Ustawa pomostowa nie rozwiąże problemów mediów rządowych
Tadeusz Kowalski (fot. Wojciech Artyniew/Press)
Ustawa pomostowa nie rozwiązuje żadnego problemu, za to generuje nowe.
Rada Mediów Narodowych, która ma m.in. decydować o powoływaniu władz tych mediów, nie ma uprawnień do wydawania rozporządzeń – co okaże się poważnym kłopotem i uniemożliwi sprawne funkcjonowanie całego systemu. Dobrze, że przynajmniej Telewizja Polska, Polskie Radio i rozgłośnie regionalne nadal będą działały jako spółki prawa handlowego.
Tworzenie Rady Mediów Narodowych teraz, gdy kończy się kadencja członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jest jednak mnożeniem bytów ponad potrzebę. Przecież PiS może bez przeszkód przejąć KRRiT i w ten sposób sprawować kontrolę nad mediami, ich zarządami i radami nadzorczymi.
Znacznie poważniejszą sprawą jest finansowanie. Nadzieja na uszczelnienie systemu abonamentowego może się okazać iluzoryczna, tym bardziej że nie widać, aby PiS miał na to pomysł. Moim zdaniem powinni do ściągania abonamentu zobowiązać operatorów telewizji kablowych i platform satelitarnych. Oni mają systemy bilingowe, to byłaby prosta i skuteczna metoda. Tak czy inaczej TVP nadal będzie musiała żyć z reklam, bo nie wierzę, że opłata audiowizualna wejdzie w życie nawet w 2018 roku. To rozwiązanie niepopularne w społeczeństwie, nie wprowadza się opłat w roku poprzedzającym rok wyborczy. TVP stoi więc przed poważnym problemem, bo z powodu malejącej oglądalności jej wpływy reklamowe też będą spadać. Euro 2016 może wprawdzie poprawić oglądalność, ale na takich imprezach się nie zarabia – prawa do transmisji są zbyt drogie. Ponieważ jednak w obecnym stanie prawnym mamy do czynienia z mediami rządowymi, a nie publicznymi, to może rząd zdecyduje się dofinansować swoją agendę propagandy.
Tadeusz Kowalski, były członek rady nadzorczej TVP