„Gazeta Wyborcza” nie zamierza przepraszać Jarosława Kaczyńskiego
Jarosław Kurski podkreślił, że redakcja "GW" nie otrzymała do tej pory żadnego wezwania przedsądowego od Jarosława Kaczyńskiego (screen Youtube.com/Gazeta Wyborcza)
Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej”, podkreślił w sobotę, że redakcja nie wycofuje się z żadnych twierdzeń zawartych w publikacjach z serii „Taśmy Kaczyńskiego”. To odpowiedź na informację, że Jarosław Kaczyński skierował wezwanie przedsądowe do wydawcy dziennika, w którym domaga się przeprosin.
Prezes PiS chce od Agory przeprosin za upublicznienie przebiegu rozmów z jego udziałem oraz za sugestie, że „popełnił, względnie mógł popełnić przestępstwa”. Kaczyński domagał się też przeprosin od portalu Gazeta.pl artykuł i wpis na Twitterze z wtorku, w których podano, że prezes PiS jest podejrzany o popełnienie przestępstwa. Portal opublikował przeprosiny w sobotę po północy.
Prostujemy manipulacje prorządowych mediów: "Gazeta Wyborcza" @gazeta_wyborcza nie przeprasza Jarosława Kaczyńskiego. Nie ulegniemy szantażom. Będą kolejne publikacje o #Srebrna #TaśmyKaczyńskiego
— Jarosław Kurski (@JaroslawKurski) 2 lutego 2019
https://t.co/NDfPxvKUzA
W sobotę po godz. 16 Jarosław Kurski opublikował w serwisie Wyborcza.pl oświadczenie: „»Gazeta Wyborcza« nie ulegnie szantażom, szykuje kolejne publikacje i nie przestanie patrzeć władzy na ręce”.
Poinformował, że redakcja „GW” „nie otrzymała do tej pory żadnego wezwania przedsądowego w związku z publikacjami pod tytułem »Taśmy Kaczyńskiego«". Kurski podkreślił też, że portal Gazeta.pl zamieścił przeprosiny za podanie „błędnej informacji na temat pozycji prawnej Jarosława Kaczyńskiego w związku ze sprawą spółki Srebrna”. Zaznaczył, że portal i dziennik to zupełnie inne redakcje, bo jego zdaniem cześć „prorządowych mediów” w sobotę poinformowało, że to „GW” przeprosiła Kaczyńskiego.
„Nasze stanowisko w sprawie ewentualnych prawnych działań prezesa PiS wyrazimy po otrzymaniu stosownego pisma. Na razie uznajemy, że ich zapowiedź ma znamiona nękania i jest obliczona na zastraszenie mediów niezależnych od partii rządzącej. Nie wycofujemy się z żadnych twierdzeń zawartych w publikacjach z serii »Taśmy Kaczyńskiego«. Nasze artykuły oparte są na faktach i dokumentach” - napisał Jarosław Kurski.
(PAZ, 02.02.2019)