Każdy ma swój punkt widzenia
- mówi Press.pl Jodi Bieber z RPA, autorka Zdjęcia Roku w tegorocznym konkursie World Press Photo
Zwycięskie zdjęcie Jodi Bieber przedstawia Bibi Aishę, 18-latkę z Afganistanu, która uciekła do rodzinnego domu od brutalnego męża. Jednak trafiła w ręce talibów i zgodnie z wyrokiem ich przywódcy, mąż Bibi Aishy odciął jej uszy i nos. Asystował mu szwagier dziewczyny. Potem ofiarę porzucono. Zaopiekowali się nią pracownicy organizacji humanitarnej i wojsko amerykańskie. Przez pewien czas Bibi Aisha przebywała w schronisku dla kobiet w Kabulu, potem zabrano ją do USA, gdzie przeszła operację i dostała wsparcie od psychologa. Mieszka tam do dziś.
Zdjęcie wykonane przez Jodi Bieber dostało też pierwszą nagrodę w tegorocznym konkursie kategorii Portret.
Zostało wykonane dla magazynu "Time" - znalazło się na jego okładce w wydaniu z 1 sierpnia 2010 roku.
Czy może Pani przypomnieć, w jakich okolicznościach powstało zwycięskie zdjęcie?
Wyjechałam do Afganistanu na 13 dni, na zlecenie ”Time”. Miałam zrobić temat o sytuacji kobiet w Afganistanie. Fotografowałam bardzo różne kobiety - od polityków i kobiet znanych z telewizji, po przeciętne mieszkanki Kabulu. Aishę spotkałam w schronisku dla kobiet. Dobrze pamiętam to pomieszczenie, w którym ją fotografowałam: pokój, w którym zwykle nocowała ona i inne bezdomne. Pokój surowy, pusty, z gołymi ścianami. Wtedy była tam tylko Aisha, pracownik socjalny schroniska, mój tłumacz i ja.
Gdy w sierpniu 2010 roku ”Time” dał to zdjęcie na okładkę, wywołała ona wiele kontrowersji i dyskusji – na całym świecie. Jak je Pani odbierała?
No cóż, każdy ma swój punkt widzenia. Dużo zależy od tego, kim jest i gdzie żyje. Proszę pozwolić, że ja o coś zapytam: czy często Pan widzi teraz zdjęcia z Afganistanu w gazetach?
Raczej nie. A na pewno nie takie, które pokazują codzienne życie w tym kraju.
No właśnie. Dla mnie to był szalenie ważny temat. Otworzył mi oczy na wiele spraw. Takich jak miejsce kobiet w społeczeństwie czy ich prawa.
Zrobiła Pani jeszcze inne zdjęcia podczas tego wyjazdu, które szczególnie Pani zapamiętała?
Fotografowałam afgańską kobietę udzielającą się w polityce. Pracowałam u niej w domu. W tle grał włączony telewizor, widać go było w kadrze. Akurat podano wiadomość, że w Kabulu doszło do potężnej eksplozji i jest wiele ofiar. Pamiętam, jak to ją poruszyło. Te emocje pozostały na moich zdjęciach.
Rozmawiał Tomasz Bitner
Jodi Bieber (ur. 1967) urodziła się i wychowała w RPA. Po ukończeniu kursów fotograficznych w programie Market Theatre w Johanesburgu w 1993 r. podjęła pracę w redakcji dziennika "Star" jako asystent w ciemni. Przez następne lata, także w okresie pierwszych wolnych wyborów w Południowej Afryce, pracowała jako freelancer. Punktem zwrotnym w jej życiu był rok 1996, kiedy zakwalifikowała się do udziału w warsztatach World Press Masterclass w Amsterdamie i rozpoczęła współpracę m.in. "The New York Times".
Bieber w swojej pracy często pojmuje temat społecznych konsekwencji konfliktów zbrojnych. Dodatkowo przez niemal 10 lat na własną rękę dokumentowała życie młodych ludzi na obrzeżach RPA (album: "Pomiędzy psami i wilkami. Dorastanie w Południowej Afryce".)
Pracowała w różnych krajach Afryki, w Pakistanie, Iraku, Iranie. Do tej pory ośmiokrotnie zdobywała nagrody w różnych kategoriach World Press Photo.
Zobacz też: "Time" skonsultował szokującą okładkę z psychologami
(11.02.2011)