są zbieżne. Będziemy rozmawiać z autorami różnych rozwiązań, ale dyskusja nie może trwać w nieskończoność, potrzebne są konkrety - powiedziała „Presserwisowi” posłanka PO. Zapytana o skład zespołu, który przygotowywał założenia reformy mediów publicznych dla PO-KO, wymieniła jedynie Małgorzatę Kidawę-Błońską.

Na temat założeń przedstawionych w piątek nie chciał się wypowiadać Juliusz Braun, który pod koniec czerwca w rozmowie z „Presserwisem” mówił o pracach nad projektem zmian w mediach publicznych dla PO. - Nie byłem na Forum Programowym KO, dlatego nie chcę komentować tych propozycji. Wcześniej uczestniczyłem w spotkaniach w różnych składach personalnych. Nad zmianami w mediach publicznych pracowało kilka zespołów, a ja byłem w jednym z nich. Nie odcinam się od tych prac, a jeżeli będę poproszony o uczestniczenie w kolejnych spotkaniach, to wezmę w nich udział - podkreśla Braun.

Zdaniem medioznawcy Macieja Myśliwca wątpliwe jest, aby opozycja po ewentualnej wygranej w wyborach od razu zabrała się za reformę mediów publicznych. - Cieszę się, że poruszany jest temat przyszłości radia i telewizji, ale opozycja skupia się teraz na innych kwestiach. Może dyskusja rozwinie się w trakcie kampanii, jednak do wyborów jest niewiele czasu, a opozycja ma inne problemy na głowie. Przedstawione założenia mogą być bardzo kosztowne i czasochłonne w realizacji. Mówi się o zniesieniu abonamentu, bo to propozycja, która spodoba się wyborcom, ale w budżecie państwa może być trudno znaleźć środki na kolejny kosztowny wydatek - twierdzi Myśliwiec.

Sprawdź, o czym piszemy
w najnowszym numerze

Okładka

(PAZ, 15.07.2019)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.