Freedom House dostrzega wykorzystywanie TVP do dyskredytowania opozycji
Kolorem zielonym oznaczono kraje "wolne", żółtym - "częściowo wolne", a fioletowym - "nie wolne" (screen Freedomhouse.org)
W raporcie Freedom House pozycja Polski jest coraz gorsza. Jego autorzy krytykują m.in. wykorzystywanie programów informacyjnych TVP do otwartego popierania w wyborach samorządowych polityków partii rządzącej i dyskredytowania opozycji.
Według najnowszego raportu Freedom House (jego autorzy monitorują stan demokracji i wolności na świecie) Polska pozostaje w grupie krajów wolnych. W porównaniu jednak z poprzednim rokiem ma jeden punkt mniej - 84 na 100 możliwych.
W analizie dotyczącej naszego kraju sporo miejsca poświęcono niezależności mediów. „Propaganda w mediach publicznych kontrolowanych przez PiS wzmacnia przekaz partii rządzącej, próbując zdyskredytować opozycję” - napisano w raporcie. Jako przykłady podano sposób przedstawienia przez media publiczne pokojowych protestów antyrządowych jako zamachu stanu. Dostrzeżono także zaangażowanie programów informacyjnych w TVP do otwartego popierania w wyborach samorządowych polityków partii rządzącej i dyskredytowania opozycji.
W raporcie wspomniano m.in. o o. Tadeuszu Rydzyku, który „w swoich mediach popiera linię rządu, ma łatwy dostęp do najważniejszych polityków oraz otrzymuje hojne dotacje”. Przypomniano, że PiS nadal planuje dekoncentrację i repolonizację mediów.
W najnowszym raporcie Freedom House status wolnego kraju straciły Węgry, które zostały sklasyfikowane jako kraj „częściowo wolny” (70 pkt). W raporcie podkreślono, że ze względu na stronniczość mediów w tym kraju opozycja miała ograniczoną możliwość wygrania w 2018 roku wyborów parlamentarnych z rządzącą partią Fidesz. Oceniono też, że utworzenie pod koniec ub.r. prorządowego konglomeratu medialnego byłoby niemożliwe, gdyby transakcją zajął się zgodnie z prawem urząd antymonopolowy.
O likwidacji niezależnych węgierskich mediów piszemy w najnowszym "Press".
(PAZ, 07.02.2019)