Associated Press jednak nie ma dostępu do Trumpa. Sąd apelacyjny odrzucił pozew

Associated Press walczy z Białym Domem już od prawie czterech miesięcy, ale bezskutecznie (fot. Andrew Gombert/PAP/EPA)
Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych dla Okręgu Kolumbii wydał niekorzystny dla Associated Press wyrok w sporze z administracją Donalda Trumpa. Agencja informacyjna domagała się przywrócenia pełnego dostępu do wszystkich wydarzeń w Białym Domu. Sąd uznał, że władze mogą wykluczać nielubianych przez siebie dziennikarzy.
Biały Dom zablokował AP w lutym po tym, gdy agencja nadal nazywała Zatokę Meksykańską jej historycznym mianem, choć Trump zadekretował, by używać nazwy Zatoka Amerykańska. Rozwój sytuacji został przyjęty przez prezydenta Trumpa z zadowoleniem. "Dziś wielkie ZWYCIĘSTWO nad AP. Odmówili podania faktów lub prawdy o ZATOCE AMERYKAŃSKIEJ. FAŁSZYWE WIADOMOŚCI!!!" – napisał w Truth Social, należącym do niego serwisie społecznościowym.
Czytaj też: PBS pozywa prezydenta USA Donalda Trumpa za odcięcie finansowania
Orzeczenie Sądu Apelacyjnego Stanów Zjednoczonych blokuje zarządzenie sędziego okręgowego, który 8 kwietnia orzekł, że administracja Trumpa musi umożliwić dziennikarzom AP wstęp do Gabinetu Owalnego, Air Force One i wydarzeń w Białym Domu. Najnowsze orzeczenie zostało wydane stosunkiem głosów 2:1.
Pozew AP nie dotyczył bezpośrednio Trumpa. W dokumencie wymienieni zostali: szefowa personelu Białego Domu Susan Wiles, zastępca szefa personelu Taylor Budowich i sekretarz prasowa Karoline Leavitt.
Czytaj też: Austriacki "Kurier" zrywa współpracę z dziennikarką po zmyślonym wywiadzie z Clintem Eastwoodem
(MAC, 09.06.2025)
