Ponad 100 podpisów pod pismem w obronie zwolnionych fotoreporterów
Zbiórka podpisów pod listem do przewodniczącego Rady Mediów Narodowych trwała od poniedziałku (fot. Facebook.com/Maksymilian Rigamonti)
Ponad 100 osób podpisało się pod listem do przewodniczącego Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego w sprawie nieprzedłużenia przez Polską Agencję Prasową kontraktów czterem fotoreporterom.
PAP nie przedłużyła umów z Jackiem Turczykiem, Bartłomiejem Zborowskim, Stachem Leszczyńskim i Marcinem Kmiecińskim. Fotoreporter Maksymilian Rigamonti napisał o tym w piątek na Facebooku, a prezes PAP Wojciech Surmacz skomentował na Twitterze jego post: „Tak się kończy »dojenie« PAP Foto”.
Fotoreporterzy w liście otwartym do szefa RMN napisali: „Odebraliśmy to jako sugestię, że fotografowie okradali PAP i dlatego zostali zwolnieni. Uważamy za skandaliczne zarówno formę zwolnienia fotografów jak i komentarz prezesa PAP”. Sygnatariusze oczekują od prezesa PAP dowodów, że zwolnieni fotoreporterzy okradali agencję albo "natychmiastowego odwołania" prezesa i ponownego nawiązania współpracy ze zwolnionymi fotoreporterami.
Jak podał w środę Rigamonti, łącznie pod listem w Warszawie podpisało się ponad 100 osób - fotografów i dziennikarzy, którzy uwierzyli, że "warto stanąć w obronie szacunku dla kolegów i szacunku do nas samych".
- Zebrałem w Warszawie 109 podpisów. Pocztą dotrą podpisy z Gdańska, Krakowa, Poznania i Wrocławia - mówi Rigamonti. Szacuje, że liczba kolejnych podpisów może oscylować w ok. 100. - List podpisało wiele osób z TVP, radia czy PAP-u - dodaje.
Pismo ma trafić do Krzysztofa Czabańskiego. Szef RMN poinformował nas, że najpewniej w przyszłym tygodniu zapozna się ze sprawą.
(PD, 07.02.2019)