Rosyjski dziennikarz śledczy oskarżony o handel narkotykami. Redakcja: jest niewinny
Iwan Gołunow pracuje dla serwisu Meduza.io (screen Meduza.io)
Rosyjski dziennikarz śledczy niezależnego serwisu Meduza.io Iwan Gołunow, znany z materiałów o korupcji wśród moskiewskich urzędników, został zatrzymany przez policję w Moskwie i oskarżony o przestępstwa narkotykowe, do których się nie przyznaje. Serwis Meduza twierdzi, że Gołunow jest niewinny i został pobity przez policjantów.
Iwan Gołunow prowadzi śledztwa dziennikarskie dotyczące korupcji wśród moskiewskich urzędników. Według Meduzy dziennikarza zatrzymano w czwartek w centrum Moskwy, gdy szedł na spotkanie ze swoim informatorem. W plecaku Gołunowa znaleziono później torebkę z narkotykami - dziennikarz utrzymuje, że nie należy ona do niego.
Kolejną torebkę z nielegalnymi substancjami policja znalazła podczas przeszukania mieszkania zatrzymanego - podała Meduza.
Według portalu dziennikarz - który uważa, że aresztowanie jest związane z jego działalnością zawodową - został oskarżony o sprzedaż narkotyków na dużą skalę, za co grozi rosyjskie prawo przewiduje karę od 10 do 20 lat więzienia.
Prawnik Gołunowa Dmitrij Dżułaj powiedział agencji Reutera, że sądzi, iż to policja podłożyła jego klientowi narkotyki. Dodał, że odmówiono też pobrania próbki z dłoni Gołunowa, by sprawdzić, czy rzeczywiście dotykał torebki z nielegalnymi substancjami. Według Dżułaja dziennikarz został pobity, a policjanci odmówili wezwania lekarzy, którzy mogliby ocenić obrażenia, jakich doznał jego klient w areszcie. Lekarz pogotowia ratunkowego, który badał Gołunowa, powiedział, że dziennikarz miał krwiak z tyłu głowy, posiniaczone żebro, otarcia na piersi i plecach i podejrzenie wstrząsu mózgu. Jednak główny lekarz moskiewskiego szpitala, do którego przewieziono dzienikarza Aleksander Mjasnikow, powiedział agencji Interfax, że Golunow jest w dobrym stanie i nie wymaga hospitalizacji.
W sobotę Gołunowa przewieziono ze szpitala do sądu, który miał zdecydować o aresztowaniu Gołunowa. Sąd adwokatom Gołunowa dał 15 minut na zapoznanie się z aktami sprawy dziennikarza. Prokurator domagał się dwóch miesięcy aresztu. W sobotę wieczorem sąd zdecydował o areszcie domowym dla dziennikarza.
Przed budynkiem sądu w Moskwie zebrała się grupa ludzi domagających się uwolnienia Iwana Gołunowa. Jednosobowe protesty (wg rosyjskiego prawa tylko takich nie trzeba wcześniej zgłaszać władzom) w obronie dziennikarza odbywają się w wielu rosyjskich miastach.
У здания суда скандируют «Свободу! Свободу!» Это слышно в зале заседаний pic.twitter.com/K9bs4V8RFH
— Meduza (@meduzaproject) 8 czerwca 2019
@t_felg в Петербурге в пикете с требованием освободить Голунова pic.twitter.com/izqr6cuFct
— Арсений Веснин (@ars_ves) 7 czerwca 2019
Redaktor naczelny Meduzy Iwan Kołpakow powiedział, że jest przekonany, że Gołunowa zatrzymano ze względu na jego pracę. "Jestem w stu procentach przekonany, że jest to związane z działalnością zawodową Iwana Gołunowa" - podkreślił.
Meduza jest jednym z najpopularniejszych niezależnych rosyjskich serwisów informacyjnych. Uruchomili go w Rydze w 2014 roku byli dziennikarze i menedżerowie serwisu Lenta.ru (wcześniej największy serwis informacyjny w Rosji), którzy gdy został on przejęty przez ludzi związanych z rosyjskimi władzami, wyjechali na Łotwę i tam rozpoczęli pracę nad nowym projektem. W „Press” 01-02/2018 opublikowaliśmy rozmowę z Galiną Timczenko, założycielką i dyrektor generalną serwisu Meduza.io.
(PAP, KOZ, MAK, 08.06.2019)